Rajdy - po wynik, czy dla publiczności?

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Rajdy - po wynik, czy dla publiczności?

Postprzez Cogonieznajom » poniedziałek, 23 cze 2008, 15:48

Chciałem poruszyć bardzo ciekawą kwestię na temat rajdów w naszym kraju.
Otóż obserwując podczas kilku ostatnich rajdów do RSMP i PZM jazdę całej stawki zastanawiałem się, czy "nasze rajdy" to jeszcze jazda dla kibiców (i dla pasji), czy już zupełnie szalony wyścig zbrojeń i pęd za każda sekundą na odcinku.

Wiem, że w rajdach chodzi o wynik, ale zastanawia mnie jazda zawodników którzy już na starcie do rajdu wiedzą, że nie staną na podium klasy, czy tym bardziej rajdu.
Czy rzesza kierowców walczących tylko i wyłącznie "o pietruszkę" zapomniała zupełnie o tym, że przy trasie rajdu stoją tysiące kibiców którzy przyjechali oglądać wspaniałe widowisko, a nie "jazdę na okrągło" która w rzeczywistości... i tak nic większości nie daje???

Chodzi mi o to, czy takich kierowców jak chociażby Kramar, Janecki czy Puszkiel (żółta beemka na Elmocie) już nie ma?
Przecież owacje na stojąco i gwarantowane miejsce we wszystkich "relacjach" i rajdowych galeriach mają Ci którzy potrafią pociągnąć ręczny albo "złamać" auto przed zakrętem i przejść go nawet delikatnym bokiem.

Tacy "lokalni matadorzy" sa w każdej galeri i amatorskim klipie. Kibice rozmawiają o nich i czekają na ich przejazdy na każdym odcinku.
Zauważcie, że nikt nie komplementuje 3/4 kierowców w topowych furach, którzy trzymają się drogi jak przyklejeni i...przyjeżdżają w 2 lub 3 dziesiątce:/

Dla sponsorów załoga "na ustach" kibiców jest droższa niż najlepsza reklama w TV! Więc o co w tym wszystkim chodzi??

Zapraszam do dyskusji :idea: :D
Jeżeli szukasz pilota na KZK, KJS lub imprezę o podobnym charakterze z łódzkiego lub najbliższych okolic napisz PW, lub mail: aro1@o2.pl
Avatar użytkownika
Cogonieznajom
A6
 
Posty: 1917
Dołączył(a): piątek, 1 kwi 2005, 10:54
Lokalizacja: Łódź (dawniej Wałbrzych)


Postprzez boss » poniedziałek, 23 cze 2008, 16:05

taka jazda pod publikę wymaga nie lada umiejętności, oraz ryzyko że jak coś nie wyjdzie to wszyscy się będą śmiać... może o to chodzi?
Avatar użytkownika
boss
A5
 
Posty: 849
Dołączył(a): piątek, 5 maja 2006, 23:06

Postprzez thydisease » poniedziałek, 23 cze 2008, 16:32

wg mnie wszystko rozbija sie o kase, bo jak jeden z drugim gdzies wydzwonia po popisowce, to juz bedzie bieda i sponsor sie wpieni, a jaki jest sens w dawaniu kasy dzwonnikowi jak i tak reklama sie zniszczy przy dzwonie. lepsze 10 czy tam 15 miejsce i przejechanie calego rajdu z widocznym sponsorem niz wydzwonienie gdzies i tyle. ludzie, ktorzy smigaja jeszcze dla kibicow dziela sie na 2 grupy: tych co maja kupe szmalu i stac ich na taka jazde... i na tych, ktorzy nie maja sponsora i daja z siebie wszystko, tylko po to zeby miec radoche i dac ja innym, czyli nam... no i moze przy okazji znalezc kogos z kasa jako sponsora
http://tomaszscibior.blogspot.com/ - nie tylko rajdy
Avatar użytkownika
thydisease
N3
 
Posty: 272
Dołączył(a): wtorek, 29 kwi 2008, 14:03
Lokalizacja: Ś-ca

Postprzez THIM » poniedziałek, 23 cze 2008, 16:40

Przecież taki drifting także wymaga umiejętności, nie wiem, czy nie większych. Jak ktoś nie potrafi szybko jechać, to dlaczego ma potrafić zapinać ładne boki? Generalnie chyba każdy (no, może 90%) kierowca u nas myśli, że byłby mistrzem, gdyby szpera, 10 KM więcej, krótsza skrzynia, nowe opony, lepszy zawias. Więc ci, co mogą, pakują kasę w auto. Ale są też na szczęście kierowcy, którzy łączą szybkość z widowiskiem - choćby Kramar czy Chmielewski. Ale trzeba mieć do tego talent albo duuużo się uczyć...
Timon

http://blmotors.blog.pl/
http://www.facebook.com/BLmotors
Avatar użytkownika
THIM
A6
 
Posty: 1493
Dołączył(a): niedziela, 21 maja 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Cogonieznajom » poniedziałek, 23 cze 2008, 16:48

umiejętności są ważne, ale... ale żeby np. na walimskich patelniach, przy kilku tysiącach kibiców nawet nie spróbować przejechać widowiskowo? A 70% stawki spina się nawet w takim miejscu.

Nie trzeba byc Polody, żeby przejść bokiem takie miejsca... takie tłumaczenie niestety do mnie nie trafia.
Jeżeli szukasz pilota na KZK, KJS lub imprezę o podobnym charakterze z łódzkiego lub najbliższych okolic napisz PW, lub mail: aro1@o2.pl
Avatar użytkownika
Cogonieznajom
A6
 
Posty: 1917
Dołączył(a): piątek, 1 kwi 2005, 10:54
Lokalizacja: Łódź (dawniej Wałbrzych)

Postprzez THIM » poniedziałek, 23 cze 2008, 16:53

Na patelniach walimskich chyba szybciej jest bokiem (FWD, 4WD) - w dół i ślisko. Ale widocznie niektórzy się boją. To samo jest w GSMP - wielu kierowców na wychodzi z zakrętów środkiem, marnując metr szerokości drogi, którym można szybciej pocisnąć.
Timon

http://blmotors.blog.pl/
http://www.facebook.com/BLmotors
Avatar użytkownika
THIM
A6
 
Posty: 1493
Dołączył(a): niedziela, 21 maja 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rajdy - po wynik, czy dla publiczności?

Postprzez Beret » poniedziałek, 23 cze 2008, 17:04

Cogonieznajom napisał(a):Dla sponsorów załoga "na ustach" kibiców jest droższa niż najlepsza reklama w TV! Więc o co w tym wszystkim chodzi??

Zapraszam do dyskusji :idea: :D


zdecydowanie sie z tym pogladem nie zgadzam, najwazniejsze dla sponsora to pokazac siebie, kibice beda mowili "widziales jak pojechal x-nski" a nie jak pojechal samochod oklejony w firme X... natomiast galerie, amatorskie filmy- to juz tak... ale przede wszystkim wazna jest relacja ktora sie ukaze w tv, najlepiej publicznej... a pokazywac w tv beda panow z pierwszej trojki-piatki, do tego dojdzie ewentualnie jeden mocno bokujacy i ktos kto wykonal efektowna figure... a rajdy to troche loteria, nie wiadomo czy pan z czolowki nie zlapie kapcia, auto sie nie zepsuje albo po prostu bedzie mial zly dzien i zle sie bedzie jechac...
gdyby byly dodatkowe punkty za jazde dla publiki to na pewno byloby efektowniej. niestety jazda efektowna jest malo efektywna. poza tym dla wiekszosci zawodnikow sama zabawa w popisy jest srednio ciekawa, generalnie wola isc na czas i patrzec jak wygladaja z rajdu na rajd straty do lidera...

ale swoja droga lubie popatrzec jak cvhlopaki chodza bokami :)

da sie to czytac?? bo troche pomieszalem ;)
nindża nie moze byc mientka

MIEJSCE NA TWOJA REKLAME

www.bwyszkowski.pl
www.codrivers.fora.pl

Obrazek
Avatar użytkownika
Beret
A6
 
Posty: 1232
Dołączył(a): sobota, 19 lut 2005, 22:58
Lokalizacja: wawa-piaseczno

Postprzez Mad Max » poniedziałek, 23 cze 2008, 17:55

ze sponsorami to bywa różnie, ja zaczerpnę wątek z rallycrossu gdzie też był kiedyś taki "dzwonnik z Noter Dame" sponsorowany przez dośc znaną firmę i gdy przypadkowo pogadałem sobie z przedstawicielem tegoż właśnie sponsora zadając mu proste pytanie dlaczego akurat ten kierowca skoro zamiast dojeżdżac non stop dzwoni odszymałem odpowiedź: za dwa miesiące i tak nikt nie będzie pamiętał kto wygrał te zawody ale jego dzwona i w jakim malowaniu jechał (sponsora, malowanie dosyc charakterystyczne) będą pamiętac.

z drugiej strony też trochę nie rozumiem zawodników którzy jeżdżą szczególnie drugiego dnia z tyłu stawki (bez względu na klasy) a i tak starają się przejechac jak najszybciej zamiast dac trochę radości kibicom, dlatego właśnie tak bardzo utkwił mi w pamięci Rajd Polski 2002 gdzie ostatniego dnia Janusz Kulig miał bardzo duża przewagę nad kolejnym zawodnikiem i latał naprawdę pięknymi bokami dając radochę publice
Avatar foto. by Marcin Kaliszka
Jest jedna rzecz dla której warto żyć - RAJDY!!! i nie zmienia się nic

http://www.modelowanie.fora.pl
Na warsztacie:

Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Mad Max
S2000
 
Posty: 4515
Dołączył(a): poniedziałek, 16 paź 2006, 11:50
Lokalizacja: Celestynów/Warszawa

Postprzez Mroowa » poniedziałek, 23 cze 2008, 18:18

Bo to jest Polska pany !
Kilkakrotnie już się o tym mówiło, ale u nas niestety tylko i wyłącznie wyścig zbrojeń.

Co tu dużo gadać... pamiętacie steca w starym mitasubishi czy też żółte Evo VI ? jechała szpica po szpicy chwila spokoju i co... każdy czekał na Steca. Nawet Ci co latają z OSu na OSu punkt to był Stec i później było można zasuwać dalej. Sam w wywiadzie dla WRC kiedyś powiedział że w połowie OSu to on zasypia i musi porzucać trochę autem. Widocznie na RedBullach teraz leci heh.

Zobaczcie zresztą w Polsce jest pełno Evo i Subru a zaraz za nimi bieda, trochę ratuje teraz frekwencje klasa R2B, ale później nie ma nic. Bo Ci co mają siano ładują w auto, a Ci co mają tylko auto nie mają siana na wpisowe etc. i dlatego historyki u nas tak a nie inaczej wyglądają.
Avatar użytkownika
Mroowa
S2000
 
Posty: 3503
Dołączył(a): środa, 14 sty 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielawa GG:6570337

Postprzez CzarnyWRC » poniedziałek, 23 cze 2008, 18:44

Według mnie wszystkim rządzi kasa. Nawet w wywiadach przed startem 3/4 zawodników: ,,Najważniejsza jest meta..." Rajdy są coraz droższym sportem i dlatego większość się ,,dowozi". Mi się wydaję że jednak łatwiej wejść w zakręt wolniej i bokiem niż szybko i precyzyjnie. Dlatego Kramar jest ambitnym fenomenem.
By czuć upadek, z wysoka spaść trzeba...
Być na dnie, by móc sięgnąć nieba...

http://www.youtube.com/user/auxqrwa
Avatar użytkownika
CzarnyWRC
N3
 
Posty: 473
Dołączył(a): poniedziałek, 16 lip 2007, 01:07
Lokalizacja: Józefów

Postprzez lewar » poniedziałek, 23 cze 2008, 18:48

jeszcze jazda dla kibiców (i dla pasji), czy już zupełnie szalony wyścig zbrojeń i pęd za każda sekundą na odcinku.

Zapomniałeś o tej trzeciej grupie kierowców:
Dla lansu.
--- www.cecot.pl ---
Avatar użytkownika
lewar
N2
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek, 23 gru 2002, 12:50
Lokalizacja: okolice Krakowa

Postprzez Albert(Zambrów) » poniedziałek, 23 cze 2008, 19:12

Moim zdaniem, kierowca robi najwiekszy show jadac szybko. Ja osobiscie wole popatrzec jak kilku gosci przechodzi ogniem dana partie, niz bokami sie sklada. Jak widzisz ze koles jedzie grubo, hamuje na raz, sklada autem i wychodzi na rozpedzaniu i wszystko wychodzi płynnie i szybko, to chce sie ogladac.

Zmierzam do tego, że jeśli jeżdzisz szybko, to i tak bedziesz bokami jeździł :) nieco paranoidalne ale prawdziwe. Kramarczyk na przyklad, jezdzi diabelnie szybko i do tego widowiskowo.

A co do walki z czasem, od tego własnie sa rajdy, zeby wlaczyc z czasem. Jeżeli kierowca mysli o przyjemnosci dla kibiców a nie o wyniku to sie szybko znudzi. Jednak jeśli sie scigac to po to zeby wygrac. A jeżeli ktos mowi ze dany zawodnik jedzie w srodku stawki? to co, polowa rajdu jedzie w srodku ustawki i zawsze nawet tam jest rywalizacja i porownywanie czasow.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez SWRT555 » poniedziałek, 23 cze 2008, 19:20

no ale chyba całe RWD myśli o kibicach? Wszyscy się starają jak mogą :lol:
Avatar użytkownika
SWRT555
 
Posty: 46
Dołączył(a): środa, 16 maja 2007, 13:08

Postprzez padre-mk3 » poniedziałek, 23 cze 2008, 19:48

a nie wydaje sie wam ze lepiej byloby wsiasc w auto np evo 5/6,miec wiecej kasy na testy itp.wiadomo ze wjezdzenie w starsze auto daje duuuzo wiecej niz topowe auto.a co za tym idzie inaczej ludziska na to patrza.
www.racebook.pl/polishmotorclub
Avatar użytkownika
padre-mk3
A5
 
Posty: 761
Dołączył(a): piątek, 21 kwi 2006, 10:01

Postprzez martenzyt » poniedziałek, 23 cze 2008, 20:26

Albert(Zambrów) napisał(a):Zmierzam do tego, że jeśli jeżdzisz szybko, to i tak bedziesz bokami jeździł :) nieco paranoidalne ale prawdziwe. Kramarczyk na przyklad, jezdzi diabelnie szybko i do tego widowiskowo.


Mnie się wydaje, że sponsorzy nieraz wolą śledzić słupki z wynikami a nie koniecznie muszą znać temat co kibice mówią na technikę jazdy ich zawodnika. Natomiast tutaj kolega Albert (choć nie koniecznie się z nim zgadzam bo lubie oglądać jak ktoś leci konkretnym bokiem pod publikę) poruszył ciekawy temat. Śledzę a może lepiej powiedzieć oglądam relacje z rajdów z Czech, Francji, Włoch i tam muszę przyznać, że teza Tomka Czopika który pisał na łamach WRC "żeby nawroty jeżeli się da jechać na okrągło to tak robić" jest obalona. Na pewno oglądacie relacje z www.ewrc.cz czy innych krajów. Zobaczcie jak jeździ np. Pech czy reszta stawki w czechach - większość wolnych parti leci uślizgiem, który chyba faktycznie jest z prędkości. Zauważyłem na filmach czeskich że kierowcy 4WD nie robią tak jak u nas, że jest dohamowanie do zakrętu, skręt i odjazd ale opóźniają hamowanie i wydaje się, że nie zmieszczą się w nawrocie i potem jest rękaw i zakręt lecą bokiem. Zresztą zauważyłem, że we francji czy włoszech jest tak samo i to na przyczepnym asfalcie a nie na syfie. I często tak robią kierowcy 4WD jak i osiek (oczywiście mowa o patelniach i ciansych nawrotach).
Ale też inną sprawą jest, że żęby jechać zakręty bokami i przy tym mało tracić przydaje się moc i nieoceniona szpera. :)
Avatar użytkownika
martenzyt
N3
 
Posty: 433
Dołączył(a): poniedziałek, 3 gru 2007, 16:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Następna strona

Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron