No ja byłem. Stały sobie dwa golfy i jeden Beetle, na jednego Golfa założyli profesjonalne opony a na drugiego zwykłe drogowe. Gładysz mówił, że nie mierzy czasów bo przecierz nie chodzi tu o rywalizacje między sobą tylko o zapoznanie się z autami, moim zdaniem bał się, że któryś wypakuje i rozbije to cudo. A każdy kto jeździł musiał podpisać zobowiązanie, że jakby co to pokryje koszt naprawy. Było z 25-30 osób z tego zainteresowanych co sobie pojeździli (max 4 kólka i wypad z toru) to może z 10 osób. Niektórzy mieli szanse i przywilej (wątpliwy) przejechać później jeszcze z 4 kólka. A jak to jeździ, dla mnie troche jakoś tak bez sensu, choć podobno dobrze hamuje, a i mozna to kręcić tylko do 4 tysięcy a potem poprostu staje i trzeba w zakrecie zmieniac bieg, ciche jest bardzo, powiem szczerze byłem zawiedziony. No i wogóle ta prezentacja, jak tak ma wygladać ten międzynarodowy puchar to bedzie biedny. A i mimo, że nikt więcej w tym dniu nie wynajmował toru, wpadł Pan z Automobilklubu i kazał sie wszystkim zawijać, więc ogólnie Brawo. Acha i jeszcze jedno, Marcinkiewicz troche opóźnił hamowanie i przytarł bardzo koła (na tym Golfie ze sportiwnymi kapciami) na co serwis VW Racing Polska mówi, że nie zakładają nawych bo są za drogie, i tyle. Na pewno Głądysz wkłada w to duzo serca i zaangarzowania, i tu brawa dla niego, ale wydaje mi się, że jest raczej mizerne zainteresowanie ze strony sponsorów, no i na zakończenie, podobno wszystkie auta już sprzedane
