Kuzaj jest jednym z najbardziej znanych polskich kierowców rajdowych. Miał swoje pięć minut, dobrze je wykorzystał. Jednak z biegiem lat trzeba ustąpić miejsca młodszym, szybszym, lepszym. Nie znaczy to jednak że ma przestać jeździć

Zobaczcie sobie gdzie w stawce dojeżdża pan Lipski. Lubi to co robi, ma fundusze więc jeździ. Kuzaj tak samo. Ma możliwość, kibice mu pomogli, to pojechał. Nie spinał się, jechał swoje, a że najwidoczniej lata świetności ma za sobą to się ukryć nie da. Choć i jemu może przytrafić się dobry wynik, nikt mu prawa do tego nie odbierze. Jeśli tylko będzie w stanie i na siłach wrócić na szczyt, to kto jak kto, ale on ma do tego predyspozycje
