Sorki z góry za OT ale sytuacja jest poważna i liczę, że mi pomożecie.
Daewoo Lanos 2000 rok, 1.5 16V, instalacja Leonardo. 2 tygodnie temu wyjeździłem zbiornik gazu do zera, resztę trasy pokonałem na benzynie. Potem auto stało 2 tygodnie bez tankowania gazu (odpalane było ale na benzynie). Wczoraj stwierdziłem, że zatankuję gaz co zrobiłem i okazało się, że kompletnie nie chce przełączyć na gaz. Dojechałem do domu i próbowałem odpalić bezpośrednio na gazie. Nie odpala. Jest tylko coś takiego, że silnik załapuje i od razu gaśnie. Myślałem, że filtr fazy ciekłej się zasyfił, wyjąłem go i próbowałem odpalać bez tego filtra, też bez rezultatu. Ma ktoś jakiś pomysł co to może być? (gaz, do miejsca gdzie jest filtr, dochodzi). Czeka mnie trasa 2000 km i wolałbym to robić na gazie. Proszę o rady.
Ps. Do gazownika nie mogę pojechać, ponieważ jestem za granicą.
Może ktoś ma znajomego gazownika, który coś poradzi...