de fast (?) end de fiurios...

Wszystko o rajdówkach "od środka" :)

Moderator: SebaSTI

Postprzez stein911 » piątek, 12 mar 2004, 23:26

Dla mnie samochód, który jest szybki, ma 10 s. ET, ale tylko na super nawierzchni a'la papier ścierny, za specjalnymi oponami to samochód do dupy.
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen


Postprzez micz » wtorek, 16 mar 2004, 19:35

zółtodziób 1/4 to nie dresiarze w BMW palący gumę. Na żadnych zeszłorocznych zawodach nie było palenia gumy. Imprezy organizowane przez SSS nie przypominają ATS gdzie pijani smarkacze giną pod samochodami.

Ja akurat ten sport lubię. Startuję, jeźdżę w nocy i wiem, że mimo, że kasa jest ważna to również (chociaż o wiele mniej niż w rajdach
) liczą się umiejętności. Poza tym większość moich znajomych wyścigowców jeździ na poziomie nie dostępnym dla przeciętnych kierowców a sądzę, że niektórzy z nbich mogli by uczyć niektórych kierowców z PZMotów.

Poza tym trzeba uszanować to, że kilku kolesi, którym dobrze się powodzi i bardzo ciężko na to pracują zdecydowało się poświęcić swój czas i pieniądze, żeby umożliwić innym ściganie się w sposób bezpieczny. Na żadnych innych zawoach nie można było wygrać kompletów opon za 6000 za każde 1 miejsce w każdej klasie. Uważam, żę czy sport się lubi czy nie trzeba uszanować to, że ktoś próbuje zrobić cokolwiek w sprawie naszych kulejących sportów motorowych.
W wyścigach-prywatna firmA
kRYTERIUM W cHORZOWIE (JAKIE BY NIE BYŁO)-PRYWATNA FIRMA, sZKUTA o mało nie pękł i chciał zabierać licencje bo mu się do d... dobierali za to, że prywaciarz robi rajd a on nie może.
No i w końcu SSS, które profesjonalnie organizuje zawody na 1/4 mili.
I bardzo się z tego trzeba cieszyć.


A ja tylko słucham od kolesia z jednego z Automobilklubów, że on o 1/4 myśłał 2 lata temu ale ....nie miał kasy. No a chłopaki znaleźli. Dopóki motosportem będą rządzić działacze, którzy kombinują jak się nachlać i nawpieprzać za darmo, a nie sprawni menagerowie to wurców i mistrzostw świata w Polsce szybko nie zobaczymy.


żółtodziub. wejdź na www.sss.org.pl. Zobacz gdzie sa imprezy, pojedź i zobacz jak to wygląda. Zapraszam.
www.compsport.pl
www.maciejwislawski.pl
Avatar użytkownika
micz
A6
 
Posty: 1338
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 16:18
Lokalizacja: Warszawka

Postprzez żółtodziób » wtorek, 16 mar 2004, 20:40

zółtodziób 1/4 to nie dresiarze w BMW palący gumę. Na żadnych zeszłorocznych zawodach nie było palenia gumy. Imprezy organizowane przez SSS nie przypominają ATS gdzie pijani smarkacze giną pod samochodami.


zawody może inne, może nie ma palenia gumy ale trafiają tam smarkacze którzy wcześniej robią zadymy na ATS

Ja akurat ten sport lubię. Startuję, jeźdżę w nocy i wiem, że mimo, że kasa jest ważna to również (chociaż o wiele mniej niż w rajdach
) liczą się umiejętności.


nie pierwszy raz już ktoś wytacza ten argument, zawsze się pytam co to za umiejętnosci... Efektywnie ruszyć, szybko zmienić bieg i na tym w zasadzie koniec. W rajdach czy wyścigach to zaledwie ułamek tego co jest potrzebne do sukcesu

Poza tym trzeba uszanować to, że kilku kolesi, którym dobrze się powodzi i bardzo ciężko na to pracują zdecydowało się poświęcić swój czas i pieniądze, żeby umożliwić innym ściganie się w sposób bezpieczny


tak za to ich szanuję , tylko nie szanuję tych "innych" którzy mają o sobie wysokie mniemanie i wprost z oficjalnych zawodów jadą na zwykłe drogi i tam stwarzają zagrożenie. Poza tym sam szacunek nie daje podstaw do uznania tego obby za sport, dla mnie to nie jest sport.

W wyścigach-prywatna firmA
kRYTERIUM W cHORZOWIE (JAKIE BY NIE BYŁO)-PRYWATNA FIRMA, sZKUTA o mało nie pękł i chciał zabierać licencje bo mu się do d... dobierali za to, że prywaciarz robi rajd a on nie może.


możesz uciślic bo kompletnie nie kumam o co chodzi, na jakiej podstawie komu chcieli licencje zabierać i za co??

A ja tylko słucham od kolesia z jednego z Automobilklubów, że on o 1/4 myśłał 2 lata temu ale ....nie miał kasy. No a chłopaki znaleźli. Dopóki motosportem będą rządzić działacze, którzy kombinują jak się nachlać i nawpieprzać za darmo, a nie sprawni menagerowie to wurców i mistrzostw świata w Polsce szybko nie zobaczymy.


no właśnie tutaj 100% racji, tym bardziej szkoda że chłopaki z sss wzięli się za wyścigi na wprost a nie za coś mądrzejszego...

żółtodziub. wejdź na www.sss.org.pl. Zobacz gdzie sa imprezy, pojedź i zobacz jak to wygląda. Zapraszam.


Byłem, widziałem, wyśmiałem. Dla mnie to pomyłka, co innego gdyby na prawdę poważne maszyny startowały w tych zawodach, ale u nas najmocniejze rzeczy to jak w cywilizowanych krajach najsłabsze.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez marekm » wtorek, 16 mar 2004, 21:33

żółtodziób napisał(a):zawody może inne, może nie ma palenia gumy ale trafiają tam smarkacze którzy wcześniej robią zadymy na ATS


Skąd wiesz kto tam przyjeżdża, skoro nie byłeś na takich zawodach?

żółtodziób napisał(a):nie pierwszy raz już ktoś wytacza ten argument, zawsze się pytam co to za umiejętnosci... Efektywnie ruszyć, szybko zmienić bieg i na tym w zasadzie koniec. W rajdach czy wyścigach to zaledwie ułamek tego co jest potrzebne do sukcesu


Jedni lubią to, drudzy lubią tamto - jeżeli sobie nie szkodzą i nie robią nic złego to w żadnym przypadku nie należy tego wyśmiewać

żółtodziób napisał(a):tak za to ich szanuję , tylko nie szanuję tych "innych" którzy mają o sobie wysokie mniemanie i wprost z oficjalnych zawodów jadą na zwykłe drogi i tam stwarzają zagrożenie.


a czy to dotyczy tylko 400 metrow? myśle ze nie - byłem kiedyś na Supersprincie w Chorzowie - fantastyczna impreza - na torze ćwiczebnym policji - jechała czołówka pzmotu + paru amatorów - w sumie ok 60 aut od
starej rozlatującej się łady kombi do grzebniętego evo7. Po imprezie strach było przejść przez ulice bo rajdowcy urządzili sobie testowanie sprzętów. A ileż razy na rajdach RSMP widać lecącą na złamanie karku rajdówke bo już jest spóźniona na PKC :) To niestety jest stały element sportów motorowych - oczywiście należy to potępiać ale uniknąć się tego nie da, a tymbardziej nie dotyczy to tylko wyścigów na 1/4 mili.

żółtodziób napisał(a):Byłem, widziałem, wyśmiałem. Dla mnie to pomyłka, co innego gdyby na prawdę poważne maszyny startowały w tych zawodach, ale u nas najmocniejze rzeczy to jak w cywilizowanych krajach najsłabsze.


Przebudowane cywile które dorównują a nawet przeganiają profesjonalnie zbudowane auto Ludwiczaka które miało opinie najmocniejszego w kraju? A to dopiero był pierwszy sezon oficjalnych zawodów. Proponuje ostrożniej z tym wyśmiewaniem a dokładniej z czytaniem :)
Sam wole zakręty, ale denerwuje mnie troche jak ktoś wyśmiewa dobrą robote, opierając się nie na własnym doświadczeniu, a na pobieżnie przeczytanych informacjach w internecie czy subiektywnych opiniach innych :)
pozdrowienia
www.fanta-team.org
Avatar użytkownika
marekm
 
Posty: 26
Dołączył(a): piątek, 13 lut 2004, 20:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Itek » wtorek, 16 mar 2004, 21:41

Żółtodziób, czy ktoś już ci zwrócił uwagę, że jesteś największym malkontentem na tym forum? Masz nastukane chyba najwięcej postów, wszędzie pełno twojego narzekania, nic tylko marudzisz i wyśmiewasz wszystko co ci się nie podoba. Aż słabo się robi:-\
JID: itek (kr) chrome (kr) pl
GG: Mam, ale nie używam.
Avatar użytkownika
Itek
N2
 
Posty: 148
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:55
Lokalizacja: Miasto Kraków

Postprzez stein911 » wtorek, 16 mar 2004, 22:41

Marekm: masz rację, buractwo istnieje także w rajdach: nielegalne zapoznanie z trasą, nielegalne odcinki testowe etc. Potępiam to, choć prawdą jest, że szalejący rajdowiec (w samochodzie rajdowym) jest mniejszym zagrożenie od szalejącgo streetracingowca w samochodzie tuningowanym.

Micz: umiejętności streetracingowców generalnie mają się nijak do poziomu prezentowanego przez kierowcę rajdowego. Na rajdzie musisz ruszać równie efektywnie co na wyścigach równoległych, a przytym potrafić doskonale zbalansować auto. Kierowca rajdowy ma DUŻO większy staż w prowadzeniu samochodu na krawędzi ryzyka.

Przebudowane cywile które dorównują a nawet przeganiają profesjonalnie zbudowane auto Ludwiczaka które miało opinie najmocniejszego w kraju?


Ten focus to auto rallycrossowe. W rallycrossie liczą się przyspieszenia, które tu są zabójcze (2.5 s. 0-100 kmh). Tyle, że w rallycrossie prędkości maksymalne nawet w 600 konnym aucie nie przekraczają 150 kmh. Skrzynia w aucie Ludwiczaka sprawia, że wóz ma super akcelerację, ale tylko do jakiegoś momentu. Na pewno nie jest idealnie zestopniowana na 1/4 mili. Poza tym taki cywil jest może nawet równie szybki, ale tylko na prostej. Na OS-ie walczył by o przetrwanie z enkami :lol: :lol:
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen

Postprzez marekm » środa, 17 mar 2004, 00:44

stein911 napisał(a):Marekm: masz rację, buractwo istnieje także w rajdach: nielegalne zapoznanie z trasą, nielegalne odcinki testowe etc. Potępiam to, choć prawdą jest, że szalejący rajdowiec (w samochodzie rajdowym) jest mniejszym zagrożenie od szalejącgo streetracingowca w samochodzie tuningowanym.


mniejsze, większe zło - w dalszym ciągu to zło :(

stein911 napisał(a):Micz: umiejętności streetracingowców generalnie mają się nijak do poziomu prezentowanego przez kierowcę rajdowego. Na rajdzie musisz ruszać równie efektywnie co na wyścigach równoległych, a przytym potrafić doskonale zbalansować auto. Kierowca rajdowy ma DUŻO większy staż w prowadzeniu samochodu na krawędzi ryzyka.


Z tego co patrzyłem po wynikach różnych KJSow - Ci SRingowcy z bardzo dobrym skutkiem udzielają się w takich imprezach - a i różnego rodzaju trackdaysy czy to w Kielcach czy w Słomczynie czy u Wróbla na Bemowie nie należą u Nich do rzadkości.

stein911 napisał(a):Ten focus to auto rallycrossowe. W rallycrossie liczą się przyspieszenia, które tu są zabójcze (2.5 s. 0-100 kmh). Tyle, że w rallycrossie prędkości maksymalne nawet w 600 konnym aucie nie przekraczają 150 kmh. Skrzynia w aucie Ludwiczaka sprawia, że wóz ma super akcelerację, ale tylko do jakiegoś momentu. Na pewno nie jest idealnie zestopniowana na 1/4 mili.


Tu masz racje - widziałem onboard z celici Polaka - przez pierwsze 6-7 sekund zmienia biegi a pozniej (ok 5 sek) jedzie już na ostatnim. Postaram się poszukać prędkości z jaką Ludwiczakowy escorto-focus mijał mete.

stein911 napisał(a): Poza tym taki cywil jest może nawet równie szybki, ale tylko na prostej. Na OS-ie walczył by o przetrwanie z enkami :lol: :lol:


Tutaj prezentujesz kolejny stereotyp - amerykańskiego dragstera, miękkiego jak diabli, któremu jakby się zespawało maglownice to kierowca by nawet nie zauważył :) Otóż nie :) Tuning poszedł w dobrą stronę - chłopaki najpierw robią zawiasy (czesto są to profesjonalne gwinty, grube i twarde stabilizatory, zestawy rozpórek) potem hamulce, a potem dopiero zaczyna się zabawa z silnikiem
pozdrowienia
www.fanta-team.org
Avatar użytkownika
marekm
 
Posty: 26
Dołączył(a): piątek, 13 lut 2004, 20:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Glitol » środa, 17 mar 2004, 09:32

Panowie moim zdaniem dla wszystkich ludzi bawiących się w 1/4, KJS-y czy inne zawody należy się pełen szacunek. Mają chłopaki (i coraz częściej dziewczyny) pasję i realizują się w tym co lubią.
Glitol
A5
 
Posty: 742
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 08:17
Lokalizacja: Kielce

Postprzez stein911 » środa, 17 mar 2004, 11:38

Tutaj prezentujesz kolejny stereotyp - amerykańskiego dragstera, miękkiego jak diabli, któremu jakby się zespawało maglownice to kierowca by nawet nie zauważył Otóż nie Tuning poszedł w dobrą stronę - chłopaki najpierw robią zawiasy (czesto są to profesjonalne gwinty, grube i twarde stabilizatory, zestawy rozpórek) potem hamulce, a potem dopiero zaczyna się zabawa z silnikiem


Na wyścigi równoległe stosuje się nieco inną charakterystykę zawiasu niż na rajdy. Streetracerzy starają sie usztywnić zwłaszcza tylni zawias, żeby zniwelować siadanie przy ostrym starcie, co wpływa na podsterowność. A seryjnie już zdecydowana większość aut jest podsterowna. Poza tym widziałem kilka filmów z audi S4. Pomimo gwintowanego zawieszenia strasznie się buja. Na OS-ie takie auto by pływało. Zresztą wejdź na stronę VTG. Niektóre opisane tam samochody przerażają; ponad 300 konne auta z seryjnym zawieszeniem.
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen

Postprzez żółtodziób » środa, 17 mar 2004, 16:00

Itek:

Żółtodziób, czy ktoś już ci zwrócił uwagę, że jesteś największym malkontentem na tym forum? Masz nastukane chyba najwięcej postów, wszędzie pełno twojego narzekania, nic tylko marudzisz i wyśmiewasz wszystko co ci się nie podoba. Aż słabo się robi:-\


To mnie ignoruj, nikt ci nie każe podzielać moich poglądów ani ich czytać, a jak ci przeszkasdza że mnie tu za dużo to sobie poszukaj innego forum, np. gery albo hoga, tam mnie nie ma wcale :twisted: A co do zwracania uwagi to jesteś jedną z ostatnic osób której opinią bym się przejął :)


marekm:

żółtodziób napisał:

zawody może inne, może nie ma palenia gumy ale trafiają tam smarkacze którzy wcześniej robią zadymy na ATS

Skąd wiesz kto tam przyjeżdża, skoro nie byłeś na takich zawodach?


www.sss.org przejrzałem sobie wszystkie zdjęcia, poza tym widziałem parę razy materiały video.

Jedni lubią to, drudzy lubią tamto - jeżeli sobie nie szkodzą i nie robią nic złego to w żadnym przypadku nie należy tego wyśmiewać


tak, jedni słuchają klasyki a inni ich troje :) nikt nie ma prawa z nikogo się śmiać :) a ja to walę :)

Dopóki nie ma zagrożenia dla osób trzecich to nie potępiam, niech się bawią, ale na miłość boską, mam chyba prawo powiedzieć że mi to nie pasi. Czy już się zrobił tutaj Amsterdam że wszystkim wolno wszystko i nikomu nie wolno skrytykować??

a czy to dotyczy tylko 400 metrow? myśle ze nie - byłem kiedyś na Supersprincie w Chorzowie - fantastyczna impreza - na torze ćwiczebnym policji - jechała czołówka pzmotu + paru amatorów - w sumie ok 60 aut od
starej rozlatującej się łady kombi do grzebniętego evo7. Po imprezie strach było przejść przez ulice bo rajdowcy urządzili sobie testowanie sprzętów. A ileż razy na rajdach RSMP widać lecącą na złamanie karku rajdówke bo już jest spóźniona na PKC To niestety jest stały element sportów motorowych - oczywiście należy to potępiać ale uniknąć się tego nie da, a tymbardziej nie dotyczy to tylko wyścigów na 1/4 mili.


no i tutaj niestety się zgadzam, rajdowcy też trenują stwarzając zagrożenie, i TEŻ TO POTĘPIAM, jednak mimo wszystko starają się zachować jakieś bezpieczeństwo, nie trenują w centrach miast, robią w kilka osób najwyżej a nie całym stadem, na ogół mają przecieraka, to co wyprawiają "stritrejserzy" to czysta bezmyślność i nieodpowiedzialność.

Przebudowane cywile które dorównują a nawet przeganiają profesjonalnie zbudowane auto Ludwiczaka które miało opinie najmocniejszego w kraju?


Mam się śmiać płakać czy wzruszyć?? bo chyba nie móisz poważnie... Pisząc ten tekst potwierdzasz tylko moją opinię że jest to zabawa a nie sort przez duże "s", taki wynik aż krzyczy że to jeden wielki bullshit, Ludwiczak to jeden z najlepszych kierowców w Polsce, a jego wóz to profesjonalna maszyna, a tu nagle objeżdża go ktoś w przytuningowanej RS 4, która na torze nie miałaby żadnych szans. Nie należy więc tego traktować poważnie.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez stein911 » środa, 17 mar 2004, 20:04

Jeszcze jedno; streetracingowcy mogą sobie osiągać dobre wyniki w KJS-ach, bo w końcu też są ludzmi (no tak naprawdę to różnie z tym bywa :wink: ). Tyle że takie imprezy to rajdowe przedszkole. Oceniać poziom rajdowców po KJS-ach to debilstwo. Podniecili sie nasi ściganci na drifting, tyle że nie potrafia tego porządnie robić. Dlatego ta dyscyplina sportu musi jeszcze sobie poczekać.
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen

Postprzez Kuba M. » środa, 17 mar 2004, 21:48

Tak sobie teraz pomyślałem, że wszelakie porówania umiejętności kierowców typu SR vs KJS są trochę pozbawione sensu. Jak chcemy porównać umiejętności dwóch kierowców, to dajemy im dwa takie same auta i heja na tor, bynajmniej nie chodzi o tor do 1/4 mili...
Na torze wyścigowym tak naprawdę wychodzi ile kto potrafi.
Kuba
Avatar użytkownika
Kuba M.
A5
 
Posty: 946
Dołączył(a): poniedziałek, 15 wrz 2003, 15:19
Lokalizacja: Bytom

Postprzez stein911 » środa, 17 mar 2004, 22:08

Odcinak specjalny pokazuje, kto co potrafi. Na przykład trasy w górach stołowych, poezja.
"Skoro Rosjanie robią kulki łożyskowe puste w środku, to wszystko się da zrobić!"
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen

Postprzez micz » środa, 17 mar 2004, 23:17

A więc jeżeli chodzi o umiejętności streetracingowców to proponuję porównać listę mistrzów polski na 1/4 i listę okręgu warszawskiego w kjs.

Jakie umiejętności sa potrzebne. Ano mniejsze niż w rajdach, ale możemy stanąć identycznymi wozami i zapewniam że ci włożę. Takie życie.

Jeżeli chodzi o samochody i ten dziwny i żałosny sport, to na całym świecie się on rozwija. Tobie nie podoba się nic. Dla mnie osobiście pasujesz na forum gazeta.pl Tam jest pełno takich co piszą długie posty i nic im się nie podoba.
A jeżeli chodzi o Ludwiczaka to raczej zły przykład. On umie jeździć...w Toruniu i w Słomczynie jak jego jedynym rywalem jest Polak e rozpadającej się celice. Jak przyjeżdżają chłopaki ze świata to Ludwiemu kiepsko idzie


Pozdrawiam

PS: Jeżeli chodzi o Chorzów i licencje to było tak, że jak pan Szkuta (szef AK Śląskiego) dowiedział się, że coś takiego jak kryterium ma być to podkręcił dziadków z PZM, że to nielegalne, a zawodnicy nie mogą startować w takich zawodach pod groźbą utraty licencji właśnie. Dlaczego to zrobił. Bo bał się, że by się mu do d... dobrali. I się dobrali. Okazało się, że Robert, organizator Chorzowa ma lepsze wejścia. I PZM opier Szkute, że on nie robi a prywaciarz tak i Szkuta skakał w biurze rajdu jak mały piesek.
www.compsport.pl
www.maciejwislawski.pl
Avatar użytkownika
micz
A6
 
Posty: 1338
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 16:18
Lokalizacja: Warszawka

Postprzez żółtodziób » środa, 17 mar 2004, 23:17

hehe, ciekawe co teraz Itek powie, bo nie tylko ja narzekam :)

Co do KJSów: kto powołuje się na to że jakiś stritrejser wygrał jakiś KJS i dlatego jest dobrym kierowcą, albo w życiu nie widział KJSu albo widział tylko KJS. Ciasne kręte partie to raczej sprawdzian dla samochodu, prędkości są małe, auto jest względnie łatwo opanować, tutaj liczy się w zasadzie zwrotnosć auta. Najlepszy dowód że kaszle nieraz klepią takie wozy jak Impreza WRX. W rajdach i wyścigach bardzo rzadko występują ciasne zakręty, czasy robi się właśnie na szybkich łukach, tam wychodzi kto jedzie a kto się wozi. KJS to tak samo zaledwie ułamek tego co powinien umieć kierowca rajdowy. Jest jednak "drobna" różnica, ludzie startujący w KJSach znają swoje miejsce w szereu i wiedzą ile im brakuje do najlepszych, zaś co niektórym streetracerom wydaje się że jak mają licencje i puchary to już są wielkimi mistrzami... Jednemu takiemu nawet na tym forum usiłowałem wbić co nieco do makówy ale chyba bez rezultatu. Żałosne.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Mechanika rajdowa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości