przez żółtodziób » czwartek, 22 lis 2018, 18:18
mmmm... piękne preludium do powrotu obu stron do formy... Na szczęście tym razem to już nie będzie mój problem...
@ Mad Max - prawda jest taka,że Viper nie potrafi przemilczeć choćby jednego niusa związanego z Kubicą. Powtarza wkoło macieju to samo, dokładnie jak ci po drugiej stronie. Są nudni i irytujący. Wzajemnie się nakręcają i są w swoich reakcjach do bólu przewidywalni, nie potrafią się wznieść na żaden obiektywizm, wszystko rozpatrują wyłącznie przez pryzmat swoich sympatii i antypatii. Tak naprawdę przydało by się pogonić jedną i drugą stronę profilaktycznie. Viper nie wypowiadał się na temat F1 ale już zaczął i obstawiam ze łatwo się nie podda. Bo on taki jest - uparty i odporny na jakiekolwiek argumenty poza swoimi własnymi, często wziętymi z d...
Co do polskiej kasy że jest spoko a ruska nie była - niestety faktycznie masz rację, kompletnie nikt nie widzi, że to czysty biznes. Fajnie,że nasze chwilowo jest na wierzchu, ale trzeba mieć świadomość,że tylko dlatego styknęło nasze marne 10 baniek, że Williams walczy o przeżycie a nie o żaden powrót do formy. Pewnie na wkupienie się w Toro Rosso albo coś na ich poziomie już by było mało. W każdym razie nie sądzę,że w tym przypadku talent nad którym rozpływa się Claire był tutaj jakąś wielką kartą przetargową. Rusacy obcięli widocznie kasę, nasie z kolei w to miejsce trochę dorzucili i tyle. Wyszło im ,ze bardziej im się kalkuluje Kubica. Ale nie to jest moim zdaniem powodem do obaw, bo to normalne że ludzie się wkupują do teamów. Zaczynając od Laudy, a kończąc na Alonso - takie epizody zdarzały się najlepszym, to niestety drogi sport i nie jest żadną tajemnicą,ze sam talent czasami nie wystarcza. Dla mnie słabe jest to,ze to tylko Williams, w kiepskiej formie, sezon będzie w najlepszym przypadku tak produktywny jak ostatni jego sezon w Sauberze, albo obecne sezony Alonso w McLarenie. Oby się udało za rok znaleźć jakąś lepszą ekipę, niestety to gówno jest coraz bardziej poukładane i nawet przykład Alonso pokazuje,że jak się raz wdepnie w zespół z ogona stawki to można już z niego nie wyjść, bez względu na talent i potencjał.