Albert(Zambrów) napisał(a):A jeszcze jedno, wszyscy wieza w zbawienna mac pracy za granica, w polsce moze nie da sie mocno dorobic, ale da sie zarobic. Trzeba nad tym pracowacm uczyc sie, szykac. NIe powiem, bo mi sie bogato nie zyje, nie mam kasy nawet na naprawe malucha ktorego rozwalilem w grudniu. ALe sie nie poddaje, szukam, kombinuje i wierze ze cos da sie wykombonować. Urodzilem sie Polsce zeby w nij zostac, a nie napiepszac jak wół za granaica. Spora czes inzynierow i magistrow, pracuje jako zwykli robole, bo polak za granica jest traktowany jak kmiec. Dlatego chce zostac w polsce i tutaj kombinowac.
Święte słowa Albert. Szlag mnie trafia jak mnie wszyscy namawiają żebym się uczył języków, bo będę sobie mógł znaleźć prace za granicą. W takim razie po ch..j się uczę w Polsce. W takiej Anglii to się tylko cieszą, że mają fachowców za darmo, bo jakby nie było pieniądze na szkoły idą z podatków. Idąc dalej tym tokiem myślenia widać jak na dłoni, że ci którzy uczą się w Polsce tylko po to, zeby pojechać do Frycków albo Angoli po prostu okradają państwo.
A co będzie jak młodzi wyjadą za granicę? Kto będzie pracował na emerytury dla naszych rodziców? Oni teraz harują na nasze szkolenie, a my potem wyjedziemy i nasi rodzice za 40 lat pracy dostaną 500 złotych emerytury. Wspaniała perspektywa, nie ma co.
Aha wkurza mnie pisanie z błędami. Wcale nie uważam się za jakiegoś mistrza języka polskiego i czasem sam zrobię jakiś błąd, a jak widzę dajmy na to na allegro teksty typu "tylni", "świeconcom", "chamulec" i inne podobne kwiatki, to mnie szlag jasny trafia.