No i po rajdzie. Bylo calkiem fajnie. Na pierwszy oes spoznilismy sie na Kuzaja, bylem 300m nizej od wyjscia z szutru. Ladnie poszedl Kosciuszko, bokiem i po trawce, Duda przestrzelil zakret, problemy mial tez Beltowski. Pozniej bylem na tym podbiciu, co w zeszlym roku Grzyb zaliczyl jablonke. Bez emocji, jedynie Typa sie calkiem niezle oderwal od ziemi. Nastepnie znany z Krakowskiego zakret, gdzie jechany w druga strone stwraza wiele problemow. Bardzo ladnie Kuzaj bokiem, Polonski i Guzek jechali na kapciu. I ostatni piatkowy oes, prawy zakret z takim trojkatnym szuterkiem, tez jechany na Krakowskim. Oj, co tu sie dzialo to przegiecie. I nie chodzi o jazde (Kuzaj i Czopik bokiem, reszta normalnie), lecz o ochrone. To co wyprawiali panowie w czarnych strojach z napisem Ochrona to przegiecie. Po kilku samochodach bez trudu przeszedlem na wewnetrzna strona zakretu, jednak wrocic juz sie nie dalo...

Starszy gosc przebiegajac przez droge zostal zatrzymany przez w/w Pana z ochrony i o malo w morde nie dostal. Ochroniarz wyskoczyl do niego z lapami, odepchnal go i malo brakowalo, a dostal by z piesci, za to, ze przebiegl przez droge. Po tym, gdy juz przeszedl, ochroniarz sie wkurzyl, i wyciagnal gaz... Bylem razem ze Skatemanem, i gdy chcielismy przejsc, powiedziano nam, ze nie ma przechodzenia przez droge podczas oesu, musimy poczekac do konca... Po prostu przegiecie. Na koniec dnia pojechalismy na serwis. Drugiego dnia od samego rana zaczelo pieknie padac. Po krotkim spadaniu byl ostry lewy zakret, a na zewnetrznej plot. Jak to zwykle bywa przy zalogach z PPZM, dzialo sie, oj dzialo

. Najpierw czerwona Astra gosc przestrzelil skrzyzowanie i cofajac... wpadl do rowu

Kibice nie byli chetni do wycigania, dlatego troche zeszlo. Kilka chwil pozniej bialy Pug tez poszedl na blokach prosto, podobnie jak Polo. Kolejne Polo oparlo sie o plot, a zaraz za nim 106 (chyba). Plot nie przezyl nawet pierwszego przejazdu PPZM. RSMP bez wiekszych przygod, bylem kawalek wyzej na fajnym cieciu, gdzie Kajtek poszedl pelna bomba, nawet lepiej od Kuzaja. Nastepne dwa oesy to nudne, szybkie partie. Na ostatnim oesie zdazylismy jeszcze na polowe PPZM. Prawy zakret, a pozniej taka nawet, nawet kaluza. Prawie jak watersplash...

. Kuzi bokiem, Kajtek ladnie przycial, Duda nie wiadomo czy to byl bok, czy zapedzil sie i ratowal, ale calkiem ladnie to wygladalo. Pozniej meta, McDonald, dom i zaraz lozko

.