KAWAŁ

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez sumo » czwartek, 15 wrz 2005, 20:02

sumo
N4
 
Posty: 2110
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 20:56


Postprzez enka » czwartek, 15 wrz 2005, 20:12

ale jaja, sie usmialam. ta reklama ery genialna jest hhahaha
enka
A5
 
Posty: 588
Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwi 2004, 18:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Albert(Zambrów) » piątek, 16 wrz 2005, 18:13

niezłą ta reklama Ery, sie nieco naśmiałem :)
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez Kris_WRC » piątek, 23 wrz 2005, 16:56

C.I.M.O.S.Z.E.W.I.C.Z. - skrót rozszyfrowany :) Cichaczem Inwestycje Maklerskie Orlenu Specjalnie Zataił , Elektorat Wyrolował I Czternastego Zrezygnował

więcej pokazów inteligencji domorosłych korzystaczy internetu:

http://bash.org.pl/latest

EDIT:

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we
> włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
> Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym
> świetle.
> Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
> Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
> Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem Kolejni
> Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
> W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło
> się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
> - Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?
Avatar użytkownika
Kris_WRC
A6
 
Posty: 1343
Dołączył(a): środa, 12 mar 2003, 09:29
Lokalizacja: KBC

Postprzez PAT » poniedziałek, 10 paź 2005, 23:04

Obrazek

Radosna twórczo¶æ jakiego¶ niez³ego rozkminiatora :wink:
Avatar użytkownika
PAT
Site Admin
 
Posty: 120
Dołączył(a): piątek, 29 kwi 2005, 02:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Fryta » wtorek, 11 paź 2005, 14:03

USA. Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia.
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza. Suzuki podnosi rękę:
- Patrich Henery, 1775, Filadelfia.
- Bardzo dobrze, Suzuki. A kto powiedział:"Państwo to ludzie. Ludzie nie powinni więc ginąć"?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lilcoln, 1863, Waszyngton.
Nauczycielka do uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki to Japończyk, a zna amerykańską historię lepiej niż wy!
W klasie zapada cisza i nagle słychać głośny szept.
- Pocałuj mnie w dupę, pieprzony Japończyku...
- Kto to powiedział? - krzyczy nauczycielka, na to Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Generał McArthur w 1942 na Grandalcanal i Lee lacocca w 1982 roku na walnym zgromadzeniu Chryslera.
W klasie jeszcze ciszej... Ktoś szepcze:
- Rzygać mi sie chce.
- Kto to ? - Wrzeszczy nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiada:
- George Bush senior do premiera Tasaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstaje i mówi głośno:
- Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Lewinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odpowiada Suzuki.
Na to inny uczeń:
- Suzuki to kupa gówna!
A Suzuki:
- Valentino Rossi w Sao Paulo na Grand Prix Brazylii w 2002 roku!
Klasa popada w histerię, nauczycielka mdleje, do klasy wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.
Avatar użytkownika
Fryta
N3
 
Posty: 436
Dołączył(a): piątek, 2 wrz 2005, 11:19
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Kimi » wtorek, 11 paź 2005, 14:05

hmm... kawał jest spoko ale w sumie już stary :)
Kimi
N3
 
Posty: 489
Dołączył(a): niedziela, 25 wrz 2005, 10:01

Postprzez sumo » środa, 26 paź 2005, 23:00

to jest dobre : :lol:

"Pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję.Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jaj komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak.Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej? "
sumo
N4
 
Posty: 2110
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 20:56

Postprzez Kedzier » sobota, 29 paź 2005, 16:17

> Są dwa okopy: niemiecki i polski.
> I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron
> nikogo nie trafiła.
> Aż wreszcie jeden z polaków powiedział:
> - Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
> - Hmmmm... Może Hans?
> - O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go
> zastrzelimy.
> No i wołają:
> - Hans!
> - Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
> - Hans!
> - Ja!? - JEB! Następny...
> - Hans!
> - Ja!? - JEB!
> I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
> Siedzą te szwaby i myślą:
> - Może my też tak zrobimy?
> - Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
> - Może Zdzichu?
> - Ja gut!
> I ryczą:
> - Żdżychu! - (cisza)
> - Żdżychu - (cisza)
> - Zdżychu!
> - Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
> - Ja! - JEB
Kedzier
 
Posty: 32
Dołączył(a): wtorek, 9 sie 2005, 09:42
Lokalizacja: Złoty Stok

Postprzez stachniak14 » sobota, 29 paź 2005, 16:24

Jedzie dwóch kolesi w samochodzie przez miasto

Nagle zbliżają się do świateł -- czerwone światło a kierowca szcześliwie przejeżdza - pasażer do niego CO ROBISZ !! CHCESZ NAS ZABIĆ?? - ten dpowiada - spokojnie mój szwagier tak jeździ pieć lat i nic mu nie jest

jadą dalej

Zbliżają się do kolejnych świateł i znów czerwony - kierowca wciska gaz do dechy i jedzie dalej - Pasażer nie może wytrzymać - CHCESZ NAS ZABIĆ , BARANIE CO ROBISZ - a kierowca niezwruszony odpowaiada spokojnie mój szwagier tak jeździ pieć lat

jadą dalej

znowu światła tym razem zielone

podjeżdzają i zatrzymują się

pasażer pyta - CO ROBISZ , TO TERAZ WŁAŚNIE POWINIENEŚ JECHAC

KIEROWCA - a jak szwagier będzie jechać?
stachniak14
A6
 
Posty: 1253
Dołączył(a): czwartek, 24 mar 2005, 13:19
Lokalizacja: Złoty Stok

Postprzez Mroowa » sobota, 29 paź 2005, 18:04

Połonina niedaleko Ustrzyk Górnych. Wracają z dyskoteki z Wetliny miejscowi bieszczadzcy górale - Patryk i Oskar. Ranek, słonko świeci. Nagle... patrzą... bielusieńka owieczka głową ugrzęzła w płocie między sztachetami.
- Op... pa – radośnie zakrzyknął Patryk. – To masz farta, maleńka...
Zdjął Patryk nachy i zaczął owieczkę dym*ć. Chwilę to potrwało. Zaciągnął Patryk gacie, wyjął szluga, zajarał i krzyczy do Oskara:
- Heja, Oskar, dawaaaajjj... Teraz twoje święto!
- Ech... kurfaaa... – zamruczał Oskar, zdjął spodnie i wsadził głowę między sztachety.
Avatar użytkownika
Mroowa
S2000
 
Posty: 3503
Dołączył(a): środa, 14 sty 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielawa GG:6570337

Postprzez mda » sobota, 29 paź 2005, 18:19

Przychodzi facet do księdza:
- Księże proboszczu, ja mam taką nietypową prośbę.
Chciałbym ochrzcić swojego kotka.
- Nie ma mowy Bezrozumne i bezduszne stworzenie nie ma prawa do świętych sakramentów! Nie mogę dopuścić do takiej profanacji!
- Ale ja bardzo kocham swojego kotka i chciałbym, by dostąpił on zbawienia. Ja dobrze zapłacę. Jestem bardzo bogaty.
- Nie ma takich pieniędzy!
- Tak? Ale ja jestem gotów zapłacić... (i tu wymienił sumę).
Ksiądz zaniemówił. Pomilczał chwilę, jakby coś rozważając, wreszcie zrezygnowanym głosem powiedział:
- Oczekuję Pana wraz z pańskim kotkiem i rodzicami chrzestnymi w niedzielę o piętnastej. W wyznaczonej porze wszystko odbyło się zgodnie z regułami. Kotek został ochrzczony, a czek zainkasowany. Po kilku tygodniach jednak wieść dotarła do biskupa. Ten, wściekły jak osa, wsiadł do mercedesa i sam, bez kierowcy, pognał do parafii owego księdza. Wpada na plebanię i już od progu wrzeszczy:
- Co ty, na Boga, wyrabiasz?! Koty chrzcisz? Przecież to grzech śmiertelny, nie mówiąc już o ośmieszeniu Kościoła!
- Ekscelencjo! Ja rozumiem. Tak, to jest grzech i ja biorę go na swoje sumienie. No ale... Business is business! Proszę za mną.
Oprowadził biskupa po kościele, pokazując świeżo wyzłocony ołtarz,
odnowione organy, marmurowe posadzki i boazerie z cennego drewna. Na
plebanii z dumą pochwalił się najnowocześniejszym sprzętem audio-video,
luksusowym mercedesem w garażu, świetnej jakości (i ceny) meblami.
- Widzi ekscelencja? A pamięta ekscelencja może, ile przesłałem ostatnio
do kurii?
- Pewnie! Sam kupiłem mercedesa za te pieniądze. Myślałem, że z rok je
odkładałeś.
- A czy ekscelencja wie, że pogrzeby i śluby u mnie za darmo? Mam tyle
kasy, że nie muszę brać od ludzi.
- Skąd?
- WŁAŚNIE ZA TEGO KOTKA!
- No to ile, do cholery, ten facet ci dał?
- Dał... (i tu ksiądz wymienił sumę). Biskup zaniemówił. Milczał przez chwilę, jakby coś rozważając, wreszcie zrezygnowanym głosem - Przygotuj kotka do komunii i bierzmowania.
all we do is kiteboarding...
Avatar użytkownika
mda
A6
 
Posty: 1007
Dołączył(a): niedziela, 27 lut 2005, 14:23
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Slee_ » sobota, 29 paź 2005, 19:21

Pewnemu rolnikowi z dnia na dzien przestal stawac. Chlopina z
rozpaczy zaczal pic, bic babe, generalnie popadł w stan depresji. Nic
nie pomagalo.Jak mu wisial tak wisiał. Jednak szczescie mu dopisalo i
któregos dnia gdy wracał od lekarza, w autobusie PKS-u podsluchal
rozmowe o pewnym znachorze, który czynil wrecz cuda, a mieszkal
niedaleko. Na drugi dzien byl juz pod drzwiami cudotwórcy. Ten wysluchal
z uwaga opowiesci o problemach naszego bohatera i powiedzial:
- Mam na to sposób. Dam ci malego trolla, którego zlapalem kiedys
w Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakas ciezka prace, Jak troll
bedzie zajety, to tobie bedzie Ci stal jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie
sie z robota to znowu ci zmieknie i bedzie wisial.
Chlopina troche niezadowolony wracal do domu, bo tak szczerze
mówiac nie za bardzo wierzyl w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócil
postanowil spróbowac.Kazal trolowi skopac ogródek. O dziwo gdy ten wbil
w ziemie pierwsza lopate stanął mu jak maczuga.
Radosny chlop rzucil babe na lózko zaczal zdzierac z niej ubranie i...
nagle wchodzi troll i mówi:
- Skonczylem.
Fiut wrócił do stanu pierwotnego.
-Qr**a - wrzasnal chlopina - To teraz buduj garaz... Fiut znowu zaczal
sie podnosic. Juz sie zabierał za babe....a tu wchodzi troll. -
Skonczylem - mówi z usmiechem patrzac na resztki erekcji
swojego wlasciciela.
Wtedy wstala baba i powiedziala cos na ucho trollowi, ten pokiwal
glowa i wyszedl. Erekcja wrócila, rzucili sie na lózko i tak
baraszkowali bez jedzenia i bez spania cale trzy dni. W koncu chlop
zapytal z ciekawosci:
- Jaką ty zes dala temu stworzeniu robote, ze juz trzy dni nie wraca?
Kobieta pociagnela go za reke nad pobliskie jezioro.
Podchodzą... patrzą ....a tam troll siedzi nad brzegiem jeziora
caly w mydlinach wyciąga z wody chłopa kalesony, ogląda pod słońce i ze
złościa mruczy do siebie:
- Cholera! Caly czas żółte na dupie...
Slee_
N3
 
Posty: 260
Dołączył(a): piątek, 11 mar 2005, 20:02
Lokalizacja: Reykjavik

Postprzez enka » niedziela, 30 paź 2005, 23:17

enka
A5
 
Posty: 588
Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwi 2004, 18:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez psz » poniedziałek, 31 paź 2005, 17:58

Chcialem dac do ciekawych fotek, ale chyba bardziej pasuje tutaj ;-)
Obrazek
"měl bych se smát ale mám úsměv Mikymauze"
Avatar użytkownika
psz
A5
 
Posty: 671
Dołączył(a): piątek, 21 mar 2003, 15:32
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość