Opowieści rajdowe

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Opowieści rajdowe

Postprzez Kris_WRC » wtorek, 29 lip 2003, 15:25

Mam pewien pomysł... Wielu z was zapewne pamieta taka gazete jak Rajdowiec... Tam był dział "opowiesci niesamowite" w którym kierowcy, piloci opowiadali ciekawe opowieści z ich rajdowego zycia... Proponuje aby kazdy z was dzielił się tu z nami zabawnymi historiami, o które na rajdach nietrudno... Nie chodzi mi tylko o opowieści zabawne, opowiedzcie o swoich startach, przeżyciach...

Mam nadzieje ze spodoba się wam pomysł na temat, a ja w nastepnym poście napisze historyjke, która mi się przydarzyła...
Ostatnio edytowano środa, 30 lip 2003, 13:19 przez Kris_WRC, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Kris_WRC
A6
 
Posty: 1343
Dołączył(a): środa, 12 mar 2003, 09:29
Lokalizacja: KBC


Postprzez beeper_ » wtorek, 29 lip 2003, 15:32

mi sie przypomina superoes w szczurowej ;] stoimy sobie, przejezdza subaru [`] i slysze glos gosci obok "a na wczesniejszym byl ten sam gosc, w mitsibiszi, albo lancer, nie wiem dokladnie"

rozbroili mnie ludzie wtedy ;]
Avatar użytkownika
beeper_
N4
 
Posty: 2056
Dołączył(a): sobota, 5 lip 2003, 10:21
Lokalizacja: Kraków

Postprzez +RAFAŁ+ » wtorek, 29 lip 2003, 16:18

Co do ciekawych zdażeń to jedno z Deutschlanda które już opisał czarekusa ale dam je tu:

Znudzona kobieta-Polka do swojego męża-chłopaka ze srebrnej Octavi na tablicach PO.... mówi, że denerwuja ją takie imprezy które sponsorują oleje czy papierosy, a mąż-chłopak mówi doniej "kochanie ale to nie papierosy tylko Subaru", a ona na to, że jej to wszystko jedno.

:)

Nic dodać, nic ująć.
Odszedł wielki kierowca, jeden z największych, jacy kiedykolwiek pojawili się w polskich rajdach...

ryspol.net.pl
Avatar użytkownika
+RAFAŁ+
A6
 
Posty: 1800
Dołączył(a): piątek, 23 maja 2003, 19:11

Postprzez Kris_WRC » wtorek, 29 lip 2003, 16:25

Jest czwartek... Po kilkumiesięcznych przygotowaniach wyjeżdzam na rajd... Kazio jest już na miejscu od Wtorku.. Jedziemy Fiatem Ducato, który teraz bedzie na służył jako wóz serwisowy... Jedziemy do komisu samochodowego państwa Bębenków (kuzyni Michała i Grześka) pożyczyć lawetę.. Następnie wyruszamy w kierunku Wieliczki po nasza rajdówke... Jest to Honda Civic po Czopiku... Zapakowalismy bety na busa i rajdówke na lawetę... W droge jest godzina 16... Przed nami kawał drogi do Karpacza... Jedzimy i już w Bytomiu napotkała nas bardzo nieciekawa niespodzianka... Zerwał się pas mocujący rajdówke na lawecie... Przez chwile o mało nie dostałem zawału... Rajdówk przesunęła się i zawisnęła na dwóch pasach... Kierowca busa musiał wracać 2 km po pasy... To stało się w Centrum Bytomia... Zatrzymaliśmy ruch na ok pół godziny... Odszedłem jakieś 10 m od busa i kierowałem samochody na inny pas... Kiedy wreszcie już rajdówka bezpiecznie wylądowała na lawecie pojechaliśmy dalej... Niestety przez ten postój zastał nas zmrok... I tu kolejna niespodzianka... na lawecie nie ma świateł.. Kierowcy trąbia na nas i pokazuja niecenzuralne gesty... Tak jechaliśmy ok 1,5 godziny... Aż wreszcie na CPN we Wrocławiu zatrzymaliśmy isę naprawić usterke... Świeci lepiej niż nowa :) Ok. godziny 0.30 dotarlismy do karpacza.. Zaparkowalismy busa z lawetą i... nie poszlismy do spania.. Dlaczego.. Przyjechał pod hotel srebrny Mercedes Vito oklejony w barwy Ekopak Jatne.. Wysiadł z niego kierowca, Piotrek Maciejewski, Marcin Turski i Darek Burkat... Wiecie co działo się dalej ;) Ok. 4 rano poszedłem spać.. Niestety dopiero nazajutrz mielismy przenies sie do innego hotelu wiec ta no musiałem wyspać się na busie... Nie było źle, ale ok 4.30 usłyszałem, ze podjeżdza pod hotel kolejny bus z lawetą i ustawia się tyłem do naszego Evo VI.. Złapałem za telefon i zadzwoniłem po Kazia, aby zeszedł z góry bo mu lancera chcą ...... Zbiegł, ale chłopaki spłoszyli się jak ktoś przechodzil i pojechali... Spałem 2 godziny... Rano wstałem pierwszy i wyszedłem na papierosa (wiem wiem nie zdrowo na pusty żołądek) Później wstała reszta... Zjedlismy sniadanie i pojechaliśmy do hotelu 500 m wyżej... Zostawiliśmy tam rzeczy busa itp.. a ja Kazio i Rafał pojechaliśmy na zapoznanie z trasą... Całkiem fajnie gdyby nie ruch uliczny :) Najbardziej jednak podobała mi się mina gościa na stacji benzynowej, kiedy to po kazdej przejechanej petli jechaliśmy się zatankowac (lancer to nie matiz) przy trzecim tankowaniu nie wytrzymał... Panowie co wy tą benzyne pijecie czy co?? A my w smiech... :) Ok okolo 14 wysadzili mnie żebym okleił rajdówkę... Zajeło mi to około 2 godzin i mogłem iść sie wyspac... kolejne 2 godziny... Później przyjechali serwisanci... Obudził mnie Rafał i powiedział, zebym paliwo załatwił... Moja reakcja była conajmniej dziwna! Spytałem To nie macie ... paliwa do rajdówki?? Skąd ja wam wytrzasnę w pół godziny V powera jak ostatnią stację shella widziałem we wrocławiu... Wybiegłem na ulice i wyczekiwałem na jakas rajdówkę wracającą z BT... Wybiegłem na srode ulicy i zatrzymałem niestety nie pamiętam nazwiska powiedzieli mi ze kilka kilometrów stąd jest stacja shella - nie namyslając się długo wziąłem kluczyki od Mercedesa (fajny był 4 matic 220 km) dałem je Krzyśkowi i pojechaliśmu po paliwko... Na bt też niespodzianaka - źle przymocowany fotel pilota... I trzeba naprawić... Bo z rajdu nici... Więc ieczorem zamiast pić musieliśmy wiercic nowe otwory w mocowaniu... Ok 22 przypomniałem sobie że musimy pożyczyć słuchawki peltora od Krzyśka Lenartowicza... Więc szybkie piwko i jedziemy... Później sen i rano ruszamy... W parku jesteśmy jako pierwsi, szukamy naszego numery - 20 i ja od razu podchodze do pana na tym placu i mówie mu, ze nasz kolega ma numer 24, a musi być koło nas, bo mamy jego części itp. Zgodził się bez problemu... Rozkładamy sprzęt... Już wszystko gotowie.. Do parku wjeżdżają pierwsze lancery... Witam się z Darkiem Buraktem, z którym bardzo się polubiliśmy... Czekamy na Honde z numerem 20 jest ten charakterystyczny dxwięk słychać już z oddali.. Ale godzie on skręca?? a własciwie nie skręca - to przez pilota bo wjazd na strefe był nie po tej samej stronie co na bt... Zorientował się i uslyszalem tylko dartego slicka na asfalcie... i nagle honda wystrzeliła jak z procy jednak znowu nie w to miejsce co trzeba... Przejechali ten skret i znowu to samo... Policjanci już zaczęli się denerwować gdy zobaczyli co gość wyprawia... i znowy reczny ale tym razem honda wydała z siebie tak przepiekny głos, którego nie zapomne do końca zycia wpadli na PKC 1 i tam kontrola fotela... Chwila ciszy i wjazd na PKC2 Później wjazd na strefę Honda dziwnie nie zwalnia przed naszym namiotem.. Wpada na serwis i hamuje tak, ze plandeka się zdarła... Wychodzi z auta i mówi wiele znaczące słowa: ... MAĆ nie wiem co mam robic.. Pewnie cos nie tak z fotelem... Ale ktoś musi być odważny... Pytam co się stalo?? - Spóźnienie 10 sekund kary... kamień spadł mi z serca... Autko zatankowalismy i jeszcze nanim wyjechał ze strefy ja już byłem na starcie do odcinka... Czekalem i powtarzam mu slowa Darka Burkata - Kazek spokojnie Kazio mówi ok... Start do oesu odliczanie 5, 4, 3, 2, 1, start słychać poetyczny dźwiek, któru bardzo szybko i nienaturalnie milknie - to mogło znaczyc tylko jedno - dwon... ... na pierwszym zakrecie rajdu, ale wstyd, cisza się przedłuża wstrzymano start do oesu... Sanitariusze dopalili karetke i juz jechali na sprzęgle, ale usłyszałem dźwięk hondy... Znak pojechał dalej... I tak na już bez nadzieji na dobry wynik przejechał cały 4 Rajd Śniezki... Zrobił za to straszne widowisko ciesząc kibiców wielkimi bookami... I tak własnie w skrócie opisałem wam trzy dni mojego zycia... Czekam na kolejne opowieści od Was
Avatar użytkownika
Kris_WRC
A6
 
Posty: 1343
Dołączył(a): środa, 12 mar 2003, 09:29
Lokalizacja: KBC

Postprzez kakao » wtorek, 29 lip 2003, 17:34

to było podczas VII rajdu rzeszowskiego (tzw. rzeszowski reaktywacja :lol: ), dzień przed imprezą spotkanie w automobilkubie, objaśnienie wszystkich wątpliwości, całe grono starszych panów komisarzy w świetnych nastrojach poklepuje się po plecach, dzień rajdu godz. 4.40 zbiórka pod kubem, pakujemy się do busa, cały sprzęt zabrany i jedziemy, trafiłem na pkc w brzozowie na stadionie (wtedy było tam przegrupowanie) jeszcze w busie panowie w wieku ok. 60 w bardzo bojowych nastrojach opowiadają czego to oni ze szwagrem na rajdach nie robili, dojeżdżamy, rozstawiamy dwa pkace i czekamy, nagle pierwszy problem panowie komisarze są antytalentami technicznymi nie potrafią zsynchronizować zegarów, po krótkiej interwencji problem rozwiązany
po pewnym czasie podjeżdża auto kierownictwa imprezy i pytają czy na pewno wszyscy wiedzą jak wypełniać karty i pisać protokół - starsi panowie z uśmiechem mówią że tak, po następnych paru kwadransach podjeżdża zerówka i co? na pekacu wiazdowym utworzył się klubseniora na wyjazdowym siedzę ja i jeszcze dwóch ludzi (w moim wieku tzn. raczej młodzi) patrzymy a zerówka stoi na pkacu już ok 3 min i nic a starsi panowie strasznie się kręcą, chłopaki z zerówki też, nagle ktoś zaczyna machać w naszym kierunku i nas przywoływać, biegnę i okazuje się że panowie pierwszy raz w życiu widzą TAKĄ (tzn normalną ) kartę drogową, i nie wiedzą co i gdzie wpisać , nie chcą też słuchać chłopaków z zerówki, wpisuję czas i następne pół godziny marnuję na tłumaczenie co i jak a efekt jest taki że i tak odsyłam chłopaka z mojego pkacu bo tamci są niekumaci, ale cóż tak wygląda cały PZM i większość klubów

inna sytuacja z tego samego rajdu i pekacu - kończy się ostatni przejazd, zjechały już ostatnie załogi, przejeżdża szachownica, patrzymy na zegarki i możemy zwijać punkt, trwa to dobre pół godziny i gdy idziemy już do auta podjeżdża rajdowa zastawa ( nie pamiętam jaki miała numer) i chłopaki proszą o wpis, jak się okazało wydzwonili i coś w aucie połamali ale mogli jechać, a spóżnienie złapali po drodze bo zachaczyli gospodarstwo gdzie była spawarka i przez 40 minut remontowali auto...
kakao
N3
 
Posty: 304
Dołączył(a): środa, 11 cze 2003, 10:50

Postprzez Kris_WRC » wtorek, 29 lip 2003, 17:43

Kakao fajna opowieść zwłaszcza ta zastawa :))
Avatar użytkownika
Kris_WRC
A6
 
Posty: 1343
Dołączył(a): środa, 12 mar 2003, 09:29
Lokalizacja: KBC

Postprzez andreas » wtorek, 29 lip 2003, 18:21

Kris ja to bym z Twojej historii mogł zrobić kolejne 60 odcinków Archiwum X... :wink:
nie no chłopie Ty masz powołanie do rajdów, trza to jakoś wykorzystać...
a co do tej Hondziary to pamietam jak jakieś pare lat temu to był chyba rok 98 albo 99 pierwsz raz widzialem na zywo rajdowke to byl wlasnie ten Civic Czopika. Przyjechał do salonu Hondy na obwodnicy i mozna sie było przejechac oczywiscie chetnych nie brakowalo no ale musialem sprobowac co by nie bylo no i pamietam do dzisiaj to wsicniecie w fotel myslalem ze otworze drzwi i wysiade ale pomyslalem ze przy 160 bedzie troszke niebezpiecznie :wink:
podobno jak wysiadalem to wygladalem jak narkoman, rece mi sie trzesly, rozszerzone zrenice i cos tam belkotalem: ludzie wody... 8)
tak sie zaczela moja historia z rajdami
pozdr.
>> KUZI GO!! <<
my gg: 1673491
Avatar użytkownika
andreas
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2003, 17:21
Lokalizacja: wieliczka

Postprzez lukas » wtorek, 29 lip 2003, 19:21

Ja mam 3 historie.
1. Rajd Wisly 2000 - dojezdzamy do startu OSu na Kocierzy. Jedziemy Citroenem AX a kumple Seicento. Chcemy dojechac jak najblizej startu ale trafiamy na policjanta. Przed nami chyba z 2 auta, za nami kumple w SC aa za nimi podjezdza Impreza. Kumpel z SC wychyla i drze sie do nas "Subaru stoi za nami" ja odpowiadam ze Holek w nim kieruje. Kumpel do mnie "pierd....isz" Po chwili kumpel sie drze znowu "Ejjjjjj chlopaki !! Holek za nami stoi" My w smiech. :lol: :lol: Podjezdzamy po policjanta, ten nakazuje wycofac albo jechac w boczna droge dalej nas nie pusci. Holek podjezdza, my patrzymy, gliniarz stwierdza ze Holka dalej nie pusci. Holek mowi ze tylko kawalek pod start podjedzie, gliniarz NIE, nie bedzie robil zadnych wyjatkow. Holek do wladzy "czy pan wie kim ja jestem??" wladza "a pan wie kim ja jestem", Holek stwierdza ze porozmawia z jego przelozonymi, gliniarz "jesli moi przelozoni powiedza ze moze pan wjechac, prosze bardzo droga otwarta, poki co prosze odjechac, zaparkowac i pieszo tak jak kibice dojsc na start" Holek wycofal i odjechal z bardzo wsciekla mina.

2. Zimowy 2001. Jedziemy w ciemno, bez noclegow. Myslimy ze cos wynajmiemy na miejscu. Caly dzien jestesmy na trasie, potem zagladamy na serwis. Wieczorem jedziemy do Polanicy szukac noclegu. Przez dobra godzine jezdzimy od hotelu do hotelu, od pensjonatu do pensjonatu. Wszedzie pelno :!: :? U zakonnic tez :!: Myslimy ze to koniec i bedziemy spali albo w aucie (5 osob :shock: ) albo na komisariat pojdziemy 8) Gdzies nagle trafiamy na wolne pokoje. Ide z kumplem pogadac z kobieta. Mowi ze dla dwoch bedzie miala miejsce. Ale prosze pani nas jest 5. Ona nieeee, to nie mam nic dla was. Ale chwila zastanowienia. Wy mi wygladacie na porzadnych ludzi. Mam jeszcze jeden pokoj w ktorym spia dziewczyny, ktore przyjezdzaja tutaj do szkoly a teraz pojechaly do domu. My jasne, nic nie bedziemy ruszac i ogolnie OK. Zostawiamy rzeczy i jazda na ciepla kolacje do centrum. Wracamy i sen. Rano pakujemy sie i idziemy z kumplem podziekowac za pokoje i oddac klucze. Ide w koszulce Polsat Rally&Racing aaa kobieta :shock: RANY BOSKIE :!: Panowie z telewizji i spaliscie u mnie w takich zlych warunkach :!: Rany jak wy mnie teraz przedstawicie w telewizji :!: Jaki wstyd :!: Co moi sasiedzi powiedza :!: My z kumplem prawie lezymy ze smiechu i uspakajamy kobiete, ktora prawie dostala zawalu, ze jestesmy kibicami rajdowymi. Na szczescie uwierzyla :wink:

3. Krakowski 2002. Kumpel wysyla czasy do bazy rajdu z mety STOP. Ja z jego bratem chodzimy sobie i filmujemy. Stoje sobie na zakrecie. Staje obok jakis gosciu na oko z 17-18 lat i zaczyna ze mna gadac. Pyta sie o wyniki i inne sprawy zwiazane z rajdem. Po kilkunastu minutach przedstawia sie z imienia (nie pamietam jakie) ja odpowiadam Lukas. Pyta sie czy filmuje dla siebie czy cos potem z tym robie, odpowiadam ze wrzucamy klipy rajdowe na net itd itp. Po kilku minutach koles nie wytrzymuje i rzuca mi pytanie "Skad jestes :?: Anglik :?: bo te imie i akcent :?: " Ja na kolesia :shock: :shock: :lol: co :?: i po chwili zaskakuje mi trybik o co mu chodzi. Mam wade wymowy, nie wymawiam R, aaa na rajdzie zawsze przedstawiam sie Lukas. Heheh a juz mialem zostac angolem :lol: :wink:

To na razie tyle. Wszystko zwiazane poki co z kibicowaniem. Startowac jeszcze nie mialem okazji :( Jak cos sobie przypomne to jeszcze wpisze.
GG: 1012459
Avatar użytkownika
lukas
N2
 
Posty: 137
Dołączył(a): czwartek, 23 sty 2003, 11:02
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez luks » środa, 30 lip 2003, 02:00

niedawny polski:
stoimy sobie z bratem i kumplem na hmm konkretnym nawrocie i czekamy..
przeleciał zdaje się campos, my się drzemy, cali w spazmach :lol: no wiadomo..
jakiś koleś stojący obok pyta swojego kumpla: to był ostatni przecierak??
i wtedy prawie się położyłem ze śmiechu:]
rajdy
rajdy
rajdy
Avatar użytkownika
luks
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): sobota, 22 mar 2003, 22:13
Lokalizacja: 71

Postprzez WAPNO » środa, 30 lip 2003, 10:10

Lukas to z Holkiem na zimowym pamietam. Mieliscie to na jednym z filmow :). I bardzo dobrze ze policjant tak zrobil :).
WAPNO
A6
 
Posty: 1012
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 13:46
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez jonsi15 » środa, 30 lip 2003, 10:58

Zgadza się Wapno też widzałem ten filmik nawet pamiętam ich cytat " a ten burak gdzie się pcha".
!!!!!rajdowcy wszystkich krajów łączcie się!!!!!
gg5227231 e-mail mahomet2@o2.pl
Avatar użytkownika
jonsi15
N2
 
Posty: 135
Dołączył(a): czwartek, 6 mar 2003, 13:54
Lokalizacja: Mysłakowice k.JeleniejGóry

Postprzez lukas » środa, 30 lip 2003, 11:08

Wapno: to byla Wisla 2000 :wink: wedlug mnie tez gliniarz dobrzez zrobil, Holo w sumie nie mial nawet VIPa na szybie i na twarz chcial sie wpakowac, a tu zonk.

jonsi15: kumple za Holkiem nie przepadaja odkad zaczal reklamowac chipsy :twisted: stad ten cytat :wink:
Ostatnio edytowano środa, 30 lip 2003, 11:55 przez lukas, łącznie edytowano 1 raz
GG: 1012459
Avatar użytkownika
lukas
N2
 
Posty: 137
Dołączył(a): czwartek, 23 sty 2003, 11:02
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez Kris_WRC » środa, 30 lip 2003, 11:17

Zamieszcze kilka fotek z tej śnieżki może się komuś skojarzy nasza honda :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Kris_WRC
A6
 
Posty: 1343
Dołączył(a): środa, 12 mar 2003, 09:29
Lokalizacja: KBC

Postprzez WAPNO » środa, 30 lip 2003, 11:26

Lukas sorry to rzeczywiscie wisla :). Ale ktora w koncu bo raz piszesz, ze 00 a raz, ze 99 :)
WAPNO
A6
 
Posty: 1012
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 13:46
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez lukas » środa, 30 lip 2003, 11:56

juz poprawione :D myslalem chyba o niebieskich migdalach :oops: zakochani ludzie juz tak maja :wink: :roll:
GG: 1012459
Avatar użytkownika
lukas
N2
 
Posty: 137
Dołączył(a): czwartek, 23 sty 2003, 11:02
Lokalizacja: Zabrze

Następna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron