przez Albert(Zambrów) » środa, 3 sty 2007, 11:27
Ja nadla trzymam swoje zdanie.
Nie powinno sie zabraniac uzywania opon sportowych. Juz nie chodzi mi teraz o koszty, ale sam fakt przygotowania do zawodów. Jeśli ktos buduje na styk Łade, czy Poloneza, czy nawet BMW, to pewnie bedzie oszczedzal i taki ktos, nie kupi michelina z oczywistych względów, braku kasy. Ale, jeśli ktos buduje auto na top, to nawet wskazane byłoby zalozyc jakies konkretne opony. Możecie mi wierzyc, że jazda mocnym autem na słabej oponie, to naprawde nie jest najwieksza z przyjemnosci. Po 1, przy duzych mocach sa problemy z trakcja, bo ciezko prowadzic auto ktore ma naped na tyl i ponad 160 km, wtedy nawet na potenzie, może być gorąco.
Nie chce sie klócic, ale naprawde uważam, że opony powinny byc dowolnoscią. Nie od dzis wiadomo, że rajdy to drogi sport. Jednia maja duży bodżet, drudzy prawie go nie mają. I oczywistym jest, że ten kto budzetu nei ma, nie powalczy z autami top. Wyjątkiem był Kramarczyk, ktory pokazał, że kierowca to istotny elemnt rajdowki. w myśl zasady "wyjątek potwierdza regułę", leciwa Toyota czy Nissan nie powalczy z topowym BMW, lub na odwórt.
Uważam, że opony powinny byc dowlone. TO kierowca powinien ustalac jak i na czym jechac. Pozatym nasza rozmowa to tylko gdybanie, bo to zawodnicy powinni zabrac głos, czy wolą na serii czy na wyczynowkach.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...
Rajdy wporzO!
Banasik Rally Team OGIEŃ 