Żona odsłoniła tablicę
Janusz Kulig patronem szkoły w rodzinnym Łapanowie
Wczoraj gimnazjum w Łapanowie (Małopolska) przeżywało ważny dzień. Szkoła otrzymała imię Janusza Kuliga, tragicznie zmarłego kierowcy rajdowego.
Patrona wybrali uczniowie i grono pedagogiczne. Pochodził właśnie z tej miejscowości. Pamiatkową tablicę odsłoniła Agnieszka Kulig, żona kierowcy. Na uroczystość przyszła z córeczkami - Pauliną (8 l.) i Julią. Ta ostatnia urodziła się po śmierci taty.
- Wciąż żyją we mnie tragiczne wydarzenia - zwierzyła się nam Agnieszka, ocierając łzy. - Cieszę się, że ludzie pamiętają o Januszu. A bardzo boli, że Julka nigdy nie pozna tatusia.
W Łapanowie na grobie rajdowca leżą kartki z urodzinowymi życzeniami dla Janusza (gdyby żył, kończyłby dziś 35 lat). W gimnazjum młodzież ze wzruszeniem wspomina spotkania z kierowcą, który zawsze poświęcał młodym ludziom dużo czasu. - Dla naszych uczniów był autorytetem - opowiada Bogumiła Paszkot, dyrektorka szkoły.
- To młodzież wystąpiła z inicjatywą, by patronem gimnazjum został Kulig - mówi Zbigniew Kogut, przyjaciel rajdowca, a zarazem pedagog w gimnazjum jego imienia. - Janusz był ucieleśnieniem zasady, że chciec to móc.
- Został naszym patronem, bo dzięki niemu wierzymy, że nawet z tak małej miejscowości można się wybić - wyjaśnia "Super Expressowi" Ewelina Kluba, uczennica gimnazjum. - Nie ważne skąd się jest, ważne kim chce się być - uczył nas pan Kulig - dorzuca.
