35 Rajd Warszawski

Puchar Polskiego Związku Motorowego

Moderator: SebaSTI

Postprzez Loeb1987 » poniedziałek, 30 mar 2009, 10:21

Ten Mateusz Tutaj to jakiś młody zawodnik ? czy kolejny emeryt po 30-tce ?
Loeb1987
A6
 
Posty: 1190
Dołączył(a): czwartek, 22 lis 2007, 18:03
Lokalizacja: Kraków


Postprzez Raczek » poniedziałek, 30 mar 2009, 10:31

Jeszcze młody kawaler do wziecia :D
Raczek
N1
 
Posty: 50
Dołączył(a): poniedziałek, 10 paź 2005, 11:39
Lokalizacja: Kielce

Postprzez Cogonieznajom » poniedziałek, 30 mar 2009, 10:45

Mad Max napisał(a):Cogo w którym miejscu wypadł Sawicki ??


200 metrów przed tym miejscem z fotki, nie wiem dokładnie który to zakręt na mapce oesu:)

Obrazek
Jeżeli szukasz pilota na KZK, KJS lub imprezę o podobnym charakterze z łódzkiego lub najbliższych okolic napisz PW, lub mail: aro1@o2.pl
Avatar użytkownika
Cogonieznajom
A6
 
Posty: 1917
Dołączył(a): piątek, 1 kwi 2005, 10:54
Lokalizacja: Łódź (dawniej Wałbrzych)

Postprzez Mad Max » poniedziałek, 30 mar 2009, 11:02

Ok dzięki już wiem - nowa końcówka Sobień - na mapie lewy 90 (najbliżej Wisły)
Avatar foto. by Marcin Kaliszka
Jest jedna rzecz dla której warto żyć - RAJDY!!! i nie zmienia się nic

http://www.modelowanie.fora.pl
Na warsztacie:

Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Mad Max
S2000
 
Posty: 4515
Dołączył(a): poniedziałek, 16 paź 2006, 11:50
Lokalizacja: Celestynów/Warszawa

Postprzez Hultay WRC » wtorek, 31 mar 2009, 16:05

No to i ja. Początek był ciężki bo z koleżanką chcieliśmy trafić na ptk 2 na Sobieniach poprzez szutrowe dróżki namalowane przez forumowicza, jednak było to zbyt ambitne, pobłądzilismy, uświnilismy samochód i zmienilismy plan. Jak napisał Chodek, spotkaliśmy się już na poczatku rajdu i w składzie czteroosobowym, damsko-meskim ;) zaczelismy od Sobień, lewy opór przy remizie(ptk 3?), nic wielkiego. Z czasem jednak ilośc syfu się powiększała, aż w końcu Pug 206 poszedł prosto urywając zdrzak i listwę, dobrze że nie poszedł w kałuże do końca bo by sam siebie wypychał :P Oleksowicz ładnie śmignął mi błotkiem przed nosem, czułem potem to w zębach- było mi tego brak ;)
Potem już na dwa samochody ognia na serwis i inna miesjcówka na Sobieniach, mniej więcej po środku, przed taką techniczna partią z WRC(zjazd z drogi). Miejsce średnio ciekawe dla RPP(potwory ładnie by chodziły), ale ciepło było i można było sobie posiedzieć na trawce w oddali. Ciasne zakręty które oglądałem dalej nie miały miejsca na ogladanie więc polecielismy na Osieck.
Tam odwołany przejazd po tym jak bładzilismy po jakiejś błotnej dróżce, potem długi spacerek po polu i naprawianie wydechu w Vectrze naszego towarzysza. Trosze mina zrzedła ale nie na długo.

Pod koniec jeszcze prawy opór po starcie na Sobieniach, gdyż nie chcieliśmy ryzykowac jazdy po wyrypie gdzieś na końcu swiata, z naderwanym tłumikiem(swoją drogą pieknie gadał :) ). Niestety na tym przejeźzdie działo się juz mniej niż na poprzednich ale i tak było bardzo miło: hamowania z dymkiem, omijanie psa, fajny sad, troche zachowawczo. Tylko po Gościach jakiś Merc postanowił się przparkować, "musiał " przejechać ze 100m OESem... :? dobrze że w takiej chwili i nie pomyslał ze to koniec... Aha no i ludzie stojący za tym oporem, bozmyslni, chyba to miejsce w którym poprzednio leciały rajdówki... Potem jeszcze Otwock, przemieszczajlismy się z miejsca na miejsce i tariliśmy na długi nawrót miły dla oka i ucha. Cytuje lokalasa: "Co to kurrrna, fajerwerki?" gdy jechali goście.

Gratulacje dla chłopaków z Zambrowa, pozdrowienia dla towarzyszy rajdu, no i dla Marsa i Dzyra, których samochody gdzieś napotkałem, szkoda że się nie spotkaliśmy ;)
dobra starczy tego pisania ;)
Jaki tam Hultay, po prostu Arni :)
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni :)
Avatar użytkownika
Hultay WRC
A6
 
Posty: 1390
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:12
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez PawelRally » wtorek, 31 mar 2009, 18:28

No to Hultay patrze bylismy niedaleko siebie na ostatniej pętli Sobieni :P Te psy to masakra. Jak wracalismy to jednemu specjalnie nadepnąłem na ogon jak leżał i odpoczywał :twisted: Szkoda że nie wiemy jak wyglądamy bo byśmy zamienili kilka słów ale mam nadzieję że bedzie jeszcze okazja :wink:

Dziekuje w imieniu Alberta i Sebka za pozdrowienia ;) Niech Rajdy wporzO! będą z wami :mrgreen:
Rajdy wporzO!
(BRT) - Banasik Rally Team ;)
Avatar użytkownika
PawelRally
A6
 
Posty: 1773
Dołączył(a): poniedziałek, 25 sie 2003, 20:50
Lokalizacja: ZAMBRÓW

Postprzez chodek » wtorek, 31 mar 2009, 23:23

PawelRally napisał(a):No to Hultay patrze bylismy niedaleko siebie na ostatniej pętli Sobieni :P Te psy to masakra. Jak wracalismy to jednemu specjalnie nadepnąłem na ogon jak leżał i odpoczywał :twisted: Szkoda że nie wiemy jak wyglądamy bo byśmy zamienili kilka słów ale mam nadzieję że bedzie jeszcze okazja :wink:

Dziekuje w imieniu Alberta i Sebka za pozdrowienia ;) Niech Rajdy wporzO! będą z wami :mrgreen:


Chyba nawet Cię kojarzę z tego oporu na Sobieniach, szkoda że nie mieliście waszego słynnego transparentu :) Co do mojego tłumika to spoczywa sobie w bagażniku i cieszę się A-grupowymi doznaniami podczas jazdy :D po 10 minutach boli głowa ;)
C20XE
Avatar użytkownika
chodek
A6
 
Posty: 1025
Dołączył(a): niedziela, 13 lut 2005, 16:11
Lokalizacja: Przasnysz/Wa-wa

Postprzez PawelRally » środa, 1 kwi 2009, 06:06

Byłem w brązowej kórtce i czarnej czapce z aparatem w rękach lub na szyi :wink: Jak doczłapaliśmy się z Albertem na ten zakręt to od razu zaczął nas opierdzielać stary strażak. Nie pasowało jemu, że przechodzimy przez kopertę ;/ Zaczęliśmy z nim dyskutować, dostał kiwt i się uciszył.
Rajdy wporzO!
(BRT) - Banasik Rally Team ;)
Avatar użytkownika
PawelRally
A6
 
Posty: 1773
Dołączył(a): poniedziałek, 25 sie 2003, 20:50
Lokalizacja: ZAMBRÓW

Postprzez Hultay WRC » środa, 1 kwi 2009, 17:09

E tam czepiasz się niewinnego stworzenia, nadepnąć to trzeba raczej właścicieli co puszczają je samopas. :twisted: (Albo tego pacana z szarego merca, widzieliście go jak wyjezdżał?) Pójdą w świat, ktoś da żryć i wrócą kiedyś i taki pies go nic nie kosztuje. Typowe na naszej kochanej wsi.
W sumie to trzeba do nas podbić nastepnym razem ;) Mielismy dodejść do waszej załogi, ale co będziemy sportowców rozpraszać ;) Nastepnym razem. Jakieś plany na sezon? (choć to już może w dziale 3 ligi)

Swoją drogą przypomniało mi się a propos jazdy RWD. Nie była za tęga, wyjatkiem był Szeszko, który niestety chyba miał awarię. Szczerze mówiąc to bardziej mi ciśnienie skoczyło jak wyjeżdżając z Otwocka przede mną typ ładnym BMW 3 Cabrio na wiiieeelkich felgach zapiął mega boka na rondzie(jakis zjazd był czyco, kilka podobnych fur jeździło i rządzili i dzielili na drodze). I zrobił to ciekawiej niżniektórzy rajdowcy. Inna sprawa że w ruchu ulicznym :roll: Aler dobra, zrzućmy to na karb nierozjeżdżenia.
Jaki tam Hultay, po prostu Arni :)
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni :)
Avatar użytkownika
Hultay WRC
A6
 
Posty: 1390
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:12
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez Beret » środa, 1 kwi 2009, 17:22

ja pragne przypomniec, ze te rajdowe rwd to tylko 318is, majace raptem seryjnie 138 koni. w niektorych autach stajnia dawno uciekla, inni maja wzmocnione motory, ale np u klementowicza jest 163KM. poza tym bok oznacza niestety powazne starty bardzo czesto (czasowe oczywiscie)
nindża nie moze byc mientka

MIEJSCE NA TWOJA REKLAME

www.bwyszkowski.pl
www.codrivers.fora.pl

Obrazek
Avatar użytkownika
Beret
A6
 
Posty: 1232
Dołączył(a): sobota, 19 lut 2005, 22:58
Lokalizacja: wawa-piaseczno

Postprzez Mad Max » środa, 1 kwi 2009, 17:35

Hultay WRC ja Ci nic nie chce mówić ale kiedyś wyczytałem że w powiecie otwockim jest zarejestrowanych najwięcej BMW w Polsce i każdy szanujący się obywatel Otwocka i Karczewa w przedziale wieku 20/30 lat powinien posiadać takie auto
Avatar foto. by Marcin Kaliszka
Jest jedna rzecz dla której warto żyć - RAJDY!!! i nie zmienia się nic

http://www.modelowanie.fora.pl
Na warsztacie:

Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Mad Max
S2000
 
Posty: 4515
Dołączył(a): poniedziałek, 16 paź 2006, 11:50
Lokalizacja: Celestynów/Warszawa

Postprzez voytec » czwartek, 2 kwi 2009, 06:14

Beret napisał(a):ja pragne przypomniec, ze te rajdowe rwd to tylko 318is, majace raptem seryjnie 138 koni. w niektorych autach stajnia dawno uciekla, inni maja wzmocnione motory, ale np u klementowicza jest 163KM

Konie po pobliskim polu to chyba z tej stawki tylko u Konrada biegaly. Reszta to co najmniej trzymala serie ze wskazaniem na przyrosty (Zlomek na pewno, chociaz calosc jeszcze niedostrojona, podlaski sprzet tez bez druciarstwa, Omleś pewnie podobnie). Nie zapominajmy tez o Szeszkinie, tam i ze >150kucykow sie znajdzie, a kasta nie nalezy do zbyt ciezkich.


Mad Max napisał(a): ja Ci nic nie chce mówić ale kiedyś wyczytałem że w powiecie otwockim jest zarejestrowanych najwięcej BMW w Polsce i każdy szanujący się obywatel Otwocka i Karczewa w przedziale wieku 20/30 lat powinien posiadać takie auto


"Karczewa" - to wiele wyjasnia.. :wink:
"Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie przewrócił byłaby rzecz wielka..."
Avatar użytkownika
voytec
N3
 
Posty: 430
Dołączył(a): poniedziałek, 9 sie 2004, 05:53
Lokalizacja: Stolp

Postprzez złomek » czwartek, 2 kwi 2009, 17:54

U mnie rzeczywiście zawitały wałeczki, także serię chyba trzyma :)
To że przyspiesza tak jak przyspiesza to głownie zasługa krótkiego przełożenia, które naprawdę robi!
Co do boków a raczej ich braku, to na tej oponie na której jechałem były tam gdzie powinny być, coż w RWD wyścig zbrojeń więc trzeba szukać sekund. Na szutrze będzie lepiej :)
złomek
N1
 
Posty: 66
Dołączył(a): wtorek, 12 gru 2006, 22:57

Postprzez Bullit_GSi » piątek, 3 kwi 2009, 12:53

Dzięki chłopaki za gratulacje :)

Zgodnie z życzeniem, napiszę dwa słowa o naszym debiucie.

Wiele razy słyszałem podobne historie, ale jak przeżywasz to sam to już nie jest to tak wygodne jak słuchanie fajnej historyjki przy piwku. Mówię o tym, że przed samym rajdem spaliśmy 3 godziny z pilotem. Ale po kolei...

Opis trasy, byliśmy troszkę niepewni opisu na pierwszym przejeździe zapoznania, ale okazało się, że nie jest chyba najgorzej, w międzyczasie troszkę zmieniliśmy koncepcję, ale w sumie nieznacznie. Cośtam udało się opisać i to dzięki pomocy kolegi Kwiatka (Piotrka nie Konrada), z którym kilka tygodni wcześniej opisaliśmy przykładowe dwa odcinki i wiele nam pomógł w ogarnięciu koncepcji opisu.

Wieczorem przy odbiorze rajdówki znowu okazało się, że nie ma hamulców przednich, a tył hamuje wręcz za mocno mimo maksymalnego zdławienia korektora, no powiem szczerze byłem lekko mówiąc zdenerwowany, bo naprawdę dla osób które nie jeździły wcześniej przygotowanie się do RPP, zderzenie z regulaminami, załącznikami i homologacjami to całkiem sporo. A jak się jedzie rajd za pożyczone pieniążki ( dzięki jeszcze raz dla kierownika :) ) bo swoje długo odkładane już dawno się skończyły i dzień przed okazuje się że nie ma hamulców, mimo że problem był znany od tygodnia... to odechciewa się wszyskiego.

Telefony po znajomych, sprawdzanie katalogów, szukanie pompy, klocków itd. Stanęło na tym, że nie wymieniamy pompy hamulcowej tylko próbujemy zniwelować tył poprzez założenie najgorszych szrotów klocków jakie udało się znaleźć ... u mnie w szufladzie :)

Rano trochę nieprzytomni, dotarliśmy na serwis i chłopaki zabrali się za zmianę klocków, dorzucili od siebie dodatkową koncepcję zmniejszenia siły hamowania, no i jak się okazało na dojazdówce podziałało! na tyle, że już była szansa na ukończenie rajdu. Tył nadal blokował pierwszy, ale naprawdę było dużo lepiej niż przed zmianą.

Widziałem już taki filmik na youtube, jak na którymś hamowaniu do takiego wolnego lewego zakrętu puszczamy troszkę dymku właśnie z tylnych opon :)

Pierwszy OS, no powiem szczerze przeżyłem lekki szok :) lekki stresik, nasza minuta, odliczanie no i jedziemy, zmieniam biegi, wrzucam czwarty co na kjs'ach nigdy się nie zdarzyło czyli mamy prędkość coś w okolicach 150 km/h... za chwilę wrzucam piątkę czyli coś pod 180 - 190, prawy siedem, prawy sześć no i już spękałem :) troszkę dziabnąłem hamulec, ciężko się jedzie na opis - jak nic nie widać co jest za zakrętem, dalej się napędzamy no i pierwszy troszkę zdradliwy zakręt na sobieniach, czyli hamowanie przed szczytem do prawego 2, taki troszkę podstępny zakręt, zwłaszcza że nie jesteś rozgrzany i nie czujesz się dobrze w rajdówce po kilkuset metrach prostej, na pierwszym odcinku w swoim życiu :)

Naprawdę RPP to już nie są KJS, słyszałem tą opinię wiele razy ale teraz rozumiem dlaczego. Natomiast dalej uważam, że właśnie w KJS można nauczyć się jak działa autko.

Po pierwszym odcinku byłem troszkę nakręcony, bo prędkości naprawdę były b.duże, przyjemność z jazdy nie da się opisać, zwłaszcza jak próbujesz rzeczywiście atakować odrobinę.

Nasza jazda była całkiem ok, hamowania były tragiczne, zwłaszcza te z większych prędkości, nie ma co ukrywać jak hamujesz na 3 razy to jest naprawdę tragedia, z mniejszymi hamowaniami było lepiej. Nie będę mówił, że była to tylko i wyłącznie wina hamulców, troszkę też psychicznie słabo się czułem jak w kilku miejscach rzeczywiście nas przestawiło na hamowaniu po zblokowaniu tyłu i w takich warunkach było mi ciężko określić jak auto się zachowa na takim dużym zwalnianiu, czy tył nie zblokuje jak droga jest lekko wyboista lub jest troszkę piasku po zimie na asfalcie.

Prędkości w zakrętach już były całkiem ok, były dwa miejsca na rajdzie w których autentycznie odjąłem, te o którym pisałem zaraz po starcie i jeszcze jeden ślepy maksymalny zakręt, przed którym pojawiła mi się myśl: "kurcze, a jak się troszkę pomyliłem na zapoznaniu i trzeba zwolnić?", okazało się że nie trzeba było i 2 pozostałe pętle już nie zwalniałem w tych miejscach :)

Debiut zdecydowanie udany, nie wiem na ile mieliśmy szczęścia w Pucharze Astry, ale nasze tempo oprócz OS1 było bardzo równe, a nawet na sobieniach identyczne :) oczywiście dało się zejść z tego czasu jeszcze kila sekund ale to nie na debiucie. Bo co sobie uświadomiłem, to łatwość z jaką można skończyć rajd, naprawdę nie jest trudno wylecieć, jak starasz się jechać jakimś sensownym tempem.

Chcę wystartować ze sprawnym hamulcem i może w drugiej połowie roku kupić jakieś normalne oponki - pewnie Kumho, bo co jednak nie mówić dobrego o Toyo R888 jest to w dalszym ciągu seryjna opona.

Pilot się spisał, naprawdę nie było praktycznie żadnych zastrzeżeń no i potraktował sprawę poważnie, autentycznie obaj walczyliśmy o wynik i dotarcie na metę.

W górach będzie trudniej, chociaż z naszym silnikiem jak więcej zakrętów to powinno być łatwiej :) ale zobaczymy jak damy radę z opisem, jestem całkiem dobrej myśli, już od kierownika nie chcę wyciągać kasy. Więc jak uda się lekko odłożyć płatność chłopakom za przygotowanie auta, to pojawimy się w krakowie. Trochę na hardcore'a bo na kołach, ale chcę pojechać ten rajd i ewentualnie zrobić przerwę na szutry, bo na szutrach lepiej się czuję - więc przyda się trening na asfalcie.
Szukamy jakiejś załogi może z innej klasy z serwisem, która będzie chciała może nas serwisować, jakiś kokosów może nie mamy ale cośtam zawszę się dorzucimy do grilla ;)

Trochę długo, ale co tam debiut ma się raz w życiu :)

Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki dla wszystkich, bez których ten start naprawdę byłby skazany na porażkę, szczególnie mówię o Radziu, Kwiatku no i pozdrówki dla Pana Kierownika! :)
Ostatnio edytowano sobota, 4 kwi 2009, 12:14 przez Bullit_GSi, łącznie edytowano 1 raz
BRT
Bullit_GSi
N1
 
Posty: 60
Dołączył(a): czwartek, 26 maja 2005, 22:45

Postprzez Cogonieznajom » piątek, 3 kwi 2009, 15:05

...fajny opis:) Nieźle się to czyta:)
Jeżeli szukasz pilota na KZK, KJS lub imprezę o podobnym charakterze z łódzkiego lub najbliższych okolic napisz PW, lub mail: aro1@o2.pl
Avatar użytkownika
Cogonieznajom
A6
 
Posty: 1917
Dołączył(a): piątek, 1 kwi 2005, 10:54
Lokalizacja: Łódź (dawniej Wałbrzych)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Puchar PZM

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość