A ze Świdnicy będzie coś?
Rallylegend 2020Na drugą połowę sezonu miałem marzenie żeby udało się zaliczyć Rallylegend, jakąś rundę WRC i ERC. Początkowo na wyjazd do San Marino próbowaliśmy zebrać zeszłoroczną ekipę, ale wobec nałożenia się terminami ze Świdnickim udało się zebrać tylko cztery chętne osoby - za mało. Widząc, że nikogo więcej nie przyciągniemy powoli myślami byliśmy już przy Świdnickim. W końcu temat Rallylegend praktycznie odpuściliśmy, to stwierdziłem, że może warto spróbować wybrać się na Sardynię i zrealizować drugi z celów. Następnego dnia szukałem lotów i nawet się coś znalazło. Zacząłem szukać chętnych na wyjazd, aż tu po południu kolega przesyła informację, że rajd będzie bez kibiców. Nosz k?2%a kolejna impreza do odpisania. W międzyczasie z ciekawości śledziłem kto z kierowców w tym roku wybiera się do San Marino i kiedy pooglądałem wirtualną listę zgłoszeń i zobaczyłem jakie samochody mają jechać w tym roku postanowiłem pod wpływem chwili, że napiszę post na forum czy ktoś dysponuje jeszcze wolnym miejscem, ale nie robiłem sobie nadziei, że ktoś odpowie, bo czasu do wyjazdu już było niewiele. Niespodziewanie pojawiła się propozycja wyjazdu od użytkownika Faster. Na początku trochę się wahałem, bo już byłem nastawiony na Świdnicę, a tegoroczna lista kierowców na Rallylegend nie powalała. Trochę żal mi było odpuszczać Świdnicki. Najchętniej bym się wybrał i tu i tu, ale trzeba było dokonać wyboru i postawiłem jednak na San Marino. Przekonała mnie do tego m.in. długość trwania imprezy, Delecour w nowej Alpine (bardzo chciałem zobaczyć ten samochód w akcji), stały bywalec Diana, duża ilość wurców, miał pojawić się także Peugeot 205 T16 Evo 2 (moja jedna z ulubionych B grup, obok Delty S4 i Quattro S1). Na wyjazd musiałem dotrzeć do Cieszyna. Podczas dojazdu na autostradzie miałem nieprzyjemne zdarzenie. Dojeżdżałem do tira lewym pasem mając 140 km/h. Kiedy dojeżdżałem do naczepy ciężarówka lekko zaczęła zjeżdżać na mój pas. Ostro przyhamowałem z piskiem opon, bo jakbym został zaczepiony naczepą, to byłoby nieciekawie. Poza tym nie wiedziałem czy kierowca może nie przysnął i całkowicie nie wjedzie na lewy pas. Strachu się najadłem, ale zakończyło się szczęśliwie.
Na rajd pojechaliśmy w grupie ośmiu osób. Dla większości był to już co najmniej trzeci wyjazd na Rallylegend, mój dopiero drugi. Późnym popołudniem w środę dotarliśmy do Rimini. Po zakwaterowaniu wybraliśmy się na pizzę i krótki spacerek. Dwójka z ekipy dodatkowo przejechała się na diabelskim młynie.
czwartekPospaliśmy trochę dłużej, udaliśmy się po odbiór kupionych online karnetów, a następnie na zamek w San Marino. Zastaliśmy tu dodatkową atrakcję w postaci salw armatnich. W pewnym momencie schodziłem w dół, kiedy umundurowany pan zaczął mi coś pokazywać i mówić. Byłem pewien, że chodzi mu o maseczkę, więc czym prędzej ją założyłem, a zaraz zza moich pleców było słychać głośny huk, a obok spadł niewielki odłamek. Jeden wystrzał udało się nagrać, kiedy jedliśmy pizzę:
https://youtu.be/paKA0PH1EYw Później krótka wizyta na serwisie, w tym u Paolo Diany, którego wielkimi fanami są chłopaki. Również miałem okazję się przywitać ze słynnym kierowcą. Dodatkowo gratis wpadła fajna maseczka ochronna. Fajnie
Pokręciliśmy się jeszcze trochę po innych porozrzucanych w okolicy stanowiskach serwisowych. I już od około 14:30 okupowaliśmy rondo przed wieczornym Legend Show. Trochę się dziwiłem, że tak wcześnie. Na miejscu okazało się, ze nawet już ktoś czekał przed nami. Chłopaki ustawili się przy wjeździe na rondo, a ja pod kamerę wybrałem miejsce po drugiej stronie ronda. Perspektywa długiego czekania aż do 20:30 w pojedynkę nie napawała optymizmem, ale dzięki takiemu wyprzedzeniu mogłem zająć niemal idealne miejsce do nagrywania. W sumie bardzo się nie dłużyło, bo o atrakcje zadbali m.in. młodzież popisująca się jazdą na rowerach na jednym kole:
https://youtu.be/-m-y2ih7atc kierowcy dysponujący klasycznymi samochodami:
https://youtu.be/2xfUDU160BY kibic z fantazją, który pożyczył toczone koło do rajdówki:
https://youtu.be/pskQqMBL0rM dysponujący trójkołowcami:
https://youtu.be/ewJEP5xWwV0 niektórzy kierowcy rajdowi:
https://youtu.be/oJ-AZIp8WS0 tu jeden z nich dostał reprymendę od organizatora:
https://youtu.be/Dz3fm1US7ew na chwilę pojawił się też Diana. Zbliżała się godzina startu zawodników, a na rondzie pokazały się już po zamknięciu ruchu ulicznego trójkołowce:
https://youtu.be/4_FIr2ApphA w końcu pierwsza rajdówka - niestety jedyna w tym roku węgierska Łada:
https://youtu.be/adwW7N0Kwuk niespodziewane przez mnie marchewy w Alpine Delecoura (przy okazji wyszła kolejna wada kamery w postaci nagłej utraty ostrości przy świetle ulicznym - mam wrażenie, że w starej kamerze tak się nie działo, przez to nagrałem Blocka dopiero w trzecim przejeździe):
https://youtu.be/Yy3zAcYBpAE do finału zawodów rozgrywanych systemem pucharowym, co nie dziwiło trafił Fourmaux w fabrycznej Fieście WRC:
https://youtu.be/614CP4FujBw ładnie nieobecnego Klausnera zastępował Maurer:
https://youtu.be/hRnh_gmiL4g mile dla oka jeździł też Campedelli w Fieście Rally2, co ciekawe w wersji na szuter. Najniższe miejsce na podium Legend Show zajął Diana:
https://youtu.be/fBCXWPhdrw4 Zawody wygrał Block:
https://youtu.be/Vg9Aw_iFfbI Irytowało częste pojawianie się trójkołowców. Miałem wrażenie jakbym był na Karowej i jechałyby pucharowe Picanto. Raz by wystarczyło, a w przerwach pomiędzy przejazdami zawodników walczących o triumf w Legend Show puściłbym na pojedyncze przejazdy innych kierowców. Generalnie mimo, że miałem lepszą miejscówkę niż rok temu, to uważam, że było słabiej, a ze trzech kierowców to było lekkie nieporozumienie, bo albo mieli założone zbyt przyczepne opony, albo nie do końca ogarniali samochody. Show zakończyło się pokazem fajerwerków.
piątekRano udaliśmy się na odcinek testowy. Pogoda była niezbyt przyjemna, bo dość silnie wiało. Weszliśmy na trasę w klasycznym miejscu - łukach pod górę. Zająłem na początek miejsce, którym kończyłem wizytę na testowym w zeszłym roku. Blisko mnie ustawił się fotograf, z którym po angielsku udało się dogadać żeby przesunął się ze 2 metry, tak żeby mi nie wchodził w kadr. Zacząłem nagrywać:
https://youtu.be/dSsjjtKPQJw Tu uwidoczniła się kolejna przeszkoda w postaci czarnoskórego człowieka, który nagrywał przejazdy telefonem przy użyciu sefliesticka. Byłoby w miarę ok, gdyby nie wyłączał ręcznie nagrywania w momencie, kiedy ja jeszcze nagrywam, bo zasłaniał mi ręką widok. Próbowałem znowu porozumieć się po angielsku, ale pan rozumiał chyba tylko po włosku. W końcu jakoś udało się pokazać o co mi mniej więcej chodzi niektóre przejazdy miałem czyste, a przy niektórych leciał mięso pod nosem. Z tego miejsca miałem też widok na fragment szutrowy:
https://youtu.be/LxyRuJbP1Aw Chyba najbardziej żwawo przemieszczający się kierowca jadący B grupą:
https://youtu.be/QTsCkpSIV98 drobna zmiana miejscówki:
https://youtu.be/kMN6P9RxE68 Campedelli w efektownym przejeździe:
https://youtu.be/G1gDJqJbV50 spina zaliczył Pommer w Quattro:
https://youtu.be/t3M6SLN8nq4 chwilę później kilkadziesiąt metrów dalej poza drogę wyjechał Fontana w nowej Fieście WRC - widać było, że ten samochód przerasta kierowcę. Dopiero po kilku minutach ogarnąłem żeby stanąć w taki sposób żeby widzieć także pierwszy zakręt - w akcji Il Valli w i20 WRC:
https://youtu.be/vHgZGdn3oTE i zmiana miejscówki - tym razem przejazd Vatanena:
https://youtu.be/KntxReGNGUI Maurer sympatycznie obsypał kamyczkami po nogach:
https://youtu.be/pd6nlEkTOW8 Po kilku minutach dostałem smsa od Fastera żebym powoli szedł w kierunku samochodu. Mieliśmy planowo z testowego wyjeżdżać o 13:00, ale jednak zwinęliśmy się wcześniej. Na odchodnym jeszcze nagrałem Fourmaux:
https://youtu.be/e2p3FSZOSlA Następnym punktem było zjedzenie czegoś i zajęcie sobie miejsca do wejścia na stadion, gdzie zaparkowane miały być wszystkie rajdówki. Chłopaki znaleźli jeszcze Ariego Vatanena i jego pilotkę Fabrizię Pons, z którymi zrobili sobie zdjęcia. Ustawiliśmy się przy bramie wjazdowej na stadion i oglądaliśmy, słuchaliśmy i napawaliśmy nozdrza wjeżdżającymi samochodami. Ponownie przywitaliśmy się z Dianą. Ja przy okazji dowiedziałem się od chłopaków kto to jest Franco Cunico (tu startujący Sierrą), bo kompletnie nic mi nie mówiło nazwisko tego zawodnika. Nikt postronny nie miał wstępu na teren stadionu do czasu wjazdu prawie wszystkich rajdówek (niektórzy wjeżdżali jeszcze po otwarciu bram stadionu dla kibiców). Podczas oczekiwania na wejście na teren stadionu zostały wpuszczone miłe dla oka hostessy:
https://youtu.be/Jvb62HKdAjw Samochodów przybywało, a wyczekiwanego 205 T16 Evo 2 nie było. Ostatecznie rajdówka ta niestety nie pojawiła się w San Marino. W końcu bramy stadionu zostały otwarte i można było podziwiać prawie wszystkie samochody startujące w rajdzie. Rok temu tego punktu programu nie robiliśmy, a szkoda. Tak się zastanawiam co my wtedy właściwie robiliśmy po testowym. Po tym jak wszyscy już obeszli stadion wokół zmierzaliśmy na oesy nocne. Dziwiłem się, że tak wcześnie, bo w zeszłym roku wybieraliśmy się chyba na dwie godziny przed startem oesu. Na miejscu okazało się, że to był bardzo dobry pomysł, bo zajęliśmy sobie zawczasu miejsce przy hopie, a niedługo po nas zaczęli się schodzić w to miejsce inni kibice, ale to my już mieliśmy zaklepaną miejscówkę. Po jakimś czasie dołączyła do nas ekipa z Krakowa. Obawiałem się, że będzie tłoczno i niełatwo będzie się nagrywać. Nie myliłem się:
https://youtu.be/ddjGEil_rAY Po przejeździe kolejnej rajdówki przeniosłem się na drugą stronę drogi, ale tu też nie miałem lekko, bo w kadr wchodził mi inny kamerzysta, czysty kadr przysłaniał słupek kilometrażowy, a do tego stałem poniżej lądowania po hopie:
https://youtu.be/6n7h71gkd3I Vatanen koło nas niestety przejechał z dziwnie pracującym silnikiem. Ostatecznie po kilku przejazdach wróciłem w pierwotne miejsce, ale bliżej hopy i zdecydowałem się nagrywać tylko od tyłu. Daleko skoczył Fourmaux:
https://youtu.be/AiRAy4cMYqk całkiem ładnie Delecour:
https://youtu.be/7_uTqPOQz8c W pewnym momencie po drugiej stronie drogi pojawiły się problemy z kibicami, którzy stali zbyt blisko. Interweniował samochód funkcyjny oraz kilku żandarmów. Byliśmy pewni, że skoro jest interwencja, to oes został na chwilę wstrzymany, aż tu nagle nadjechał Block, który (czego się po nim nie spodziewałem) skoczył bardzo daleko, ale nikt tego nie nagrał. Inny lotnik w starej Fieście WRC:
https://youtu.be/whz3u6nUSTU widowiskowe lądowanie załogi w 207 S200:
https://youtu.be/0pTFY5Ri6QM Diana w swoim stylu:
https://youtu.be/5XbLs-cJOy8 i jeszcze Kelly:
https://youtu.be/bOkvdSZY2rw Na drugi przejazd wybrałem się na swoje ubiegłoroczne miejsce, kiedy ten oes szedł w sobotę. Generalnie hopę też znałem, ale w zeszłym roku żeby nie dublować się nagraniami z Motulskim odpuściłem to miejsce. Swoją drogą byłem pewien, że tego oesu nie ma w tym roku, bo nie widziałem jego zeszłorocznej nazwy w tegorocznym harmonogramie. Okazało się, że nazwa odcinka została zmieniona. Gdybym planował miejscówki z dużym prawdopodobieństwem pominąłbym ten fragment, ale na szczęście to Faster planował. Wracając do drugiej miejscówki, to w nocy nie wyglądała ona zbyt dobrze, do tego kamera trochę dziwnie pracowała:
https://youtu.be/89rfZuTSTIA Escort Vatanena nadal brzmiał źle. W pewnym momencie zerwał się tak silny wiatr, że aż przewrócił stalowe barierki. Wracając na nocleg do Rimini nasz kierowca wykazał się spostrzegawczością i w porę ominął powalone na jezdnię drzewo. Jako ciekawostkę dodam, że w pewnym momencie byliśmy wyprzedzani przez starego Fiata Pandę, który jechał prawie w poślizgu. Mają ludzie fantazję.
sobotaNa nocleg dotarliśmy około 2:30. Myślę sobie spoko - jutro oesy zaczynają się później, to pewnie wzorem ubiegłego roku będzie można pospać dłużej. Jakie było moje zdziwienie kiedy wyjazd został ustalony na stosunkowo wczesną godzinę. Każdy z nas z niepokojem sprawdzał pogodę zapowiadaną na sobotę, bo przewidywana była gwałtowna ulewa. Tuż po tym, kiedy wstaliśmy nic tego nie zapowiadało, bo świeciło słońce, ale po kilku minutach zniknęło za chmurami. Kiedy wyjeżdżaliśmy padał deszcz, podobnie przez prawie całą drogę na oes. Tuż przed dojazdem na miejsce deszcz ustał. Przy trasie odcinka można było spotkać sympatycznego osiołka:
https://youtu.be/SLcY5KbrL6Y Ponownie okazało się, że Faster miał rację, że wyznaczył stosunkowo wczesną godzinę wyjazdu na oes, bo byliśmy na miejscu jednymi z pierwszych osób, ale przed nami już w niektórych miejscach rozstawili się inni kibice. Wstępnie obrałem miejsce do nagrywania, z którego było widać szybkie łuki i następującą po nich lewą dziewięćdziesiątkę. Po jakimś czasie nadjechał sympatyczny pan, który przestrzegł nas żeby zachować odstęp od trasy, kiedy będzie jechać delegat FIA ds. bezpieczeństwa w osobie Michele Mouton. Widać było, że organizatorzy dmuchają na zimne żeby pani delegat nie miała pretekstu do interwencji. Niedługo po tym dowiedziałem się, że na miejsce ponownie przybędzie ekipa z Krakowa, więc przeczuwając problemy z nagrywaniem zacząłem kombinować z trochę innym miejscem. Wytypowałem idealne, ale za taśmą na terenie czyjejś posesji stał już kamper i było kilka osób. Okazało się, że to Niemcy. Dłuższą chwilę negocjowałem miejscówkę, ale zaproponowano mi tylko widok na szybkie łuki bez dziewięćdziesiątki, więc zdecydowałem się tylko na dziewięćdziesiątkę i poprzedzający ją łuk. Oczyma wyobraźni widziałem wchodzące pełnym bokiem w zakręt rajdówki. Dobrze, że jeszcze było dużo czasu do startu, bo dzięki temu zająłem dogodne miejsce przed innymi kibicami. Miejsce było raczej rozczarowujące, albo ja źle stałem:
https://youtu.be/seQ4vyZJV2o Escort Vatanena wciąż był nienaprawiony. Travaglia w Sierrze z fajnymi płomieniami na dohamowaniu:
https://youtu.be/srj-Gr94_kU Sympatyczny przejazd załogi Fiata 126 Bis (jako ciekawostkę dodam, że chłopaki będąc na serwisie wypatrzyli, że Maluch był na oponach Dębica):
https://youtu.be/ikiFxj1uVyg W trakcie trwania oesu do trasy podeszło kilka osiołków:
https://youtu.be/3njVhvPDLV4 Tym razem Diana nie jechał, więc zamiast niego Kelly:
https://youtu.be/LlwupscYCus Po zakończeniu przejazdu zszedłem do chłopaków zapytać co teraz robimy. Mieliśmy zostać w tym samym miejscu na drugi przejazd. Zapytałem jeszcze jak ich miejscówka, ale bez rewelacji. W pewnym momencie chłopaki wypatrzyli fotografa robiącego zdjęcia dla Diany, więc podszedłem zapytać czy wie co się stało. Okazało się, że są problemy z silnikiem i mechanicy starają się żeby Paolo wyjechał na drugi oes w pętli, rozgrywany bardzo blisko serwisu. Popatrzyłem na mapę oesu i widząc, że z prądem odcinka po dziewięćdziesiątce nie ma prostej poszedłem zobaczyć co tam jest. Po koło kilometrze znalazłem całkiem sympatyczne, dosyć kameralne miejsce, gdzie nikt nie zasłaniał mi widoku. Wszyscy stali za siatką, więc pan z samochodu funkcyjnego skwitował to co widzi krótkim bravi. Campedelli cały czas jechał mile dla oka:
https://youtu.be/aAxsH9MpvLY Vatanen też dawał radę w wciąż zdefektowanym samochodzie:
https://youtu.be/iQDEh6yKnsY ciekawostka rajdowa w postaci Clio N5:
https://youtu.be/NjfIIKNcMMw W międzyczasie na telefonie jednego z kibiców dojrzałem nagranie Diany z oesu kończącego pierwszą pętlę, co zwiastować mogło pojawienie się Paolo na naszym odcinku. Maurer nie tak widowiskowo jak Klausner:
https://youtu.be/SlCZBHOhB5A Ładnie ziejąca ogniem Sierra:
https://youtu.be/HU_PfxsgmjI I w końcu widowiskowy przejazd mieszkańca San Marino:
https://youtu.be/AZZsMyOiSRY Po przejeździe ostatniego zawodnika chciałem szybko dojść w pobliże samochodu, bo chłopaki mieli do niego bliżej niż ja. Jednak zostałem zatrzymany przez panią safety. Próbowałem coś porozmawiać po angielsku, ale nic nie rozumiała. W odpowiedzi doczekałem się długiej wypowiedzi po włosku, z której nic nie zrozumiałem, co pokazałem pani. Ona tylko wzruszyła na to ramionami. Dobrze, że znalazł się jakiś kibic, który przełożył mi na angielski, że czekamy jeszcze na przejazd szachownicy. No ładnie, chłopaki już na mnie czekają, a ja jeszcze jestem uziemiony. Po chwili kibic, który mi wyjaśnił o co chodziło poszedł jednak skrajem drogi, ja czym prędzej z nim. Już nie zatrzymywany przez panią. Wracając na nocleg trasą oesu dostrzegliśmy tak wielkie ognisko, że myśleliśmy, że coś się zapaliło, a to po prostu kibice palili m.in. palety. Mieli rozmach.
niedzielaPonownie wczesny wyjazd na oesy, który już mnie nie dziwił. Przyjechaliśmy w okolice startu odcinka. Miały tu być dwie patelnie. Kiedy wchodziłem na trasę w okolicach drugiej patelni rozpoznałem to miejsce z filmów z lat poprzednich. Chłopaki ulokowali się przed drugą patelnią, z widokiem na wyjście z pierwszej. Ja postawiłem na pierwszą z widokiem na dohamowanie do drugiej. Partia mocno przywodziła na myśl wyścig górski. Dobrze, że byłem tak wcześnie, bo dzięki temu miałem chyba idealny widok. Ustawiłem się na skarpie, ale po kilku minutach pojawił się safeciarz mówiący tylko po włosku. Pokazywał chyba, że trzeba stanąć gdzie indziej albo wyżej, bo tu nie ma strefy dla kibiców. Na moje pytanie o język angielski odpowiedział, że tylko włoski. Odpowiedziałem mu, że english is international, na co on mi odpowiedział, że italian is international. I weź tu z takim gadaj... Generalnie odnosiło się takie wrażenie, że w tym roku jest taki rygor z powodu obecności pani Mouton. Tu mogę Wam zaprezentować sympatycznego Pana z samochodu funkcyjnego, który pożyczył megafon od jednego z kibiców żeby przemówić do tłumu:
https://youtu.be/aKposI0t70g i zbicie piątki z kibicem za pożyczenie sprzętu:
https://youtu.be/SASnvfoOauM Campedelli tradycyjnie widowiskowo:
https://youtu.be/y7YsATZDXvA Najbardziej żwawo jeżdżący kierowca B grupą również mile dla oka:
https://youtu.be/TbUKAlufquY Vatanen w niedzielę niestety już nie jechał, zapewne przez problemy z Escortem. Ładnymi slajdami Maurer:
https://youtu.be/_HDXq6he738 i Diana:
https://youtu.be/Bv5FDgR6JQI kolejna ciekawostka tego rajdu - Ford Mustang:
https://youtu.be/U0bXpEH0gr0 Czasu do drugiego przejazdu nie zostawało dużo, więc czym prędzej poszedłem zobaczyć czy jest coś w bliskiej odległości od drugiej patelni. Bezowocnie. Zdecydowałem, że spróbuję coś wykombinować z drugą patelnią i udało się znaleźć genialne miejsce za ogrodzeniem posesji, z którego miałem widok na wyjście z pierwszej patelni i całą drugą. Bajka. Niestety szybko się skończyło, bo za chwilę safeciarz przyszedł i mnie stamtąd wyrzucił
Następnie próbowałem coś na dohamowaniu do drugiej patelni i nawet się udało. Ustawiali się też inni kibice, ale zaraz byli wyrzucani przez safeciarzy. Ja kucnąłem za barierą ochronną żeby coś wszamać, tak, że nie było mnie widać bez zaglądnięcia za barierę. Tak m.in. przeczekałem przejazd Mouton. Koło mnie usiadł chłopak z profesjonalną kamerą z zewnętrznym mikrofonem. Zagaiłem rozmowę, ze jestem zaskoczony, że nie ma akredytacji dysponując tak zaawansowanym sprzętem. I sobie pogadaliśmy po angielsku, okazało się, że jest ze wschodnich Niemiec i nawet był w Polsce na pierwszej rundzie Tarmaca. Jego kanał:
https://www.youtube.com/channel/UCI6Vvg ... 9SGZ-hOqbA Wydawało się, że już jest ok, ale jeszcze napatoczył się żandarm, który nas wyrzucił z miejscówki. Patrzyliśmy czy może sobie pójdzie po interwencji, ale jak na złość został. Ostatecznie mogliśmy stać w podobnym miejscu, tylko kilka metrów wcześniej. Niestety z tej pozycji kadr trochę psuły kontenery na śmieci. Był też fotograf, ale on kucał podczas przejazdów, więc widok w zasadzie miałem czysty. Przestanę męczyć Campedellego i zamiast jego kolejnego widowiskowego przejazdu Delta S4:
https://youtu.be/CeGxeARMICw Szkoda, że tylko jedna sztuka startowała. Z prawej strony widoczny kolega zza zachodniej granicy. W pewnym momencie zobaczyłem, że na mojej pierwotnej miejscówce stoją ludzie. Co przejazd spoglądałem w tamto miejsce i się zastanawiałem czy spróbować tam się przedostać, ale ostatecznie nie zdecydowałem się. A obecność ludzi w tym miejscu wytłumaczyłem sobie tym, że to są przypuszczalnie mieszkańcy posesji, na terenie, której chwilkę stałem. Nissan 350Z bokami:
https://youtu.be/vsu5hjYPP34 Mauerer widowiskowo:
https://youtu.be/qw2Pkdd4_TU tak samo Diana:
https://youtu.be/oNBFlcBjuaI Kelly też zrobił show:
https://youtu.be/1Qf41BEm6-M Pod koniec przejazdu zachmurzyło się, ale pogoda wytrzymała do końca i dopiero jak schodziliśmy pokropiło, a tak cały rajd udał nam się suchy.
Popołudniem zaliczyliśmy jeszcze plażę, bo trochę głupio by to wyglądało mieć nocleg z widokiem na morze i nad nim nie być. Następnego dnia o 4:00 wyjazd do Polski. Akurat się rozpadało, ale teraz już mogło.
Pozdrowienia dla sympatycznej ekipy i do zobaczenia na oesach
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.