Nie wszystkie próby na torze były takie ciekawe. "Brzuch Romana" i "Babajaga" to prymitywne slalomy, dla niskozawieszonych, mocnych samochodów. Super były "ciężarówki" i "karting", i dość zabawne "depot". Wcześniej niestety było tak ciasno, że trundo było mówić o jakimś korzystnym torze jazdy. Z drugiej strony była to szansa dla słabszych samochodów. Na torze już moje 75KM nie wydało i tam traciłem najwięcej. Studiuję w Poznaniu od 5 lat i dopiero teraz, dzięki organizatorom, mogłem zwiedzić kawałek Wielkopolski. Szkoda, że dojazdówki miały długość niewspółmierną do długości prób sportowych. Nie ma co jednak narzekać. Kolejne doświadczenia zebrane. Rajd był w sumie udany i obyło się bez problemów. Niemniej organizowany w czerwcu przez KRPP I Rajd Juwenalia pokazał, że w Poznaniu można zorganizować fantastyczny KJS!
Gratuluje przy okazji wszystkim, którzy pojechali na miare możliwości swoich i samochodu, a szczególnie załogom Grodzki/Podkalicka i Myszorowski/Wolanin za fantastyczną walkę. Zawsze wiedziałem, że mamy w Szczecinie świetnych kierowców
Działo się będzie na Magnolii
