Ja mam 3 historie.
1. Rajd Wisly 2000 - dojezdzamy do startu OSu na Kocierzy. Jedziemy Citroenem AX a kumple Seicento. Chcemy dojechac jak najblizej startu ale trafiamy na policjanta. Przed nami chyba z 2 auta, za nami kumple w SC aa za nimi podjezdza Impreza. Kumpel z SC wychyla i drze sie do nas "Subaru stoi za nami" ja odpowiadam ze Holek w nim kieruje. Kumpel do mnie "pierd....isz" Po chwili kumpel sie drze znowu "Ejjjjjj chlopaki !! Holek za nami stoi" My w smiech.

Podjezdzamy po policjanta, ten nakazuje wycofac albo jechac w boczna droge dalej nas nie pusci. Holek podjezdza, my patrzymy, gliniarz stwierdza ze Holka dalej nie pusci. Holek mowi ze tylko kawalek pod start podjedzie, gliniarz NIE, nie bedzie robil zadnych wyjatkow. Holek do wladzy "czy pan wie kim ja jestem??" wladza "a pan wie kim ja jestem", Holek stwierdza ze porozmawia z jego przelozonymi, gliniarz "jesli moi przelozoni powiedza ze moze pan wjechac, prosze bardzo droga otwarta, poki co prosze odjechac, zaparkowac i pieszo tak jak kibice dojsc na start" Holek wycofal i odjechal z bardzo wsciekla mina.
2. Zimowy 2001. Jedziemy w ciemno, bez noclegow. Myslimy ze cos wynajmiemy na miejscu. Caly dzien jestesmy na trasie, potem zagladamy na serwis. Wieczorem jedziemy do Polanicy szukac noclegu. Przez dobra godzine jezdzimy od hotelu do hotelu, od pensjonatu do pensjonatu. Wszedzie pelno

U zakonnic tez

Myslimy ze to koniec i bedziemy spali albo w aucie (5 osob

) albo na komisariat pojdziemy

Gdzies nagle trafiamy na wolne pokoje. Ide z kumplem pogadac z kobieta. Mowi ze dla dwoch bedzie miala miejsce. Ale prosze pani nas jest 5. Ona nieeee, to nie mam nic dla was. Ale chwila zastanowienia. Wy mi wygladacie na porzadnych ludzi. Mam jeszcze jeden pokoj w ktorym spia dziewczyny, ktore przyjezdzaja tutaj do szkoly a teraz pojechaly do domu. My jasne, nic nie bedziemy ruszac i ogolnie OK. Zostawiamy rzeczy i jazda na ciepla kolacje do centrum. Wracamy i sen. Rano pakujemy sie i idziemy z kumplem podziekowac za pokoje i oddac klucze. Ide w koszulce Polsat Rally&Racing aaa kobieta

RANY BOSKIE

Panowie z telewizji i spaliscie u mnie w takich zlych warunkach

Rany jak wy mnie teraz przedstawicie w telewizji

Jaki wstyd

Co moi sasiedzi powiedza

My z kumplem prawie lezymy ze smiechu i uspakajamy kobiete, ktora prawie dostala zawalu, ze jestesmy kibicami rajdowymi. Na szczescie uwierzyla
3. Krakowski 2002. Kumpel wysyla czasy do bazy rajdu z mety STOP. Ja z jego bratem chodzimy sobie i filmujemy. Stoje sobie na zakrecie. Staje obok jakis gosciu na oko z 17-18 lat i zaczyna ze mna gadac. Pyta sie o wyniki i inne sprawy zwiazane z rajdem. Po kilkunastu minutach przedstawia sie z imienia (nie pamietam jakie) ja odpowiadam Lukas. Pyta sie czy filmuje dla siebie czy cos potem z tym robie, odpowiadam ze wrzucamy klipy rajdowe na net itd itp. Po kilku minutach koles nie wytrzymuje i rzuca mi pytanie "Skad jestes

Anglik

bo te imie i akcent

" Ja na kolesia

co

i po chwili zaskakuje mi trybik o co mu chodzi. Mam wade wymowy, nie wymawiam R, aaa na rajdzie zawsze przedstawiam sie Lukas. Heheh a juz mialem zostac angolem
To na razie tyle. Wszystko zwiazane poki co z kibicowaniem. Startowac jeszcze nie mialem okazji

Jak cos sobie przypomne to jeszcze wpisze.