

Moderator: SebaSTI
speed-x napisał(a):trzy tygodnie temu był wśród nas......![]()
![]()
![]()
co sie zdarzy następnego piątek 13-tego........
żółtodziób napisał(a):3. Po paru dniach odpoczynku od tej sprawy dochodz do jeszcze innych wniosków. Pewnie, dróżniczka mogła nie opuścić szlabanu, maszynista mógł nie trąbić, okoliczni wieśniacy mogli rzucać kamieniami, ale tak na prawdę to nie doszłob do żadnej tragedii GDYBY SYSTEMY BEZPIECZEŃSTWA NIE BYŁY PRZEDPOTOPOWE!!! Przypomina mi się powien dowcip, blondynka przywaliła w drzewo i jak się jej zapytali czemu nie hamował to odpowiedziała "przecież trąbiłam". ... MAĆ!!! To nasze bezpieczeństwo zależy od jakiejś przepraszam trąbki?? To jest chore!!! Tak samo brak automatyki szlabanu, ile może kosztować system który SAM zamknie szlaban?? Niewiele, jakaś fotokomórka, sprzężenie z sygnalizacją świetlną dla pociągów, banał!!! Człowiek powinien tylko siedzieć i nadzorować prace tego systemu. A nie nasłuchiwać trąbki rozpędzonego pociągu.
polmOS napisał(a):WAPNO napisał(a):Możesz sprecyzować o jakie przepisy tu chodzi?[/url]
Poruszałem już kwestie przepisów na PKP kilka postów wyżej, maszynista zbliżając się do przejazdu na kilkaset metrów(200-300) ma obowiązek dawać sygnał dźwiękowy iż pociąg zbliża się do przejazdy jest to znak dla dróżniczki jak i dla pojazdów, jednak większość maszynistów nie używa tego sygnału aby nie zakłocać wieczorami spokoju mieszkańców pobliskich domów, a gdy dojdzie do jakiegoś zdarzenia to oczywiście zeznają że te sygnały były nadawane bo i tak tego nikt nie udowodni.
speed-x napisał(a):masz link do całego wywiadu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości