Co z ta Polska ??

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez żółtodziób » niedziela, 5 mar 2006, 21:23

Cytat:
Ciekawe skąd mają znać jak w TV same Matrixy i Terminatory...



To uważasz, że mamy wzorce czerpać z TV?????????????? hmmmmm trochę to dziwne co mówisz..... Mamy internet, gazety, wypożyczalnie. Przynajmniej ja tak poznawałem róznych autorów filmów, choć kilka lat temu gazety były na pierwszym miejscu z wiadomych powodów.


80% ludzi ma pamięć wzrokową, więcTV jest najsilniejszym medium. W necie i w wypożyczalniach jest zrsztą podobnie, do bardziej ambitnych rzeczy trzeba się dokopywać.

Niestety ale tak jest. Chyba więcej lat przeżyłem w "komunie" (choc dziadkiem nie jestem i sztucznej szczęki jeszcze nie mam) i znałem jakość naszych produktów.


Całe szczęście ze używasz czasu przeszłego.

I niewiele się w tym zakresie zmieniło.


Na jakiej podstawie tak sądzisz? Co takiego co jest Polskie jest takie złe?

Jeśli podniesiono jakość, to w większości przypadków tylko za pomocą obcych "kapitałów" (skrót myslowy gdyby ktoś chciał dyskutować..)


Ciesze się za sam zauważyłeś ze jest to skrót myślowy. Bo IMO zdecydowanie za duży.

Nadal nie potrafimy zrobić najprosztszych rzeczy i gdy załamał się rynek rosyjski to trochę ciężko nam coś sprzedać za granicą. Może generalizuję ale moim zdaniem tak jest.


Własnie że nie. Cięzko nam sprzedać za granicę cokolwiek bo nie ma kasy na wypromowanie tego. Nie wiem czy wiesz, ale niewielki zakład stolarski w Kościerzynie zaopatruje w obudowy połowę firm, produkujących kolumny glosnikowe w Europie, w tym takich gigantów jak np. JMLab. Kolumny Mission kiedyś produkowane były w Tonsilu, tylko tabliczka był ich. W niemieckiej prasie branzowej swego czasu sprzęt Diory ocenili wyżej niz porównywalny cenowo sprzęt Sony czy Denon, dali mu nawet rekomendację. Tylo że nie poszła za tym odpowiednia promocja i niewiele to wszystko pomogło. Podaję przykłady tylko z dobrze znanej mi branży, ale założę się że znalazłoby się wiele innych przykładów, z innych branż.

Nie mówiłem o oglądalności tylko kwestii wyboru. Ogólnie chciałem pokazać, że właśnie większość i to zdecydowana, wybierze coś lekkiego łatwego i przyjemnego. I na tym bazuje nie tylko TV ale również gazety.


A gdzie jest napisane, że rozrywka musi mieć poziom rynsztoku żeby była interesująca i przyjemna?

No bo sami nie potrafimy nic konkretnego wymysleć.... A jeśli już to jest to tak ciężkie, że nawet największy fan Petera Greeneway'a tego nie zdzierży Czy naprawdę wydaje nam się, że jesteśmy narodem wybrany??


Niby czego nie potrafimy wymyśleć co wymyślili na zachodzie? i od razu trzeba być narodem wybranym żeby nie zniżać się do poziomu gówna?

Za kogo mamy Czechów?? Za kogo Niemców???


Za to samo, za co oni mają nas. Tyle że u nich naśmiewanie się z Polaków mieści się w ramach poprawnosci politycznej, u nas pod żadnym pozorem nie... można się śmiać co najwyżej z ruskich.

A to, że mały Amerykanin nie wie gdzie leży Polska i kiedy była Wojna Secesyjna to już się uważa ich za mało inteligentnych??? To nic, że ten Amerykanin wymyśli za jakiś czas perpetum mobile bo będzie miał więcej możliwości i to go bardziej interesowało.


Nie dlatego że nie wie gdzie lezy Polska, ale dlatego, ze nie umie się posługiwać książką telefoniczną. A co do perpetuum mobile - to może wymyśli jak dozyje i nie wykupią go chińczycy i japończycy, prawda jest taka, ze 500 miliardowe zadłużenie USA to jest właśnie kasa małych żółtych ludzików, którzy swego czasu w byli mądrzejsi, bo podpadtrując zachodnią technologię nie poprzestawali na ślepym naśladownictwie tylko udoskonalali ją windując na znacznie wyższy poziom. A w telewizji nawet dzieciom puszczają swoje pokemony a nie Amerykańskie Looney Tunes.

Ale to nic bo przecież pochodzi z "mało inteligentnego" narodu, no bo Polacy są "on Top"


Nie jesteśmy on the top i zakładając z góry, że jesteśmy gorsi, i musimy korzystać z tego co wymyślą inni zbyt prędko na szczyt nie wejdziemy. Za to amerykanie szybko z niego spadną, wahadłowce amerykańskie są w opłakanym stanie, za długo w kosmos sobie nie polatają, nie potrafią sobie poradzić z głupim Bin Ladenem i z 16sto milionowym Irakiem, kasę powoli przejmują im żółtki, ich samochody są o 3 jeśli nie 4 generacje zacofane, Intela powoli wygryza AMD, przeciętny amerykanin spłaca 2 kredyty. Nie byłbym więc taki pewien ze jeszcze długo będą mieli tak dobre warunki do rozwoju jak mają obecnie. Na dzień dzisiejszy są liderem światowym, ale za 50 lat to moze być japońska kolonia...

Ale wybaczcie - długo jeszcze polska będzie zaściankiem Europy, a co dopiero Świata......


Tak, i własnie dlatego trzeba naśladować zachodnie wzorce, żeby jeszcze bardizej zakonserwować naszą zaściankowosć. Brawa za tę konkluzję.

Nieważne kto go wymyślił, zaprojektował. Jest to samochód polski - produkowany w Polsce przez polską fabrykę.


A takim razie Opel jest polski, Fordy do niedawna były polskie... Autobusy Volvo też sa polskie... Można i tak...

Nadwozie zostało zaprojektowane przez Włochów, natomiast całość została dopracowana w Polsce tak żeby odpasować ją


No to się nasi przy tym napracowali, nie ma co...

do płyty podłogowej i silników 125p (bo nie wypaliła licencja na silniki DOHC).


Które to też były włoskie...

Nie wiem jak jest w innych krajach ale u nas o tym się pisze, więc problem chyba istnieje.


Jasne , istnieje, tylko czy jest tak duży że stawia nas daleko za innymi?
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz


Postprzez schwepes » niedziela, 5 mar 2006, 22:49

żółtodziób napisał(a):A takim razie Opel jest polski, Fordy do niedawna były polskie... Autobusy Volvo też sa polskie... Można i tak...

od kiedy fabryka Volvo w Polsce jest polską fabryką? Jest fabryką szwedzkiej firmy Volvo, więc są to autobusy szwedzkie. A FSO było polskie, więc Polonezy były polskimi samochodami.

do płyty podłogowej i silników 125p (bo nie wypaliła licencja na silniki DOHC).

Które to też były włoskie...

Nikt Suzuki Sx4 nie nazwie włoskim samochodem, podobnie jak Fiata Seidici samochodem koreańskim. A może są to węgierskie samochody, bo oba modele będą produkowane w Esztergom?

Wydaje mi się że brniesz tylko po to żeby się trochę pospreczać. Zawsze stosowało się synonim "włoskie pojazdy" w odniesieniu do Fiata czy Ferrari, "francuskie samochody" do Citroena czy Peugeota itd. i nikt nie dochodzi kto zaprojektował karoserię, kto dostarcza sprzęgła, kto silniki, a kto hamulce.

Nie wiem jak jest w innych krajach ale u nas o tym się pisze, więc problem chyba istnieje.


Jasne , istnieje, tylko czy jest tak duży że stawia nas daleko za innymi?

Nie wiem, ale na pewno ten fakt nie pozwala nas stawiać wyżej niż "głupich amerykanów" czy mieszkańców europy zachodniej, a w tym wątku takie stwierdzenie padło.

Nie znaczy to że jesteśmy gorsi, ale też nie jest tak że w Polsce ludzie rodzą się inteligentniejsi niż gdzie indziej, a później zdobywają większą wiedzę mimo ciagłe za niskich nakładów na edukację.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez wallygator » niedziela, 5 mar 2006, 22:56

żółtodziób napisał(a):
Cytat:
Własnie że nie. Cięzko nam sprzedać za granicę cokolwiek bo nie ma kasy na wypromowanie tego. Nie wiem czy wiesz, ale niewielki zakład stolarski w Kościerzynie zaopatruje w obudowy połowę firm, produkujących kolumny glosnikowe w Europie, w tym takich gigantów jak np. JMLab. Kolumny Mission kiedyś produkowane były w Tonsilu, tylko tabliczka był ich. W niemieckiej prasie branzowej swego czasu sprzęt Diory ocenili wyżej niz porównywalny cenowo sprzęt Sony czy Denon, dali mu nawet rekomendację. Tylo że nie poszła za tym odpowiednia promocja i niewiele to wszystko pomogło. Podaję przykłady tylko z dobrze znanej mi branży, ale założę się że znalazłoby się wiele innych przykładów, z innych branż.


z tego co slyszalem (nie potwierdzone) to właśnie polacy wymyślili światłowód, ale jak to czesto bywa sprzedali pomysł :( a pomyślcie jak by teraz była z tego kasa gdyby to opatentowali :?
wallygator
N3
 
Posty: 312
Dołączył(a): niedziela, 1 sty 2006, 16:47
Lokalizacja: rzeplin kolo wrocka

Postprzez RallyMAN » niedziela, 5 mar 2006, 23:26

a ja wam powiem, ze kiedys ogladalem te reality show i inne, od mniej wiecej pol roku mam w domu 1 telewizor i to w dodatku w pokoju rodziców i moja średnia ogladalnosc tv spadła do okolo 1-2godzin na tydzien (tak dobrze czytacie na tydzien a nie na dzien) po prostu nie ogladam tv prawie wcale i mi to nie przeszkadza ani niczego mi nie brakuje, wszystkie informacje na temat co sie dzieje na swiecie mam na bierząco na internecie, filmy ogladam tylko na komputerze praktycznie... noo chyba, ze faktycznie leci jakis 'dobry tytuł' w tv to sobie obejze z dziewczyną u niej w domu, ale to sie zdarza naprawde rzadko...
Avatar użytkownika
RallyMAN
A5
 
Posty: 659
Dołączył(a): piątek, 12 lis 2004, 17:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez bzyq » niedziela, 5 mar 2006, 23:58

od kiedy fabryka Volvo w Polsce jest polską fabryką? Jest fabryką szwedzkiej firmy Volvo, więc są to autobusy szwedzkie. A FSO było polskie, więc Polonezy były polskimi samochodami.

To w takim razie tak samo mozna powiedziec, ze auta produkowane w Polsce de facto sa rosyjskie, bo czerwoni pakowali kase w to wszystko, i bez ich zgody nawet pierdnac nie wolno bylo.
Kontynuujac Twoj tok myslenia, nie mamy nic. Bo co ?
Warszawa - ruska, Syrena - produkowana w komunistycznym ( polskim, ale ruskim ) zakladzie.
Lublin - ruski. Fiat - wloski, ale ruski..itp.
Nie wiem, ale na pewno ten fakt nie pozwala nas stawiać wyżej niż "głupich amerykanów" czy mieszkańców europy zachodniej, a w tym wątku takie stwierdzenie padło.

Czyli z zalozenia Polak jest glupi, i jest daleko w tyle za reszta swiata ?
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 mar 2006, 00:06

nie chciałem tego pisać, ale jesteś idealnym przykładem wtórnego analfabetyzmu - KOMPLETNIE NIE ROZUMIESZ CO NAPISAŁEM!!
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bzyq » poniedziałek, 6 mar 2006, 00:10

No dokladnie. Nie rozumiem Twojej wypowiedzi i dlatego zapytalem. Co w tym takiego dziwnego ??
Chodzi mi o to, czepiasz sie ..., np. z tym Volvem. Co to ma do rzeczy ??
Z Twoich wypowiedzi wylania sie chyba jakis kompleks apropos wlasnej narodowosci.
P.S. Nie jestem analfabeta, i nie Tobie to bedzie oceniac.
pozdro
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 mar 2006, 00:25

bzyq napisał(a):
Warszawa - ruska, Syrena - produkowana w komunistycznym ( polskim, ale ruskim ) zakladzie.
Lublin - ruski. Fiat - wloski, ale ruski..itp.

-Warszawa polska, mimo że kopia Pobiedy, ale produkowana w polskiej fabryce FSO
-Syrena polska, bo robiona w polskiej fabryce FSM
-Polski Fiat też polski, bo robiony w FSO lub FSM
-Fiat włoski, bo robiony w fabryce włoskiej firmy Fiat (mimo że umiejscowionej w Polsce czy na Węgrzech)
-Volvo szwedzkie bo robione w fabryce Volvo (umiejscowionej w Polsce)itd.

Tak się przyjmuje mówiąc czy pisząc konkretnych modelach samochodów. Jeśli marka jest polska to samochód jest polski, jeśli marka jest włoska to włoski, jeśli japońska to japoński.

To żółtodziób uważa że Polonez jest włoski bo karoserię zaprojektował Włoch.

Czyli z zalozenia Polak jest glupi, i jest daleko w tyle za reszta swiata ?

poskładaj litery jeszcze raz to zauważysz że napisałem że nie jest ani gorszy ani lepszy

Z Twoich wypowiedzi wylania sie chyba jakis kompleks apropos wlasnej narodowosci.

chyba jednak nie.. wystarczy dokładnie przeczytać i zrozumieć treść moich wątków


ps. w poprzednim wątku napisałem że Suzuki jest koreański.. nie wiem skąd ten błąd - jest oczywiscie japoński ;)
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bzyq » poniedziałek, 6 mar 2006, 00:37

Nieważne kto go wymyślił, zaprojektował. Jest to samochód polski - produkowany w Polsce przez polską fabrykę.

Tak się przyjmuje mówiąc czy pisząc konkretnych modelach samochodów. Jeśli marka jest polska to samochód jest polski, jeśli marka jest włoska to włoski, jeśli japońska to japoński.

Nie widze konsekwencji.... No to jak to w koncu jest ??

Ok. Skoro tak, to chce wyjasnic jeszcze jedna sprawe. Jakie kryteria decyduja, czy fabryka jest polska, czy nie ??
Brzmi to banalnie, ale idac Twoim tokiem rozumowania, moze miec kluczowa role w dalszej dyskusji, bo proboje sie w to jakos wstrzelic ...

EDIT :
FSO :
W styczniu 1950 roku podpisano polsko - radziecką umowę licencyjną na produkcję samochodu M-20 Pobieda, w ramach której strona radziecka zagwarantowała pomoc w projektowaniu, budowie, wyposażeniu oraz uruchomieniu seryjnej produkcji.(...)
Dyrektywy ówczesnych władz Polski określały FSO jako fabrykę samowystarczalną, która przy dwuzmianowym systemie pracy, wytwarzać miała wszystko - od podkładek, śrub i nakrętek do podzespołów głównych i gotowych pojazdów włącznie. Pierwsze egzemplarze samochodu Warszawa montowane były z komponentów dostarczanych ze Związku Radzieckiego

FSM :
1920
Powstaje spółka Polski Fiat z kapitałem zakładowym wysokości jednego miliona marek polskich. 51% udziałów należało do firmy FIAT, a pozostałe 49% do Hermanna Meyera - od 1907 roku przedstawiciela FIATA w Rosji, który zajmował się sprzedażą produktów firmy na ziemiach polskich, a po odzyskaniu niepodległości także w Polsce.

1921
FIAT postanawia przejąć całkowitą kontrolę nad polskim przedsięwzięciem i wykupuje akcje Meyera, zwiększając swój udział do 98 procent. Nieudana próba rozpoczęcia budowy fabryki samochodów w Warszawie.
1971

29 października POL-MOT podpisuje kontrakt z Fiatem na montaż, produkcję i sprzedaż samochodu Fiat 126p. Powstaje Fabryka Samochodów Małolitrażowych. FSO produkuje w roku ponad 50 tyś. licencyjnych PF 125p.

Polskie czy nie ??
Bo w takim razie, Volvo - polskie, Opel- polski, wszystko polskie.
Kurde !! Nawet nie wiedzialem ze mamy tak dobrze prosperujacy przemysl motoryzacyjny.
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 mar 2006, 00:47

bzyq napisał(a):Ok. Skoro tak, to chce wyjasnic jeszcze jedna sprawe. Jakie kryteria decyduja, czy fabryka jest polska, czy nie ??
Brzmi to banalnie, ale idac Twoim tokiem rozumowania, moze miec kluczowa role w dalszej dyskusji, bo proboje sie w to jakos wstrzelic ...

najprościej jak się da:
Fiat - włoski koncerm motoryzacyjny -> samochody marki Fiat są włoskie.
FSO/FSM - polski "koncern" motoryzacyjny -> Polskie Fiaty i Polonezy są polskie (mimo że na licencji włoskiej, lub zaprojektowane przez Włochów)

Nie ma różnicy czy Fiata produkują w Polsce, na Węgrzech czy we Włoszech - jest włoskim samochodem.

Nie zauważyłeś że tak się mówi? Byle gazeta czy program motoryzacyjny i zamiennie używane są "włoski samochód" i "Fiat Panda". Nikt nie będzie dochodził po numerze nadwozia czy ten model wyszedł z fabryki w Tychach. Jest to włoski samochód i kropka ;)
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bzyq » poniedziałek, 6 mar 2006, 00:51

heh. Tak mozna w kolko.
Warszawa --> Pobieda --> Ford.
Polonez --> Fiat
Lublin --> Gaz
Zuk --> Warszawa --> jak wyzej.
itp itd ...
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 6 mar 2006, 03:07

żółtodziób napisał:
A takim razie Opel jest polski, Fordy do niedawna były polskie... Autobusy Volvo też sa polskie... Można i tak...

od kiedy fabryka Volvo w Polsce jest polską fabryką? Jest fabryką szwedzkiej firmy Volvo, więc są to autobusy szwedzkie. A FSO było polskie, więc Polonezy były polskimi samochodami.


Jakie tam polskie, linia produkcyjna była włoska, kupiona w ramach licencji, projekt też, można się spierać co najwyżej że kapuchę na tym trzepali Polacy a nie włosi ale też nie do końca, bo za licencję na 125p i za projekt Poldka to skasowali forsę. 125p to byl Fiat, a Fiat jest włoski. Dla mnie istotne jest jednak to, że Clarkson ani słowem nie wspomniał ze to nie Polacy odpowiadają za techniczna beznadzieję tego samochodu.

Nikt Suzuki Sx4 nie nazwie włoskim samochodem, podobnie jak Fiata Seidici samochodem koreańskim. A może są to węgierskie samochody, bo oba modele będą produkowane w Esztergom?


Rozumując Twojąlogiką należałoby uznać je za węgierskie. Według mojej logiki nie jest ważne gdzie leży fabryka, ale czyja była myśl techniczna i kto odpowiada za to, ze wyrób ma określone cechy.

Wydaje mi się że brniesz tylko po to żeby się trochę pospreczać. Zawsze stosowało się synonim "włoskie pojazdy" w odniesieniu do Fiata czy Ferrari, "francuskie samochody" do Citroena czy Peugeota itd. i nikt nie dochodzi kto zaprojektował karoserię, kto dostarcza sprzęgła, kto silniki, a kto hamulce.


Tyle że Citroen czy Peugeot mają własne biura konstrukcyjne i nawet jak od czasu do czasu jakieś Coupe odstrzeli Pininfarna czy inny Bertone to i tak 95% myśli technicznej to zasługa Citroena czy Peugeota. Poldek to tak na prawdę 125p po gruntownym face liftingu zrobionym w Ital Design. Włoski jak Al Capone obżarty makaronem.

Nie wiem, ale na pewno ten fakt nie pozwala nas stawiać wyżej niż "głupich amerykanów" czy mieszkańców europy zachodniej, a w tym wątku takie stwierdzenie padło.


Stawiac to nie stawia, ale nie oznacza że nie należy mierzyć wyżej od amerykanów o których wiadomo zże zbyt madrzy to nie są...

Tak się przyjmuje mówiąc czy pisząc konkretnych modelach samochodów. Jeśli marka jest polska to samochód jest polski, jeśli marka jest włoska to włoski, jeśli japońska to japoński.

To żółtodziób uważa że Polonez jest włoski bo karoserię zaprojektował Włoch.


Nie dlatego, ze karoserię zaprojektował Włoch, tylko dlatego że Włoch przepakował włoskie auto (Fiat 125p) w nowszą, ale w dalszym ciągu włoską budę, w dodatku po kilku latach korozja robi z niego durszlak świetnie nadający się do odcedzania makaronu... Ale dla ciebie bardziej istotne jest że nie ma znaczka "Fiat" i że jest wytwarzane w polskiej fabryce. Dla mnie to jest włoszczyzna, tak samo jak polskim wozem jest np. Cinquecento, bo to Cinquecento jest przykładem pilsskiej myśli technicznej a nie Poldek. Warto o tym pamiętać jak się krytykuje Polda za własnosci jezdne.

najprościej jak się da:
Fiat - włoski koncerm motoryzacyjny -> samochody marki Fiat są włoskie.
FSO/FSM - polski "koncern" motoryzacyjny -> Polskie Fiaty i Polonezy są polskie (mimo że na licencji włoskiej, lub zaprojektowane przez Włochów)


Zanim wyzwiesz bzyq'a od wtórnych analfabetów to przeczytaj sobie co napisał o prawach własności.

Nie ma różnicy czy Fiata produkują w Polsce, na Węgrzech czy we Włoszech - jest włoskim samochodem.

Nie zauważyłeś że tak się mówi? Byle gazeta czy program motoryzacyjny i zamiennie używane są "włoski samochód" i "Fiat Panda". Nikt nie będzie dochodził po numerze nadwozia czy ten model wyszedł z fabryki w Tychach. Jest to włoski samochód i kropka


No i własnie o to chodzi. Nikt nie będzie dochodził jak zobaczy Fiata 125p gdzie był wyprodukowany, i na jaki rynek przeznaczony, fiat to fiat - włoski. A poldek to po prostu próbą ożywienia trupa zwanego 125p, co z tego że tabliczka inna. Jest bardzo dużo na świecie wozów, które są produkowane z pewnymi zmianamipod inną marką, np. Vauxhall Vectra, mimo ze jest to Vauxhall to wszyscy mają swiadomość że to jest Opel, w przypadku Polda usiłuje się zwalić całą winę za ten konstruktorski wybryk na Polaków
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 mar 2006, 09:48

żółtodziób napisał(a):Rozumując Twoją logiką należałoby uznać je za węgierskie. Według mojej logiki nie jest ważne gdzie leży fabryka, ale czyja była myśl techniczna i kto odpowiada za to, ze wyrób ma określone cechy.

Węgierskie by były jakby robili je pod marką Ikarus. I wtedy też bez różnicy czy by te Ikarusy robili w fabryce na Węgrzech czy w Niemczech, dalej by to były węgierskie samochody.

Już pisałem wielokrotnie, że nikt o zdrowych zmysłach pisząc czy mówiąc o danym samochodzie, nie będzie się zastanawiał kto komu zlecił projekt karoserii, komu napędu, kto dostarcza podzespoły itd. Szczególnie w programie w którym chodzi o przekazanie subiektywnej oceny wrażeń z jazdy, a nie przedstawieniu historii modelu. W tym drugim przypadku można by się zacząć zastanawiać czy nie jest to samochód "włoski".

Przy obecnej globalizacji nie będzie też rozgryzał struktury właścicielskiej i np. nie nazwie Dacii samochodem francuskim - zazwyczaj pisze się rumuńska Dacia (dodając ewentualnie "należaca do Renault") lub francusko-rumuński producent.

Nazewnictwo zostało z czasów z gdy fabryki danej marki były w danym kraju i nikt do tej pory tego nie zmieniał. A jeśli chcesz to zmieniać - ciężkie zadanie przed tobą :lol:

Tyle że Citroen czy Peugeot mają własne biura konstrukcyjne i nawet jak od czasu do czasu jakieś Coupe odstrzeli Pininfarna czy inny Bertone to i tak 95% myśli technicznej to zasługa Citroena czy Peugeota. Poldek to tak na prawdę 125p po gruntownym face liftingu zrobionym w Ital Design. Włoski jak Al Capone obżarty makaronem.

FSO też miało biuro konstrukcyjne takie, na jakie pozwalały środki finansowe i plany "właścicieli" dotyczące rozwoju, a raczej jego braku.

Stawiac to nie stawia, ale nie oznacza że nie należy mierzyć wyżej od amerykanów o których wiadomo zże zbyt madrzy to nie są...

Mierzyć to każdy mierzy osobiście - wyżej lub niżej zależnie od swoich możliwości i ambicji. Nie narody tylko konkretni ludzie.

Ja nie uważam się ani lepszy ani gorszy od amerykanów, rosjan czy armeńców. Natomiast zauważam ze w pewnym dziedzinach mamy się czym pochwalić i możemy stwierdzić że "w danej dziedzinie jesteśmy lepsi" bazując na pewnych rankingach. Oczywiscie każdy ranking można zakwestionować, ale po coś się je robi i w każdym z nich jest choć trochę prawdy. Wywyższanie się na zasadzie "inne narody są głupie" świadczy tylko o tym który te zdania wypowiada. Jest przynajmniej ignorantem, choć można tu użyć ostrzejszych zwrotów.

Nie dlatego, ze karoserię zaprojektował Włoch, tylko dlatego że Włoch przepakował włoskie auto (Fiat 125p) w nowszą, ale w dalszym ciągu włoską budę, w dodatku po kilku latach korozja robi z niego durszlak świetnie nadający się do odcedzania makaronu... Ale dla ciebie bardziej istotne jest że nie ma znaczka "Fiat" i że jest wytwarzane w polskiej fabryce. Dla mnie to jest włoszczyzna, tak samo jak polskim wozem jest np. Cinquecento, bo to Cinquecento jest przykładem pilsskiej myśli technicznej a nie Poldek. Warto o tym pamiętać jak się krytykuje Polda za własnosci jezdne.

Możesz tak nazywać - nikt ci tego nie broni. Tylko weź pod uwagę że nikt rozmawiając z tobą nie musi przyjmować twojego, a nie ogólnie przyjętego, toku rozumowania. Ja nie widzę powodów żeby odchodzić od typowego sposobu nazewnictwa i nagle zacząć mówić o "włoskich polonezach" skoro od początku ich powstania były to polskie samochody.

Zanim wyzwiesz bzyq'a od wtórnych analfabetów to przeczytaj sobie co napisał o prawach własności.

bzyqu "zapomniał" o kilku faktach, a raczej celowo je usunął. W 1949 zerwana została umowa z Fiatem i FSO stało się polską fabryką. Oczywiscie z powodu braku możliwości stworzenia nowego modelu kupiono licencję na Pobiedę, (po czym wielokrotnie ją ulepszano w buirach konstrukcyjnych FSO!!), później Syrena, a później umowa licencyjna z Fiatem. Ale przez te wszystkie lata od 1949r nie zmienił się właściciel. Później były jakieś umowy z GM itd. ale to długo po okresie o którym rozmawiamy.

w przypadku Polda usiłuje się zwalić całą winę za ten konstruktorski wybryk na Polaków

No bo Polscy inżynierowie (pod naciskiem przełożonych/ekonomistów/czy jeszcze kogoś innego) opracowali wspólnie z inżynierami Fiata projekt z wykorzystaniem części z produkowanego jeszcze 125p. Mogli iść w innym kierunku, ale takie były wtedy wymagania im postawione. Jesli by zaprojektowali nowe zawieszenie (nawet jak by się podobnie prowadziło) to byłby polski samochód, a jeśli ci sami inżynierowi, w fazie projektowania, postanowili skorzystać ze sprawdzonego patentu to znaczy że samochód jest włoski?

Czy im to wyszło źle jak na tamte czasy? Chyba nie tragicznie. Konstrukcje typu Fiat Argenta wcale nie jeżdżą lepiej mimo że mają zawieszenia na sprężynach śrubowych. Śmieszne (a z naszego punktu widzenia tragiczne) jest to że ten samochód produkowano do końca zeszłego wieku, czyli kilkanaście lat za długo.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 6 mar 2006, 11:07

żółtodziób napisał:
Rozumując Twoją logiką należałoby uznać je za węgierskie. Według mojej logiki nie jest ważne gdzie leży fabryka, ale czyja była myśl techniczna i kto odpowiada za to, ze wyrób ma określone cechy.

Węgierskie by były jakby robili je pod marką Ikarus. I wtedy też bez różnicy czy by te Ikarusy robili w fabryce na Węgrzech czy w Niemczech, dalej by to były węgierskie samochody.


No więc ważny jest znaczek... Rzeczywiście, najbardziej racjonalna metoda klaasyfikacji co jest czyje...


Przy obecnej globalizacji nie będzie też rozgryzał struktury właścicielskiej i np. nie nazwie Dacii samochodem francuskim - zazwyczaj pisze się rumuńska Dacia (dodając ewentualnie "należaca do Renault") lub francusko-rumuński producent.


I słusznie bo takie określenie w pełni oddaje stan rzeczy. Mówiąc o poldku wypadałoby powieedzieć że owszem, był robiony w Polsce, ale jest to włoska myśl techniczna.

FSO też miało biuro konstrukcyjne takie, na jakie pozwalały środki finansowe i plany "właścicieli" dotyczące rozwoju, a raczej jego braku.


FSO w czasie kiedy powstawał Poldek zrobiło bardzo ciekawy prototyp - Warsa. Na pewno nie było aż tak cienkie żeby kupować prawie cały projekt od włochów.

Mierzyć to każdy mierzy osobiście - wyżej lub niżej zależnie od swoich możliwości i ambicji. Nie narody tylko konkretni ludzie.


Tak samo jak każdy osobiście ogląda telewizję. Może więc cały temat jest bez sensu?

Ja nie uważam się ani lepszy ani gorszy od amerykanów, rosjan czy armeńców. Natomiast zauważam ze w pewnym dziedzinach mamy się czym pochwalić i możemy stwierdzić że "w danej dziedzinie jesteśmy lepsi" bazując na pewnych rankingach. Oczywiscie każdy ranking można zakwestionować, ale po coś się je robi i w każdym z nich jest choć trochę prawdy. Wywyższanie się na zasadzie "inne narody są głupie" świadczy tylko o tym który te zdania wypowiada. Jest przynajmniej ignorantem, choć można tu użyć ostrzejszych zwrotów.


No i dobrze, chcesz mnie nazywać ignorantem, ale dopóki oni nas nie szanują za nasze dokonania to ja się nie czuję w obowiązku szanować ich dokonań. Oni nie mają żadnych hamulców żeby się ponad nas wywyższać, Chirac ze Shroederem otwarcie mogą powiedzieć że powinniśmy siedzieć cicho, to ja nie widzę przeciwwskazań żeby na tapecie pulpitu umieścić sobie taki oto obrazek:

Obrazek

I tyle w temacie. nie czuję się gorszy, a jak oni uważają że są lepsi to ja odpłacam pięknym za nadobne, w dzisiejszych czasach o swoje trzeba walczyć, a nie podkładać się zachodowi w imię jakichś nieokreslonych zasad moralnych.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez majkos » poniedziałek, 6 mar 2006, 11:14

Na jakiej podstawie tak sądzisz? Co takiego co jest Polskie jest takie złe?

POLSKIE DROGI np. i proszę nie mylić z serialem telewizyjnym...... Znalazło by się też trochę innych rzeczy ale ciebie i tak nic nie przekona....

A co waszej dyskusji o samochodach. Zauważcie, że auta miały swoje nazwy np. Polski fiat i auto to robione było na licencji włoskiej. Czyli zakupiono pewną myśl techniczną i potem ją już rozwijano we własnych biurach konstrukcyjnych np. OBR FSO gdzie nawet wypuszczano rajdówki. To samo było z Polskim fiatem 126p. Te samochody jak również polonez, syrena itd były uważane i są uważane za polskie i na zawsze tak zostaną. Czy przypadkiem żóltodzióbie nie pisałeś już o wykorzystaniu licencji?? Na przykładzie żółtków - jak ich "ładnie" nazwałeś.... Czy oni za te 50 lat, wykorzystując podglądane i licencjonowane obecnie technologie, będą rządzić światem - to będą amerykanie czy będą sobą???? Trochę się pogubiłeś w naginaniu wypowiedzi innych do swoich poglądów i obronie wszystkiego co polskie.....
Obecnie produkowane samochody w Polsce - Fiat, Opel itd oczywiście zawsze będą kojarzone, że to samochody włoskie albo niemieckie. A zgadnijcie dlaczego na Seicento lub dawniej na Cinquecento nie ma znaczka Made in Poland??? Zagadka bardzo prosta i nie mieszajcie w to, że to trend europejski bo tego napisu nie było nawet wtedy gdy o członkowstwie w Unii mogliśmy pomarzyć.......
Oczywiście mamy sporo osiągnięć i chwała nam za to. Wkurzają mnie tylko teorie, że jesteśmy narodem wybranym, wszystko robimy dobrze i najlepiej, a inni to powinni wszystkiego od nas się uczyć. Żyjmy i pracujmy tak aby nasze dzieci nie musiały mieć wyboru - uciekać czy zostać tutaj. By nieważne było czy to polski czy inny produkt. Ważne by był dobry i każdego było stać go kupić...
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
majkos
A5
 
Posty: 637
Dołączył(a): niedziela, 24 kwi 2005, 23:16
Lokalizacja: Kłodzko

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość