Teraz ja naposze kilka słow. Wyjazd w sobote o 4 rano. 400 km do przejechania, komplet osób i dużo zapały

na poczatky bylismy na pierwszych metrch odcinka 1, na takim szybkim lewym łuko po sporym dochamowaniu. ładnie latali chłopaki, nie ma co, zarówno goście jak i czołowka PZM. Moim zdaniem, Janek delikatnie na szutrach odstawal od czołowki, ale daje rade

Tutaj widzialismy sie z Fluffem

Pozdro

Potem ruszylismy na oes 3, stalismy na asfaltowym łączniku i tam sie działo

Ostre asfaltowe dochamowanie na saflacie przy wysokiej temperaturze na szutrówkach, wygladalo nieźle. Fury pływaly dosłownie. Trzy samochody wylecialy z drogi ale na nia wrocily. Dwie type R i astra. kilka metrów wczesniej, słychac bylo tylko huk, jak Stilo wyładowal. Obok nas jechał mocno uszkodzony. ZOstawil sporo oleju na drodze. Kilka chwil potem losiu w tym samym miejscu wylecial. Obok nas jechał z lekko pogietym dachem. Ratowań duuuuużżżżooooooo

Potem na os5 pojechlismy, gdzie było tez grubo. Szybkie dojscie do dwóch ciasnych winkli. Dużo kamieni i stojaca załoga Kołdej/Janusz. Potem po rajdzie do osrodka i po rajdzie było też GRUBO
Generalnie wraznie pozytywne, oby takich wyjazdów wiecej
PS Omlet jechal ładnie
