przez Albert(Zambrów) » piątek, 9 gru 2005, 14:40
Zajaczek zlowil zlota rybke i jak to bywa zlota rybka mowi :
- Jak mnie wypuscisz to spelnie twoje trzy zyczenia.
Ale zajaczek na to:
- Ja chce oddac swoje zyczenia misiowi, jak sie obudzi ze snu zimowego
- Ale dlaczego
- Bo tak - mowi zajaczek
- OK - twoja sprawa
Po kilku miesiacach miso budzi sie ze snu zimowego, wylazi ze swojego
legowiska, przeciaga sie i ziewajac ciagle mowi:
- Sto ch**ow w dupe i zyleta po jajcach byleby gorace lato bylo...
Pani na lekcji geografii pyta Jasia:
P: - Jasiu pokaż Włochy
J: - Alaskę też?
Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce:
"TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim Turek,
byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja.
Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie
załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać
wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy, wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze
na strzelaninę przychodzicie z nożami...
Dorosły już Jasio spotyka swoja dawną panią wychowawczyni.
-Jasiu, jak Ty się zmieniłeś - mówi wychowawczyni - czym się teraz zajmujesz Jasiu?
- Wykładam chemię - odpowiada z dumą Jasiu.
- Ooo! Naprawdę ... a gdzie ?
Jasiu na to:
- W Biedronce.
3.Rozmawiają dwie kupy:
- Jak masz na imie?
- Sraczka
- Ooo to bardzo żadkie imie...
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie.
Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji,
podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- tutaj? jestes nienormalny.
- noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo
jakis sasiad i mnie rozpozna...
- ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- no dawaj nie badz taka...´
- powiedzialam ci ze nie i koniec!
- no wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia .
- nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej,
rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic ta laske do
cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata
mowi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego kurewskiego domofonu, bo
jest 3 w nocy do cholery
Koles w szkole dostaje bańke. Mówi do psora:
-Panie psorze, Panie psorze, ale niech pan poczeka, ja potrafie jeździć na pilkach.
No i wziął piłeczki i zapi***ala po ścianach i suficie.
Na to psor:
-No dobra 2.
-Ale panie psorze, ja potrafie latać.
-No dobra pokaż.
No i zaczął latać po całym pomieszczeniu.
-Dobra 3+.
-Ale niech pan poczeka, ja zrobie tak, że na pana naleje, a pan nawet nie będzie mokry.
Psor sobie myśli: co go po***ało? No, ale pozwolił mu spróbować.
No to ten wyciąga fujare i leje na niego.
A tu ZONK, profesor jest cały mokry.
-Co ty zrobiłeś, miałem być suchy!?
-No dobra, niech będzie 3+
>> > Przed ślubem matka daje ostatnie rady swojej jedynej córce :
>> > - I pamiętaj, nigdy, ale to nigdy nie rozbieraj się przed mężem
>> > całkowicie. W kobiecie zawsze musi być jakiś sekret, jakaś zagadka.Coś
>> > musi być zakryte, to powoduje, że mężczyzna jest ciągle zainteresowany
>> > tobą i twoim ciałem.
>> > Po paru dniach od ślubu do teściowej zgłasza się zięć.
>> > - Mamo, czy u was w rodzinie nie było przypadkiem chorych psychicznie ?
>> > - pyta
>> > - A czemu pytasz ? - interesuje się "mamuśka"
>> > - Bo twoja córka od ślubu kładzie się każdego wieczora do łóżka tylko w
>> > czapce pilotce.
>> > W urzędzie pracy petentka podchodzi do "okienka" i pyta:
>> > -Przepraszam! Czy jest może dla mnie jakaś praca?
>> > -Ależ tak. Oczywiście. Praca w ogromnej międzynarodowej firmie. Zarobki
>> > 10 tysięcy złotych netto. Do tego wakacje zimowe i letnie, oraz co dwa
>> > miesiące premia uznaniowa. Aaa. I bardzo częste, służbowe wyjazdy
>> > zagraniczne.
>> > -Pani raczy żartować!
>> > -Tak. Ale pani pierwsza zaczęła.
>> > Sprawa rozwodowa, sędzia pyta kobitkę:
>> > - Proszę Pani, co Pani nie odpowiadało w domu?
>> > - Nic - odpowiada kobitka - jest bardzo ładny i poza miastem. O ile
>> > dobrze pamiętam to jest tam też 4 akry gruntu.
>> > Sędzia jednak się nie poddaje:
>> > - Pani źle zrozumiała. Ja się pytałem na jakiej podstawie...
>> > - Oj, solidnej Panie sędzio. Żelbeton i to na 4 m w ziemię.
>> > Sędzia z lekka podłamany:
>> > - Ale ja pytałem jakie są wasze stosunki?
>> > - Oj, bardzo dobre wysoki sądzie. Mamy mnóstwo przyjaciół, a co piątek
>> > chodzimy grać w brydża.
>> > Sędzia już dość mocno podirytowany:
>> > - Proszę Panią, że się tak pospolicie wyrażę. Czy coś w Państwa
>> > małżeństwie nie grało?
>> > -Co prawda mamy dwie wieże hi-fi i pianino, ale z reguły to nie słuchamy
>> > muzyki... ale sprzęt jest w jak najlepszym stanie.
>> > W końcu sędzia nie wytrzymał:
>> > - DO JASNEJ CHOLERY! KOBIETO! CZEMU CHCESZ TEGO PIEPRZONEGO ROZWODU?
>> > - Oooo, to nie ja chcę rozwodu tylko mój mąż. Mówi, że nie może się ze
>> > mną dogadać...
Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba
>> podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego
>> zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna
>> nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej
>> dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie
>> piękne, znaczy to, że
>> i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja
>> żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do
> niej
>> jadę.
>> Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków -
>> Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
>> - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie - wpadnę.
Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc? Co chciałby pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do działu następnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
- A jaki kolor?
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi facet z sedesem swieżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam ****a sedes, a taką glazurę Dupę już wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi już wreszcie jakiś papier toaletowy?!
W szkole pani nauczycielka zadała dzieciom pracę domową - wymyśleć jakiś fajny
kolor. Jasiu cały dzień się zastanawia, myśli, kombinuje...
- Mam! Kanarkowożółty!
Ale myśli sobie - Małgosia jest najlepszą uczennicą, jak ona też wymyśli
kanarkowożółty? Trzeba do niej zadzwonić. Jak pomyślał tak zrobił.
- Cześć Małgośka, jaki kolorek sobie wykombinowałaś?
- Kanarkowożółty.
- Aha... no to cześć...
Jasiu lekko podłamany, ale cóż tu robić, myśli nad innym kolorem.
- Bladoniebieski! Tak! Bladoniebieski! Ale zadzwonię jeszcze do Mikołaja, bo może
się powtórzyć cała sytuacja.
- Yo Miki! Jaki kolor zapodajesz?
- Cziekierap Jaśko! Bladoniebieski
- Uuuu... no to strzałka.
Jasio lekko podłamany, ale nagle olśnienie:
- Krwistoczerwony! Extra, krwistoczerwony to jest to! Cały dzień chodzi powtarzając
"krwistoczerwony", "krwistoczerwony"... Przed snem - "krwistoczerwony". Rano -
"krwistoczerwony". Całą drogę do szkoły powtarza sobie "krwistoczerwony",
"krwistoczerwony"
Nadszedł czas lekcji. Pani zwraca się do uczniów.
- Mieliście zadanie domowe, to może Małgsia.
- Kanarkowożółty.
- Ślicznie. Mikołaj?
- Bladoniebieski. - Piękny kolor.
W tym momencie otwierają się drzwi do klasy, w nich staje Dyrektor z małym murzynkiem.
- Drogie dzieci to jest Dżordż i w ramach wymiany uczniów będzie u nas przez miesiąc.
- To może Dżordż wymyślisz na poczekaniu jakiś kolor? - sugeruje pani nauczycielka.
- Hmm... Krwistoczerwony?
- Wspaniale Dżordż. Jasiu, twoja kolej.
- ****ny czarny...
Mocno pijany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób.
- O, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa...
Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie:
- BUUUUUUUUUUUU
Żadnej reakcji. Stróż jak kopał, tak kopie nawet się nie obejrzawszy. Więc facet znowu:
- BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU
Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łup w łeb łopatą!
- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wy-cho-dzi-my! - powiedział stróż.
auczycielka pyta Piotrka:
- Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, pała! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, pała! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani?! Mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója!
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...
Rajdy wporzO!
Banasik Rally Team OGIEŃ 