Rajd zaczelismy od drugiego oesu - Cisownica, mielismy byc zaraz na lewym oporze za startem, ale zaintrygowala mnie partia ktora byla kilkaset metrow dalej, bardzo waskie ale łagodne eski z duza iloscia podbic, szczytów i siodeł
qhr'a po przejsciu przez szczyt leciutko postawiło, konterka i ogień, lubiak cały rajd bardzo ostroznie tak jak mowil, bełtowski tragedia, maciejewski też strasznie strachliwie, Grzybek wyraznie od niego szybciej
nadjechal RPP, Habaj oczywiscie ładną techniką i szybko, z głową, agresywnie, Typa podobny poziom
miejsc to wyglądało tak ze za jednym szczytem podbijało, 30 prostej, podbicie do góry znów i siodło z eską taką że trzeba iść lewą zeby w prawy łagodny bardzo szybki sie zmiescic, cały czas zajebiscie podbijające
wszscy ludzie daleko od drogi
Karol Piątkowski idzie tą góre zajebiscie szybko, bardziej niż czołówka, zjeżdza w siodło widac ze tylko lekko musnal hamulec, tył zawias nie wydał, złapał lekko rybe ale się ładnie wybronił, było gorąco
napada Nowakowski tą góre, absolutnie pełna bomba, brak dźwieku odpuszczania gazu w pucharówce

, mysle sobie jak to sie uda to bedzie mega cud, na górze podbiło puchar, zawias prosty
spada -zawias sie wgina, zaczyna sie siodło zawias sie dobija dalej do końca, i jak to zawias w RPP - nadszedł moment ze sie z całą siłą prostuje, wyjebało tył, dupa zacząła na boki, było jakieś ratowanie ale pozostał już tylko do odmowienia rozaniec....
tył poszedł poboczem ponizej drogi, zakantowało o lewy prób no i sie zaczeło
rolka rolka rolka rolka rolka..... ... go w powietrze, w powietrzu rolka, rolka, i spadł na ziemie z ogromna sila uderzajac dachem... rolka rolka
okrtuna rolka, szyby, czesci, reklektory, wszystko fruwało
wiara momentalnie zaczela zapierdalac w strone auta,
ja oczywiscie zaczalem biec w przeciwna strone na droge w prawo zeby zwolnic kolejną załoge, za chwile sie tez obok mnie pojawił Piotrek Adamus, kolejna załoga pojechała na SOS, pozniej karetka, straz wiadomo....
przy rannej załodze byli m.in. Kajetanowicze.. pilot miał ciezko, siedzial na ziemi z duzym halo, kierowca chodził z krawiaca głową, pozbierałem reflektory itp z puga i wrzucilem do rozbijtej rajdowki, ale szyby wypadły wszystkie...
mamy nagrana ta rolke w calosci, jak dobrze pojdzie to bedzie jutro na necie...
najbardziej ochydny dzwon jaki w zyciu widzialem
