Rajd zaliczony.. Jak zawsze Rzeszów ok choc bez fajerwerków. Oesy ładne, trudne, pogoda super, program rajdu tez ok. Bylem na Wysokiej, Lubenii i Pstragowej. Minus dla wiekszosci kierowcow za zbyt asekuracyjna jazde. Jednak patrzac na wyniki (masa klas) nie ma sie co dziwic, meta kazdego kierowcy oznaczala podium w klasie czy to 30, 40 czy 50 miejsce stad tez poniekąd ich rozumiem choc osobiscie wkur.. mnie to jako kibica ktory chce widziec ogien i walke na oesach a nie przesadne cieniowanie.
Grzyb jechal na tyle na ile przeciwnicy pozwalali i swoje zrobil, Bryan po przerwie i nie w swoim aucie, szybko i pewnie by podkrecal tempo z Grzybem ale po przygodzie to juz nie mialo sensu. Marczyk ok, szybciej niz w zeszlym roku, robi postepy i moze wygra ten rajd kiedys choc pewnie nie za rok jeszcze
Słobodzian 1etap czysto i w szybko, rozkrecal sie z kazdym Oesem i przesadzil na drugiej Pstragowej ale brawo za walke. Kasperczykowi radzilbym sprobowac skody i wydaje mi sie ze moglby sie niedlugo bic smialo z Marczykiem a moze i wygrywac. Proto duzo odstaje mysle, ze Habaj w lancerze klepnąłby Brzezinskiego. Cais najszybsza ośka do czasu- brawo za jazde, dziwilem sie, ze Zbroja nie daje rady w duzo szybszym DSie. Brawa dla Cieślaka i Pryczka. Wroblewski coraz szybciej tez brawa, Płachytka tez Ok rozkrecal sie do konca. Szkoda Koltuna no i Kotarba co raz lepiej w cytrynie.