Robert Kubica

[Fan wyścigów]

W 1995 Wierczuk był prowadzony jako pierwszy Polak do F1, tzn wszystko robili w tym kierunku, mieli kasę i dobre pomysły w polsce mieli wtedy jedyny samochód F3 i wygrał MP (chociaż podobno jego promotor czasami musiał torować mu drogę do zwycięstwa) (podobno nie grzeszył talentem. Wirczuk znaczy)Było dużo w mediach o nim To samo było w pucharze europy strefy środkowej) F2000 Pózniej jeździł w niemicekiej F3 grupy B itd aż się pieniądze chyab skończyły.
W 1996 bardzo dobrze jeździł w czeskiej formule ford Marcin Banaszak, w ścisłej czołówce, ale na koniec była jakaś afera że zdyskwalifikowali czy coś takiego że Czesi polaka załatwili (nie jestem tego pewien) W 97 Banaszak wygrał w Poslce E1300. Nigdy nie porównuj tych wyników do dzisiejszych, ponieważ każdy rok to zupełnie inna stawka nie tylko w Polsce ale i w Europie. Teraz w Polsce poziom (już nie mówie o ilości aut) jazy jest opłakany, czasy tak jakby jechali na rowerach.
W 98 97(?) w niemieckiej F3 jeździł Marcin Biernacki, ale bez jakiś wyników, wtedy to była jedna z najszybszych serii, więc było ciężko. Nawet razem jechali wtych samych wuścigach z Wirczukiem więc walczyli między sobą (jak to zwykle bywa)
Kiedy w Polsce było najwięcej szybkich F3 to mistrzostwa wygrał Maciej Marcinkiewicz. Startował też w mistrzostwach F3 w austri i wygrał dwa wyścigi. W 2000 w polsce formuły padły (do dziś zresztą). Marcinkiewicz jeżdził w Mistrzostwach Europy centralnej F3. Był chyab 8, ale wtedy to była nawet silna stawka. W 2001 chyba wystartował raz , jak była ALfa w Brnie podczas MEC F3 i nawet prowadził w wyścigu, ale pod koniec coś wykonał i spadł na 3 miejsce (byłem widziałem).
W formułach zagranicą starował jeszcze Sawicki w takich formułkach z silnikami motocykla (o ile się nie mylę) i chyab wygrał i coś jescze jechał w renault 2000. I to chyab wszyscy w (opróćz Kubicy) z najnowszej historii.

[prezes-tk]

A czy ktoś z Was pamięta, że wyścigi odbywały się także w Toruniu i podczas jednej z toruńskich eliminacji na prostej startowej, w okolice depot eksplodował silnik niejakiego Edwarda Kindermanna (o ile dobrze pamiętam była to "szuflada" z silnikiem Fiata 2000) i jakiś gość padł, uderzony kawałkiem korbowodu, na szczęscie w klatkę piersiową?
prezes-tk

[Karol]

dzięki Fan Wyścigów Czyli Wierczuk miał w sumie więcej "pompy" medialnej niż talentu. Odwrotnie jest z Kubicą. Naszczęście A nie ubliżając obecnym "Formułowiczom" to trzeba przyznać, że te Estonie 25 nieźle popinają i trzeba mieć troche odwagi żeby tym "grzać" np. w Kielcach. Dobrze, że chociaż została garstka "niedobitków", którzy jeszcze starają się "reanimowąć" klase. Chłopcy mierzą w Formułe Baltic. Gil, Maurycy Kochański i jeszcze chyba Cezary Ruszkowski. Do tego Sawicki. I ktoś jeszcze?? Wiem, że Kochański ma sponsora i raczej to pojedzie, ale chyba kosztem MP. Gil też raczej dobrze stoi z finansami. A reszta?? Byłąby to szansa dla nich. Tym bardziej, że jedna z rund odbyłaby się w Poznaniu

[żółtodziób]

COTIC MA RACJE JAK POTRZEBOWAL POMOCY TO NIKT NAWET ZETY NIECHCIAL POLOZYC A TERAZ TO WSZYSCY ALE MOZE LEPIEJ BO JAK ROBERTOWI CHCA POMOC TO MOZE NAM POMOGA

Nie twierdzę że tak nie było, po prostu dopóki nie okaże sie ze dana osoba ma marketingowy potencjał to nikt na nią kasy nie położy. Takie jest życie, niestety, NIKT nie położy kasy na wielką niewiadomą. I dlatego raczej bym nie liczył że cokolwiek zmieni się w sytuacji polskich kierowców wyścigowych, sponsorów nie przyciąga atrakcyjność danego sportu, lecz możliwość promowania się poprzez dany sport, za biurkami siedzą sztaby ludzi, których zadaniem jest obejrzenie 3 razy każdej wydanej złotówki. Dlatego własnie Orlen jeśli już kogoś sponsorował to ekipy na Pa-Da, albo Hołowczyca, bo ten rajd i osba Hołka są powszechnie kojarzone. Kubica staje się medialna postacią dopiero teraz, wcześniej przxecie,tyn statrystycznenie miał pojęcia kto to jest i co zdobył. Takie życie... podłe...

[Ari_Krakow]

Wyścigi kiedyś były w Toruniu, Częstochowie, Krakowie, Warszawie, Szczecinie (okręg drogowy na nowowybudowanej autostradzie). W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych rozgrywano Puchar Pokoju i Przyjaźni. Było 5 eliminacji (Polska, NRD, Czechosłowacja, Związek Radziecki, Węgry). Na początku prym wiedli Niemcy na Melkusach Wartburg i polacy na Rakach z silnikiem motocyklowym. Potem do głosu doszli też Rosjanie i Estończycy na Estoniach Vaz i Czesi na Metalexach z angielskimi silnikami. Za dużo pisania żeby opowiedzieć na forum. Trzeba by się przy wódce spotkać.

[Karol]

No to ja chętnie Ari Tylko za młody ciut jestem Teraz to mogę Cole sączyć Ale poczekaj 5 lat to sprawdzimy swoje głowy może kiedyś Nie muszę dodawać, że pijemy za twoje

[Mac1602]

Za dużo pisania żeby opowiedzieć na forum. Trzeba by się przy wódce spotkać.

Gdzie i kiedy?

[Ari_Krakow]

Kotarba_fan nie ma problemu - moze byc cola. A tak w ogole to jak juz bedziesz mogl to wypijemy nawet za moje. Mac pytał o termin: ja w kazdej chwili i w kazdym miejscu-nie mamy do siebie daleko, a karnawał jest długi

[Karol]

Ari: Niom dobra chamski nie jestem, na koszty cię nie będe naciągał W ostateczności moge pić za swoje

A termin?? Ja nie w każdej chwili i nie w każdym miejscu Ale chętnie tylko obawiam się, że nie teraz A może takie małe spotkanko kibiców z małopolski

[ŁukaszWRC]

A może takie małe spotkanko kibiców z małopolski

To nie jest zły pomysł Ja też chętnie pogadałbym z Wami na żywo o rajdach, wyscigach i nie tylko Poza tym moglibysmy sie poznać osobiście, a to co innego, niż tylko wymiana poglądów na forum.

[Karol]

To nie jest zły pomysł Ja też chętnie pogadałbym z Wami na żywo o rajdach, wyscigach i nie tylko Poza tym moglibysmy sie poznać osobiście, a to co innego, niż tylko wymiana poglądów na forum.

No to czujemy się umuwieni A jaka lokalizacja?? Mi by najbardziej odpowiadał Tarnów ale z reguły to będzie Kraków. Może się uda zaprosić jakiś kierowców. Cotic, Kuzi, Bębenek itp z Małopolski. Moja propozycja to tor w szczurowej. Jeszcze jakby przyjechali rajdówkami to byłbym wniebowzięty. Ambitne plany ale... forumowicze wszytsko mogą oczywiście jak działają razem

[rally_fan1]

Wywiad z R.Kubicą:

http://sport.gazeta.pl/sport/1,65025,3083470.html?as=1&ias=3

[GrzegorzChyla]

Fan Wyścigów: bardzo chciałbym poznać dawne dzieje Formuł.

Ech, ożyły wspomnienia.

Może nie tylko o formułach, ale cóż to...
Pierwszy wyścig, który widziałem to był wyścig uliczny w Kielcach. Rok 1974. Brylował wtedy Adam Smorawiński na Porsche Carrera.
Potem otworzono tor w Miedzianej Górze, Smorawiński ciął się z Jaroszewiczem. Plotkowano że raz założyli się o milion złotych kto wygra. Wygrał Smorawiński i wyścig unieważniono.
W 1978 Jaroszewicz walczył z debiutującym Polonezem Stratos.
Co dalej? No od 1983 roku do 1996 jeździłem oglądać wszystkie wyścigi w Polsce.

Czym się wtedy jeżdziło? Oczywiście Formuła Easter (Lada 1300) i Polonia (FSO 1300), w większości to były Promoty.

Było coś takiego jak OTZ PZM. Ośrodek Techniczno-Zaopatrzeniowy PZM.
Tam szła produkcja formuł. Góra kilka sztuk rocznie.
Oprócz tego dla kadry na PPiP dwa razy sprowadzono z Czech Metalexy.
Bodajże w 1979 roku było to sześć MTX 1-03 o w 1984 trzy MTX 1-06.
Szczytem kariery kierowcy wyścigowego w Polsce było załapanie się do czteroosobowej kadry narodowej do Pucharu Pokoju i Przyjaźni.
To były takie mistrzostwa demoludów. Wyścigi były w sojuzie (Kijów), Polsce (Toruń, potem Kielce, potem Poznań), Czechosłowacji (Most), Rumunii (IIRC tory uliczne, np. Resica), Bułgarii (tu już nie pamiętam gdzie), NRD (Schleiz).

Nazwiska?
W Easterach z Polaków jeździli (w losowej kolejności)
Jerzy Mazur, Hirek Kochański, Józef Kiełbania, Jacek Szmidt, Andrzej Wojciechowski, ś.p. Andrzej Hołowiej, Christian Grochowski (który zginął w Kijowie w 1983), Jacek Jurzak (do kiedy go nie aresztowano za szpiegostwo). Potem Stefan Banaszak.
Polonie? Mariusz Podkalicki, Krzysztof Godwod, Jerzy Krotoski. Artur Skwarzyński, potem z Trabanta do formuły się przesiadł Andrzej Godula,


Były wtedy osobne wyścigi oby klas, zbierało się spokojnie po 20 samochodów.
A w ogóle na przełomie lat 70 i 80 ogółem we wszystkich klasach to się i ponad 300 samochodów potrafiło zebrać.

Grzegorz Chyła

[Glitol]

Ja na wyścigi jężdżę od 1986 roku (urwałem się wtedy z lekacji, bo wyścigi były w sobotę, tylko 4 klasy się ścigały, reszta była na KDL). Tez pamiętam jak na starcie wyścigu stawało 32 Polonie (a do mety dotoczyło się czasami ze 12 sztuk, z tego połowa na 3 garach ).
Do nazwisk kierowników trzeba dołożyć (patriotyzm lokalny) Tomasz Sikore (Ester) i Andrzeja i Jarosław Podsiadło.
Ech kiedyś to były czasy, kurcze jak pojechało w 3 klasach malucha łącznie 100 autek (oczywiście nie razem) to można się było i cały dzień gapić.
Z kierowców, którzy jeździli za granicą kołacze mi się nazwisko Marcina Filipowicza, który śmigał w Anglii ale nie pamiętam w jakiej serii.

[Karol]

ehhhh stare dawne czasy... Po tym co napisaliście, żałuje że się nie urodziłęm 25 lat temu, nie przegapiłbym też B Grupy