Rajd Hiszpanii

...co w świecie WRC piszczy

Moderator: SebaSTI

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez wanderer » niedziela, 28 paź 2018, 21:20

bzinek napisał(a):zachwyt nad Sebem. nikt nie pisze ze Kajto miszcz dostał od Pettera.jadącego z nowym pilotem i po długiej przewie. :mrgreen:

Solberg podobnie jak Loeb, jest całkiem dobrze zakonserwowany więc przegrać z kimś takim to nie wstyd.

trebor napisał(a):Ciekawostką jest postawa drugiego z Solbergów - Heniu w Turcji kosmita, tu, nawet po szutrach, mizeria.

On zawsze dobrze sobie radził w takich rajdach jak Turcja, poza tym nigdy do szybszych nigdy nie należał więc takiego wyniku można się było spodziewać.
Podobnie w przypadku Kajta. Sam bym obstawił miejsce tuż za podium, czyli za najszybszymi/rozjeżdżonymi i daleko przed średniakami, którzy ten rajd jechali nieraz.

Pod względem zwrotów akcji wyszedł jeden z lepszych rajdów (również w WRC2) w najlepszym od lat sezonie WRC. Ktoś pamięta, kiedy ostatnio o tytuł wśród kierowców i producentów walczono do ostatniego rajdu?
wanderer
A6
 
Posty: 1201
Dołączył(a): wtorek, 7 wrz 2010, 13:21


Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez Voo » poniedziałek, 29 paź 2018, 10:22

wanderer napisał(a):
bzinek napisał(a):zachwyt nad Sebem. nikt nie pisze ze Kajto miszcz dostał od Pettera.jadącego z nowym pilotem i po długiej przewie. :mrgreen:

Solberg podobnie jak Loeb, jest całkiem dobrze zakonserwowany więc przegrać z kimś takim to nie wstyd.


Racja.

Szczerze pisząc to nie wiem, kto tu jest większym amatorem. Kajto startujący pod koniec października czwarty raz w sezonie czy Solberg nie wysiadający przez cały rok z 600-konnej fury.

Szydera z wyniku Kajta gdy pojechał w świetnie obsadzonym rajdzie i przegrał z największymi tuzami w klasie + ex-mistrzem WRC to już jest naprawdę przesada.
Avatar użytkownika
Voo
N3
 
Posty: 228
Dołączył(a): niedziela, 4 sty 2015, 23:23

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez Witcher1990 » poniedziałek, 29 paź 2018, 14:08

Voo napisał(a):
wanderer napisał(a):
bzinek napisał(a):zachwyt nad Sebem. nikt nie pisze ze Kajto miszcz dostał od Pettera.jadącego z nowym pilotem i po długiej przewie. :mrgreen:

Solberg podobnie jak Loeb, jest całkiem dobrze zakonserwowany więc przegrać z kimś takim to nie wstyd.


Racja.

Szczerze pisząc to nie wiem, kto tu jest większym amatorem. Kajto startujący pod koniec października czwarty raz w sezonie czy Solberg nie wysiadający przez cały rok z 600-konnej fury.

Szydera z wyniku Kajta gdy pojechał w świetnie obsadzonym rajdzie i przegrał z największymi tuzami w klasie + ex-mistrzem WRC to już jest naprawdę przesada.


W dodatku jadąc Hiszpanię pierwszy raz (?) i pierwszy raz (?) meszany rajd- szutrowo-asfaltowy.

Ale do krytyki KK chyba się już przyzwyczaiłem, po Sardynii też się wylała fala w zasadzie hejtu, a w rajdzie Turcji jakoś to ucichło gdy KK nie miał problemów z samochodem i wygrał pętlę :)
Witcher1990
A6
 
Posty: 1464
Dołączył(a): wtorek, 31 lip 2012, 21:00

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez woocasch » wtorek, 30 paź 2018, 10:36

Kurz po rajdzie nieco już opadł i emocje może też, więc tak na spokojnie spróbuję podsumować moje odczucia co do minionego weekendu.
Na początek WRC. I może "dwa słowa" o Loebie. No nie spodziewałem się, że uda mu się to wygrać. Fakt, że wykorzystał problemy innych zawodników, ale w momencie gdy wiedział, że dobrał odpowiednie opony to docisnął i wygrał to. Mega szacun, żeby po tak długiej przerwie w startach w Katalonii pokazać wszystkich, że nadal jest mocny. Ktoś wspomniał, że to był 14 start Loeba w tym rajdzie, no fakt. Ale pierwszy start był w 1999 a ostatni w 2012. Dla porównania Ogier startował tutaj 11 raz. Więc nie jest to jakaś kosmiczna różnica, więc nie można zwalać tego na doświadczenie Loeba. Moim zdaniem to właśnie konkurenci mieli przewagę. Po pierwsze rozjeżdżenie w całym sezonie w swoich autach, a nie dopiero 3 start w roku, no i po drugie reszta startuje tu co roku, a nie co 6 lat :) Na końcowy wynik złożyło się wiele czynników, ale jak to się mówi, trzeba być w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. I Loeb właśnie taką okazję wykorzystał. Narzekanie Ogiera, że ktoś mu odebrał punkty jest słabe, równie dobrze Loeb mógł być drugi i zwiększyć dystans między Sebem2 a Thierrym. Wg mnie to jest piękne w rajdach, że może ktoś wystartować w kilku rajdach i wygrać ze wszystkimi. Mógł Ogier pojechać o te 3sek szybciej i już :D

A teraz co do stałych uczestników mistrzostw. Tänak i Toyota są w gazie i chyba to połączenie ma najlepsze tempo, szkoda tego jednego kapcia. Ale tak to jest w rajdach. Niestety mimo matematycznych szans, to Estończyk w tym roku raczej tytułu nie zgarnie, ale ma na to czas za rok. Jeżeli Ott będzie jeździć tak jak teraz od pierwszego rajdu sezonu 2019 to ma duże szanse odskoczyć rywalom i potem tylko kontrolować sytuację w tabeli mistrzostw. Chociaż nie wiem czy on tak to będzie kalkulować, po prostu będzie cisnąć od początku :) I chyba zaczynam rozumieć motywację Lappiego do odejścia z Toyoty. Po prostu zaczęło robić się ciasno. Ott ma super tempo, Latvala będzie tam jeździć zapewne aż do emerytury, pytanie kiedy ona nadejdzie. Więc aby wybić się wyżej, trzeba iść w bok. W Citroenie pojeździ dwa lata u boku Ogiera, a potem "ma plan" bycia ich liderem. Co z tego wyjdzie to się okaże :)
Ale wracając do rajdu, ogólnie nieco szkoda całej Toyoty, bo szło dobrze. Ale piękne było to, że było tak ciasno i na koniec okazało się, że na podium są auta uważane przez wielu forumowiczów za najsłabsze. A tym bardziej Fiesta w rękach Evansa może zaskakiwać, chociaż on na asfaltach zazwyczaj dobrze sobie radził. Moim zdaniem pokazuje to, że wszystkie obecne WRC są bardzo blisko siebie i nikogo nie można spisywać na straty. Ważny jest łącznik na fotelu, więc przyszły rok może być na prawdę ciekawy. Za to rozczarował mnie Neuville, brak punktów na PS i dodatkowo spadł wtedy z podium. No kiepsko jak na aspirującego do tytułu. Wątpię, żeby to była strategia, aby być drugim za Ogierem na trasie w Australii. Jak nigdy nie byłem i w sumie nadal nie jestem mega fanem Ogiera, to liczę na to, że to on zgarnie tytuł. Oczywiście bardziej życzę go Tanakowi, ale tu strata jest jednak dosyć duża. A Neuville, no coś: oby nie.

I jeszcze kilka słów o WRC2. Po testowym i kilku pierwszych odcinkach na forum pojawiły się głosy, że oto znowu VW zrobił überkillera i będzie rozstawiał konkurencję po kątach. No i co? Jedno auto odpadło, drugie na najniższym stopniu podium z wyraźna stratą do zwycięzców. Czy to był pokaz mocy? Hmmm, pokaz dobrego auta tak, ale na chwilę obecną nie jest to chyba jednak pogromca wszystkich innych R5. Zobaczymy co będzie dalej, bo może w rękach innych kierowców tempo będzie lepsze. Chociaż no nie byli to anonimowi zawodnicy, a Solberg pokazał się z bardzo dobrej strony. No i co najważniejsze, Rovanpera wreszcie pokonał Kopeckiego i zepsuł mu nieco statystyki :) A Kajto? Wg mnie pojechał bardzo, ale to bardzo dobry rajd. Bez większych przygód i problemów. Cały czas kręcił się w czołówce, nie było tak, że jego wynik to efekt odpadnięcia połowy stawki przed nim. Strata na km na koniec rajdu też nie jest jakaś tragiczna. Tym bardziej, że przed nim była tylko fabryka i dodatkowo to jego dopiero 4 rajd w sezonie. Wiadomo, że chciałoby się wygranych, ale nie jest źle. Nie wiem co się musi stać, aby Kajto miał bogatszy program startów, bo gdyby dodać nieco rozjeżdżenia to byłoby tylko lepiej. No i jednak na przyszły rok dobrze by było zmienić auto, ale zapewne na to nie ma szans i o jego planach dowiemy się dopiero w maju 2019 :( A Pieniążek, gdy jechał to raz był szybszy a raz wolniejszy od Kajty, tylko znowu nie przejechał całego rajdu. Gdyby nie pierwszy dzień to Łukasz byłby wysoko, ale nie ma co tak gdybać. No i na koniec słów kilka o Henningu Solbergu. W Turcji daleko z przodu, a tutaj ponad 2min za Kajto, jak to się wszystko zmienia z rajdu na rajd :)
---
woocasch
woocasch
A6
 
Posty: 1424
Dołączył(a): wtorek, 17 maja 2011, 10:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez piotrg » wtorek, 30 paź 2018, 16:10

Z Lappim się nie zgadzam :) - na razie to on jeszcze nie jeździ na poziomie Tanaka, Ogiera czy Neuvila żeby miał się obawiać że jakiś pryncypał go będzie spowalniał. W skali sezonu na punkty to może na razie powalczyć z drugim garniturem kierowców. Zresztą tylko starzy kibice pamiętają sytuacje w WRC żeby w jednym teamie pojawiał się taki problem, w tej chwili w każdym zespole nie ma czegoś takiego jak nr 1, nr 1 jest ten kto ma więcej punktów a to że przed sezonem można go wytypować niemal w ciemno to inna sprawa. Także przejście do Citroena jest podyktowane moim zdaniem tym że Citroen był zdesperowany pozyskać topowych kierowców i nie pożałował na to kasy i na to się skusił. W tej chwili miał super miejsce do dalszej nauki i super fińską atmosferę co potwierdził Meek w wywiadzie. Jedyny plus jak dla mnie to że Yaris jest niby najszybszy ale najbardziej awaryjny a jemu na razie poziom Citroena wystarczy do nauki :).
Kupić amerykańca w dieslu to jak pójść do prostytutki żeby się całować ...
Avatar użytkownika
piotrg
N3
 
Posty: 468
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2011, 00:44
Lokalizacja: kocerany / warszawa

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez woocasch » wtorek, 30 paź 2018, 16:55

Z Lappim nie mam na myśli tegorocznego sezonu, czy nawet przyszłorocznego. Bo w 2019 to on zapewne będzie podpatrywać i uczyć się od Ogiera - oczywiście na tyle na ile uda mu się to zrobić. Tanak wydoroślał jeżdżąc jeden sezon z Ogierem w zespole, więc może z Lappim być podobnie. Jeżeli Citroen nie zwinie zabawek za dwa lata, to zakładając nadal dobry rozwój Fina i emeryturę Ogiera, to Lappi będzie naturalnym kandydatem do bycia liderem Citroena. Ale to tylko takie gdybanie, bo nikt z nas nie siedzi w głowie innego człowieka i nie wie co go tak na serio motywowało do danego działania. A czy kasa miała na to wpływ? No jasne, że musiała mieć :)
---
woocasch
woocasch
A6
 
Posty: 1424
Dołączył(a): wtorek, 17 maja 2011, 10:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez adamlen » wtorek, 30 paź 2018, 18:05

Jeśli chodzi o nowe Polo R5 to jednak myślę, że pokazało tempo. Pierwszego dnia Camilli rozdawał karty, a nie jest jakimś super kierowcą a maksymalnie na poziomie Lefebvre itp.
Rovanpera, Kopecky są od niego lepsi a mimo to przegrywali pierwszego dnia. Solberg też na szutrze jechał super po długiej przerwie i nowym autem. Więc suma summarum Polo może być troszkę lepsze niż Skoda.
Jak wsiądzie do tego auta topowy kierowca to może być faworyt na 2019.

A Kajto super. Cały czas w czołówce. Może nie jest najlepszy, ale jakby poznał trasy mógłby regularnie stawać na podium. Oby w 2019 roku kontynuował starty w WRC i rozszerzył program na więcej rund.
"Nie wiedziałem co robić, więc jechałem szybko" - Robert Kubica po wygraniu pierwszego oesu Rajdu Monte Carlo 2014
Avatar użytkownika
adamlen
A6
 
Posty: 1232
Dołączył(a): sobota, 20 lis 2004, 21:09
Lokalizacja: Pogranicze trzech województw

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez voytec » środa, 31 paź 2018, 08:33

adamlen napisał(a):Więc suma summarum Polo może być troszkę lepsze niż Skoda.


I tak właśnie sprawę wejściowo oceniają "techniczni"; co ciekawe, że nieśmiało i oczywiście nieoficjalnie z zaplecza motorsportowej Skody również. Niemniej nie chodzi o różnicę sprzętową "a'la Polo WRC" (ze stosownym wyłączeniem bonusu jakości sportowej wkładki), a dodatkowo szykowany na nowy sezon świeży spec Fabii R5 powinien rywalizację co najmniej wyrównać (elementy różnicujące te konstrukcje mogą mieć (a nawet powinny) szczególnie istotne znaczenie (m.in. inny, lżejszy ukł. napędowy o dod. zmniejszonych oporach wewnętrznych (rozkład masy i wydajność), czy zmodyfikowany zawias). Nie można też zapominać o konkurencji; na chwilę obecną zwłaszcza C3 R5 ma potencjał i zapas do poprawek (co najmniej regulaminowo), i20 nieco mniej, ale także. Wciąż niewiadomą jest nowa Fiesta (ZTCW rozjechał im się trochę harmonogram prac), a wytwór MEM'u prawdopodobnie podzieli los Satrii Neo, czyli egzotyczne tło (chociaż nie był to akurat sprzęt wolny, tylko zazwyczaj działał zbyt krótko...). Czas zasuwa, więc wiele dosyć szybko się wyjaśni.

@woocasch - kolejny wpis, jak to w Twoim wydaniu: zasobny, wyważony, merytoryczny etc. - coraz to rzadsze, więc szacunek zasłużony! I jest parę przesłanek źródłowych, że razem z piotrg odnośnie transferu Lappi'ego snujecie, z osobna i razem, całkiem rzeczywiste domysły. ;)
Avatar użytkownika
voytec
N3
 
Posty: 430
Dołączył(a): poniedziałek, 9 sie 2004, 05:53
Lokalizacja: Stolp

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez adamlen » środa, 31 paź 2018, 09:15

voytec A czy konstrukcja Polo R5 oparta została bardziej na pomysłach z Polo WRC czy Fabii R5. Czy zespoły przygotowujące te auta współpracują ze sobą czy jest to rodzaj konkurencji na zasadzie zobaczymy kto zrobi lepszy ?
Niby to jeden koncern, ale za VW mogą iść jednak większe pieniądze.

Citroen zawsze był mocny silnikowo, więc C3 R5 pewnie również. Może dać to małą przewagę w pewnych sytuacjach pod warunkiem oczywiście, że ktoś ten potencjał wykorzysta.
"Nie wiedziałem co robić, więc jechałem szybko" - Robert Kubica po wygraniu pierwszego oesu Rajdu Monte Carlo 2014
Avatar użytkownika
adamlen
A6
 
Posty: 1232
Dołączył(a): sobota, 20 lis 2004, 21:09
Lokalizacja: Pogranicze trzech województw

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez voytec » środa, 31 paź 2018, 17:05

adamlen napisał(a): A czy konstrukcja Polo R5 oparta została bardziej na pomysłach z Polo WRC czy Fabii R5. Czy zespoły przygotowujące te auta współpracują ze sobą czy jest to rodzaj konkurencji na zasadzie zobaczymy kto zrobi lepszy ?
Niby to jeden koncern, ale za VW mogą iść jednak większe pieniądze.


Tak szczerze to póki co ograniczona jest możliwość dotarcia do szczegółowych niuansów technicznych, co chyba jest całkiem zrozumiałe w kontekście nowości, jaką jest Polo R5 (ani, co oczywiste, dostępu do rajdówki, ale też wgląd w karty homologacyjne to jeszcze nie ten moment - coś pewnie ruszy się wraz z przejmowaniem kolejnych egzemplarzy przez zespoły klienckie). Niestety, dobre źródełko bezpośrednio w VWM jakiś czas temu podeschło.., a i są inne priorytety niż specjalne poszukiwania nowego.
W każdym razie:
- PRowe gadki sobie, ale ograniczenia techniczne nie pozwalały na stricte czerpanie garściami z Polo WRC (w tym konieczność uwzględnienia min. 20% seryjnych (nawet jeśli ostatecznie lekko poprawionych - dopasowanych do konstrukcji), nieraz serio istotnych podzespołów); także wyważenie ekonomiczne ma tutaj niepoślednie znaczenie, bo jest to produkt na konkurencyjny rynek, a nie jak uprzednio pokaz siły z bajońskim budżetem; w rzeczywistości bardziej chodzi tu sprawdzoną koncepcje projektową, wykorzystującą zebrane dotychczas dane mające szersze zastosowanie (np. kinematyczne, analizy zmęczeniowe, wydajnościowe etc.), czy realizację poszczególnych etapów wdrażania i testowania; niemniej np. budowa nadwozia wraz z integracją optymalnej klatki bezpieczeństwa usztywniającej go trzyosiowo, rozmieszczenie wzmocnienień, punktów mocowań, redukcja masy (tutaj różnice w ograniczeniach regulaminowych dot. właściwie jedynie materiałów kompozytowych w el. zewnetrznych), czy el. zawieszenia - istotnie mogły opierać się na tych z "wurca", tym bardziej, że Polo R5 korzysta z innej (nowszej i różnej zwłaszcza w wymiarach) platformy VAG, niż Fabia;
- faktyczny przepływ danych i informacji pomiędzy działami sportowymi Skody i VW w projekcie R5 miał miejsce z pewnością; nie bez przyczyny ten ostatni korzystał z najnowszego wówczas speca Fabii R5 jako "muła testowego", by sprawdzić interesujące ich "graty" pod kątem możliwości zastosowania 1:1, ew. adaptacji, czy perspektywy rozwojowej. Aby wlasciwie to ocenic, nie tracąc przy tym zbytecznie czasu/$$$, niezbednym jest móc wykorzystać pieczołowicie zebrane ww. dane wejściowe. Tym bardziej z rozmaitych rajdów, nawierzchni, warunków pogodowych. Zanim powstały jeżdżące prototypy Polo to w ten sposób również wstępnie testowane były już zupełnie nowe części VW, które dało się zaimplementować do tegoż "muła". Udostępnienie przez Skodę kontraktowych kierowców do ostatecznych sesji testowych także jest wymowne w kontekście porównania, czy otrzymania dodatkowo cennych informacji zwrotnych. Zresztą Camilli też znalazł pracę przy tym koncepcie nie tylko za driverskie skille (rozwojowy R5 w M-Sporcie, wcześniej nawijacz km w TMG). Finalnie do Polo, bez lub z pewnymi zmianami, trafić miały ze Skody m.in. silnik z poprawkami EVO2019 wraz z częścią osprzętu, el. napędu, składowe elektroniki i inne pomniejsze. Podwozie, chociażby z powodu odmiennosci uprzednio wspomnianej "płyty podłogowej" z pewnością nie jest bezpośrednim klonem. Dorzucając do tego całą resztę rozlicznych składowych plus sensowne poskładanie w spójną, wydajną całość to VWM swoje zrobił. Raczej też nie z pobudek protekcjonalnych podobno deklaruje zrewanżować się Skodzie za znaczącą pomoc, gdy ta (o ile) przejdzie z rajdową Fabią na kolejny model na platformie obecnego Polo.
To wszystko powyższe od pewnego etapu zaangażowania nadal nie wyklucza wzajemnej konkurencji - tak na oesach, jak i w biurach konstrukcyjnych, czy w staraniach o zasoby budżetowe. ZTCW, dotychczas w Mladej Boleslavi nikt nocnych plądrowań nie czynił, twardych dysków, czy zawartości prototypowni pod groźbą nie konfiskował; zresztą te najbardziej sprawne i kreatywne jakimś cudem wciąż znajdują się ludzkich głowach ;) A serio, mniej lub bardziej ta koncernowa symbioza przynosi profity każdej z zainteresowanych stron.
PS.: Długość quasi elaboratu niezamierzona.
Avatar użytkownika
voytec
N3
 
Posty: 430
Dołączył(a): poniedziałek, 9 sie 2004, 05:53
Lokalizacja: Stolp

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez adamlen » środa, 31 paź 2018, 19:08

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.

Czyli z tego wynika, że VW angażując nieco mniejsze środki niż były by wymagane podczas pracy nad autem od podstaw zapewnił sobie ciągłość udziału w środowisku rajdowym. Przekonali zarząd, że oddział pracujący nad Polo R5 będzie się sam finansował, inżynierowie mają zajęcie, zespół będzie na bieżąco z trasami WRC a gdyby przyszło zielone światło na powrót do klasy WRC to będzie to tylko formalność.
A jestem pewny, że taki moment przyjdzie. Jeśli koncern VAG jest na tyle zaangażowany w ten sport, że jest w stanie wystawiać 2 zespoły klienckie, ale z dużym wsparciem fabryki to wydaje mi się, że ciągnie ich tutaj mocno. Dla kibiców kolejne topowe auto to tylko lepiej. R5 z punktu widzenia rywalizacji są mimo wszystko bardzo wyrównane i kierowca potrafi zrobić różnicę.
Kiedyś pojedynek w rodzinie prowadził Citroen i Peugeot, ale z tego co pamiętam tam jednak konstrukcje powstawały zupełnie oddzielnie (może poza silnikiem, który z tego co wiem był najmocniejszy ówcześnie).

Oby w tej rywalizacji Fiesta nie pozostała w tyle. Malcolm od zawsze robi solidne auta, ale bez błysku. Ograniczone fundusze odbijają się szczególnie na rozwoju udanej konstrukcji, która z czasem coraz bardziej ustępuje zespołom z większym budżetem.
O Fieście piszę w kontekście dalszych startów w 2019 Kajetanowicza. Z jednej strony ma świetny zespół, ale z drugiej auto może coraz bardziej odstawać, szczególnie od Polo. Może M-Sport dopracuje kolejną ewolucję Fiesty, aby utrzymać klientów chętnych na zakup rajdówki z jego stajni. W końcu to jego główne źródło dochodu.
"Nie wiedziałem co robić, więc jechałem szybko" - Robert Kubica po wygraniu pierwszego oesu Rajdu Monte Carlo 2014
Avatar użytkownika
adamlen
A6
 
Posty: 1232
Dołączył(a): sobota, 20 lis 2004, 21:09
Lokalizacja: Pogranicze trzech województw

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez andrew88 » środa, 21 lis 2018, 21:47

Przeglądam sobie teraz filmy po rajdzie i ku mojemu zaskoczeniu bardzo fajne samochody historyczne (https://www.youtube.com/watch?v=Fy6BNNEeA_c) jechały nie tylko prolog w Barcelonie, ale i jakiś normalny oes w sobotę, później superoes w Salou i jeszcze pierwszy przejazd oesu Riudecanyes w niedzielę. Jeszcze gdzieś można je było zobaczyć w akcji? Ja widziałem te samochody tylko na serwisie w Salou :( Ktoś wie o jakich godzinach one startowały? Wiem tylko, że o 17:00 miały startować w czwartek w Barcelonie i na pewno przed 17:00 były w sobotę na superoesie w Salou. Był dla tych zawodników jakiś harmonogram czasowy?
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.
Avatar użytkownika
andrew88
A6
 
Posty: 1105
Dołączył(a): sobota, 13 kwi 2013, 20:07
Lokalizacja: Oława

Re: Rajd Hiszpanii

Postprzez andrew88 » wtorek, 24 gru 2019, 00:17

Zapraszam na relację z Rajdu Katalonii 2018
Jako, że znajomemu przed tegoroczną edycją rajdu podsyłałem swoje zeszłoroczne miejscówki, to pomyślałem, że stworzę dla Was relację z tej imprezy, a przy okazji sam powspominam jak to było :) Bardzo żałuję, że w tym roku nie było możliwości ponownie wybrać się do Hiszpanii, bo wygląda na to, że długo takiego mieszanego rajdu się niestety nie uświadczy :(
Wydawało się, że w sezonie kiedy nie ma WRC na Mazurach zaliczenie rajdu z najwyższej półki będzie niewykonalne. Jednak niespodziewanie pojawiła się taka możliwość, jedynym warunkiem było to, że w imprezie musi startować Loeb. Skąd taki specyficzny wymóg? Ano stąd, że Loeb w sezonie 2018 miał zakończyć starty w rajdach i to była ostatnia okazja żeby zobaczyć go na żywo. Takie życzenie miał kolega, który był inicjatorem wyjazdu. Początkowo nieśmiało przymierzaliśmy się do Korsyki, ale bez szczególnego przygotowania się i znalezienia jeszcze kogoś chętnego na wyjazd temat odpuściliśmy. Ostatnią szansą pozostawała Katalonia, więc skontaktowałem się ze znajomym pod koniec sierpnia z pytaniem czy wybieramy się na ten rajd. Trochę niedowierzając dostałem potwierdzenie, że próbujemy pojechać. Ucieszyłem się na tą myśl, bo nigdy nie widziałem Loeba na żywo, dodatkowo miał startować Petter Solberg (Norwega też wcześniej nie widziałem) i jakby tego jeszcze było mało swoją premierę na oesach miało mieć Polo R5. Początkowo, pomimo prób znalezienia chętnych na wyjazd, byliśmy tylko we dwójkę. Ale niespodziewanie dołączyły do nas 3 osoby od strony znajomego, choć akurat oni nie lecieli stricte na rajd, a bardziej na zwiedzanie Barcelony. Tak, że całą piątką na oesach byliśmy tylko w piątek. Czwartek i niedziela była nas dwójka, a w sobotę trójka. Jako ciekawostkę dodam, że na koszt wyprawy mocno niefortunnie wpłynął fakt rozgrywania w niedzielę w Barcelonie piłkarskiego El Clasico (pod koniec relacji będzie mała niespodzianka dla kibiców Królewskich). Niestety mocno wywindowało to cenę biletu powrotnego.

czwartek
Na odcinek testowy dotarliśmy na około godzinę przed jego startem, ale stwierdziliśmy, że jeszcze chwilę zostaniemy w samochodzie (z tego co pamiętam było chłodno). To był błąd, bo ludzi przy trasie było mnóstwo. Początkowo stanęliśmy tak, że przed nami siedziało kilka rzędów kibiców - naiwnie myśleliśmy, że nie wstaną podczas przejazdów rajdówek. Testowy ruszył i okazało się, że z naszego miejsca widać było praktycznie tylko plecy innych kibiców. Trzeba było się przemieścić i z konieczności zadowolić się takim miejscem: https://youtu.be/CC1Eufis7eg Bardzo trudno było znaleźć sensowną miejscówkę. Przeszliśmy na drugą stronę drogi i po chwili lawetą zwieźli rozbitego Hyundaia Neuvilla: https://youtu.be/jZDkSnOacVQ Po niedługim czasie odcinek został wznowiony: https://youtu.be/nBdY5HXULfs Zostaliśmy tu na kilka przejazdów i zdecydowaliśmy, że przejdziemy na przestrzał i prawdopodobnie dojdziemy do początkowej części odcinka. Nie myliliśmy się. Na trasę wyjechała policja(?), bo były jakieś problemy z kibicami(?): https://youtu.be/k8ogeYitBiY Stanęliśmy koło jakichś kibiców z kraju byłej Jugosławii (chwilę wcześniej puszczali jakąś piosenkę o Jugosławii :D): https://youtu.be/mnLHDw1CwnY W końcu rajdówki pojawiły się na starcie: https://youtu.be/aOcxG8cPt-Y Przemieszczając się z prądem oesu dotarliśmy do chyba najsłynniejszego miejsca na testowym (tu widziane od przeciwnej strony niż zazwyczaj jest widoczne na filmach lub zdjęciach): https://youtu.be/8v_VAV2Dfzw Z prądem odcinka kolejne miejsce: https://youtu.be/zPVc0E2QsCk Wizytę na testowym zakończyliśmy blisko miejsca, gdzie ustawiliśmy się na samym początku: https://youtu.be/tnjVzEPKMLQ Następnie start rajdu w Salou. Loeb coś nie chciał wysiadać z samochodu: https://youtu.be/T0yqskx05rI Kibiców Kajta nie sposób było nie zauważyć: https://youtu.be/MPFLihK30Dc i niestety tyle. Do Barcelony nie pojechaliśmy, bo kierowca musiał odespać. Ok, byliśmy jeszcze na strefie serwisowej, z okolic której mogliśmy zaobserwować ekstremalną kolejkę górską: https://youtu.be/KAUr15AAO4c Na serwisie nic się nie działo, bo wszystkie rajdówki były w drodze do Barcelony. Taki plus tej wizyty, że dowiedzieliśmy się którędy jest wejście na strefę serwisową dla kibiców. W tym dniu były w planie odcinek testowy, ceremonia startu, sesja autografów w Barcelonie i superoes w tym mieście. Zrobiliśmy tylko dwa pierwsze punkty.

piątek
Za późno wyjechaliśmy na pierwszy oes, bo ekipa długo się zbierała (dwie osoby pierwszy raz na rajdzie, więc trochę nie rozumiały, że godzina wyjazdu jest dosyć istotna). Zdążylibyśmy gdyby nie gigantyczny korek do oesu. Tu chwilę jechaliśmy za Neuvillem: https://youtu.be/akpPPd-p7_M Belg chwilę jechał za mocno kopcącym Punto i w końcu go wyprzedził. Zawodników na start odcinka eskortowała policja, bo bez jazdy pod prąd nie byliby w stanie dotrzeć o czasie. Widząc co się dzieje odpuściliśmy ten oes i skierowaliśmy się do sklepu do miasteczka Vilalba dels Arcs, gdzie metę miał mieć oes kończący pętlę. Zaplanowałem tu także miejscówkę na drugi przejazd. Okazało się, że przez to miasteczko prowadzi bardzo wąska droga, z której trochę mieliśmy problem wyjechać przez zaparkowane wzdłuż niej samochody, więc już zaczynała kiełkować myśl żeby się tu nie pchać później. Z konieczności zaczęliśmy od 3 oesu w pętli. Dojazd tu nie był łatwy, bo w okolicy przebiegało wiele dróżek. Z tego co pamiętam w końcu podpięliśmy się pod jakichś kibiców i podążając za nimi dotarliśmy do oesu. Na miejscu ludzi mnóstwo. Teren górzysty, więc trudno było o jakąś sensowną miejscówkę. Przed startem kolega umieścił na drzewie flagę: https://youtu.be/AmWr8TCjuwU Ostatecznie ulokowaliśmy się na skarpie, z której widok był niezbyt ciekawy: https://youtu.be/Fx9Xowe19i8 Tu przejazd Kajta: https://youtu.be/CqHFLUFZvVg Miejsce było bez szału. Może gdybym wszedł w oes, to znalazłoby się coś bardziej spektakularnego i bez tłumu kibiców, ale jeszcze nie miałem do tego śmiałości. Po efektownym przejeździe Henninga Solberga (niestety nie nagrałem) skierowaliśmy się do miasta stanowiącego start pierwszego oesu. Po drodze w pewnym miejscu dostrzegliśmy zaparkowane na drodze szutrowej kampery - domyśliliśmy się , że to może być jeden z dojazdów do odcinka, z którego właśnie zjeżdżaliśmy. Powstała myśl żeby podjechać tu na drugi przejazd i jak się później okazało był to najlepszy wybór tego dnia. Ale najpierw pierwszy oes - przyjechaliśmy do Gandesy i mieliśmy zamiar coś zjeść. Tu ciekawostka kulinarna - kolega zamówił mi zupę fasolową i dostałem takową, ale z krewetką. Pierwszy raz miałem styczność z tym zwierzątkiem, ale po odpowiednim instruktażu dałem radę ją rozmontować i wydobyć znikomą ilość mięsa. Ludzi w lokalu było bardzo dużo, więc straciliśmy sporo czasu w oczekiwaniu na nasz posiłek. Pierwotnie mieliśmy dojechać mniej więcej do połowy długości oesu, ale nie mieliśmy już na to czasu. Kolega sprawdził, że start odcinka znajduje się około 800 m od nas, więc zapadła decyzja, że idziemy pieszo. Nie wiem jaka była rzeczywista odległość, ale na pewno większa od podanej przez kolegę. Po drodze na start dojeżdżał już Ogier: https://youtu.be/QIJxsnTZ47E i Latvala: https://youtu.be/LgE6i0OUfiY A tu start Fina do oesu (więc przegapiliśmy kilka początkowych załóg): https://youtu.be/SpRD2d32uio W końcu weszliśmy na odcinek: https://youtu.be/XqDRly6F8jQ Teraz pozostało znaleźć jakieś dobre miejsce do nagrywania: https://youtu.be/As-HbsXbJvE Co łatwe nie było: https://youtu.be/Ea6c4k_2SMs Kolejna próba zakończona fiaskiem: https://youtu.be/vdR19xvervQ Ostatecznie zakotwiczyłem na skarpie: https://youtu.be/8rHi0B8CwJo Kajto miał chyba najbardziej słyszalny doping: https://youtu.be/jVVI24RfSws Umawialiśmy się, że po przejeździe Kajetanowicza schodzimy i jedziemy na ostatni oes w pętli. Jeszcze udało się złapać podjeżdżającego na start Pettera Solberga: https://youtu.be/rUwcluKBvxw Tu mały akcent architektoniczny: https://youtu.be/mqpkXyDzgEM Zszedłem z oesu, czekam na resztę ekipy, a tu nie ma jeszcze wszystkich. Na start chyba już zaczęły podjeżdżać ośki, jakbym wiedział, że tak długo trzeba będzie czekać, to nie schodziłbym jeszcze z oesu. W końcu wszyscy się zeszli. Czasu do startu kolejnego oesu nie pozostało już zbyt dużo. W pewnym momencie pomyślałem, że skoro mamy taki niedoczas to odpuszczamy ten odcinek. Na szczęście pojechaliśmy. Skierowaliśmy się w miejsce, gdzie wcześniej widzieliśmy kampery. Mimo tego, że byliśmy na końcowej partii bodajże 38 kilometrowego oesu, to ponownie spóźniliśmy się. Dotarliśmy na przejazd Tanaka: https://youtu.be/DiiqpfgZ5Yw Koledzy na poprzednim oesie dostali trąbkę, jeden z nich postanowił sobie zażartować przy jej użyciu: https://youtu.be/m26l2vOJkAs (ja bym się chyba znalazł w stanie przedzawałowym). Długo nie zostałem w miejscu, od którego zaczęliśmy i obrałem na jeden przejazd inną miejscówkę: https://youtu.be/TSGARNpnKCI I kolejną, na której zostałem dłużej: https://youtu.be/jzZzLmzvQKI Ostatecznie zostałem kilkadziesiąt metrów dalej: https://youtu.be/jzZzLmzvQKI Kajto w akcji: https://youtu.be/iecTn96w5KY Na zewnętrznej stała dziewoja z francuską flagą: https://youtu.be/A3hF9Baa9ZY W tym dniu w planach były 4 oesy i serwis wieczorny - przebudowa samochodów na wersje asfaltowe. Zaliczyliśmy tylko 3 oesy. Żeby zdążyć na serwis, to chyba musielibyśmy uciekać z ostatniego oesu zaraz po wurcach. Ten dzień uświadomił mi, że na rajdzie nie wszystko musi iść zgodnie z założonym planem i czasami trzeba sporo improwizować.

sobota
Do tej pory pogoda była idealna - słonecznie i niezbyt gorąco. Niestety teraz się zepsuła - dosyć mocno padało i było zimno. Ponownie wyjechaliśmy za późno - miał być znowu pierwszy oes w pętli, a wyszedł trzeci. Okazało się, że to dobrze, bo pierwszy oes był odwołany, a gdybyśmy na nim byli, to przypuszczalnie nic nie zobaczylibyśmy w pierwszej pętli. Mieliśmy też szczęście, że kolega ściągnął na telefon aplikację rajdu, dzięki której byliśmy w stanie dojechać do oesu. Początkowo próbowaliśmy na drugi w pętli, ale widząc upływ czasu postanowiliśmy, że bezpieczniej będzie jechać od razu na ostatni. Samochód musieliśmy zaparkować dość daleko od odcinka, na miejscu ludzi mnóstwo. Helikopterów też niemało: https://youtu.be/XHoUhP8Ky2Y Zostaliśmy na miejscówce do której doszliśmy (nie widziałem za bardzo możliwości żeby przemieścić się gdzie indziej) i byłoby w miarę ok, gdyby nie zasłaniający część drogi namiot Toyoty: https://youtu.be/IV9p-AWNNQ8 Jeden kolega gdzieś nam zniknął. Ponownie przejazd Kajetana: https://youtu.be/vdDtGg-0oPQ Schodząc z oesu "zaginiony" kolega nas dogonił i okazało się, że jednak można było pójść gdzie indziej na tym odcinku wraz z prądem. Pokazał nam nagrania na komórce z widowiskowym szybkim, głębokim cięciem. Była to miejscówka o niebo lepsza od naszej, ale trudno - przepadło. Jadąc na pierwszy oes w pętli w jednym z miasteczek natrafiliśmy na pokaz strażacki: https://youtu.be/kk9wxRRxi5M Na tym odcinku zaplanowałem miejsce, gdzie jazdę zakończyli na przepuście w 2017 roku Sordo i Mikkelsen: https://www.youtube.com/watch?v=CinhW36k17s Tym razem przygodę miał tu Loeb: https://youtu.be/No353uY2oWU?t=222 (polecam obejrzenie całego filmu, bo jest tego wart). My jednak nie zostaliśmy w tym miejscu, tylko poszliśmy od prąd odcinka wraz z kolegą, który nam zniknął poprzednio. Liczyłem na to, że ponownie znajdzie jakieś spektakularne miejsce i się nie zawiodłem :) Początkowo byliśmy przez chwilę tutaj: https://youtu.be/-ChUSNAEFYQ Dziwiłem się, że w trakcie przejazdu zerówki stałem najbliżej drogi pomimo to, że oprócz mnie było w tym miejscu trochę ludzi. Wszystko się wyjaśniło kiedy na trasie miał się pojawić pierwszy wurc - nagle kibice ruszyli bliżej drogi i miejscówka straciła część swoich walorów: https://youtu.be/8mdsn5wYzU0 Zsotaliśmy na 4 przejazdy i kolega zadecydował, że idziemy w inne miejsce. Trochę mi to było nie w smak, bo przedzierając się przez bodajże lasek straciłem dwa lub trzy przejazdy. Jednak było warto, bo miejscówkę kolega znalazł bardzo fajną: https://youtu.be/1DTGbRiBliI Moment zaliczył tu Huttunen: https://youtu.be/TbTfbsuQz44 Tym razem inny Polak dla odmiany - Pieniążek: https://youtu.be/euUgKusGZlM (prawdę mówiąc zapomniałem, że nie tylko Kajto reprezentował nasz kraj, ale nie licząc testowego, to chyba dopiero tutaj widzieliśmy Pieniążka). Wracając z oesu wstąpiliśmy do baru coś zjeść. W środku zastała nas miła niespodzianka w postaci wyświetlanej na telewizorze relacji na żywo z ostatniego oesu w pętli. Przyjemnie było podjadać sobie pizzę i oglądać rajd :) Dojeżdżając do Salou podjęliśmy decyzję, że jest na tyle późno, że rezygnujemy z odcinka przy plaży na rzecz serwisu. Dojechać na miejsce pewnie byśmy zdążyli, ale szukając miejsca parkingowego przypuszczalnie stracilibyśmy czołówkę. Poza tym na jak to na oesach miejskich bywa dobrze już wcześniej koczować przy trasie. Na serwis dotarliśmy z zapasem czasowym. Mogliśmy zobaczyć m.in. rajdówki historyczne, które też pojawiały się na oesach: https://youtu.be/qq6dciUox2Y (trochę żal się pojawił, że nie pojechaliśmy w czwartek do Barcelony, bo tam też miały jeździć). Była też taka atrakcja: https://youtu.be/EBqZGkSC5vU Było jeszcze trochę czasu do wjazdu zawodników, więc skusiłem się na przejażdżkę w grze WRC, ale już po chwili żałowałem, bo absolutnie nie ogarniałem samochodu przy większych prędkościach, więc często wypadałem z drogi. Na domiar złego nie miałem pojęcia jak wrzucić wsteczny. Wszystko to sprawiło, że na pierwszy rzut oka zabawa dla mnie przerodziła się w katorgę żeby dotrzeć do mety oesu. Kolega później się śmiał,że kierowałem jakbym jechał autobusem :P On był zdecydowanie lepszy w te klocki: https://youtu.be/FIessb98d1U W końcu załogi zaczęły wjeżdżać na stanowiska serwisowe. My poszliśmy Pod serwis Citroena żeby zobaczyć dziewięciokrotnego mistrza świata: https://youtu.be/hKGavBCUBP0 Szlajając się później po strefie niespodziewanie natrafiliśmy na szefów zespołów fabrycznych: https://youtu.be/kX8O1VhVHlc Okazało się, że zaczyna się własnie konferencja prasowa, czyli tzw. meet the crews: https://youtu.be/0PDZ3AVosU8 a my przypadkowo znaleźliśmy się w jednym z pierwszych rzędów :) Po szefach zespołów przyszła kolej na czołową trójkę kierowców: https://youtu.be/9pUmCSvOtg4 Kolega skorzystał z nadarzającej się okazji i udało mu się Loeba dotknąć :P Pochodziliśmy jeszcze po serwisie i nieco na uboczu znaleźliśmy stanowiska załóg z WRC 2. Do stanu używalności doprowadzane było C3 R5 Veibiego: https://youtu.be/QMohtGv8MUc Szykowana była nowa klapa bagażnika: https://youtu.be/6ZYm4FSy6Uo Popracować też trzeba było młotkiem: https://youtu.be/7kPZQnfXRwE Na zakończenie rajdowej soboty Petter Solberg wyjeżdżający do parku zamkniętego: https://youtu.be/Szgm97FGW1I Na ten dzień planowaliśmy 3 odcinki. Zrobiliśmy 2 i nieplanowany serwis.

niedziela
Czyżby w końcu udało się w pełni zrealizować założony plan? Nie, już tradycyjnie wyjechaliśmy za późno. Kolega się śmiał, że dobrze, że to już ostatni dzień rajdu, bo w poniedziałek to byśmy wyjeżdżali na odcinki o 15:00 :P Tym razem ja się przyczyniłem do tej sytuacji. Niefortunnie z soboty na niedzielę wypadła zmiana czasu na zimowy, więc przestawiłem godzinę w telefonie, problem w tym, że operator też ją przestawił. W efekcie czego byliśmy godzinę w plecy. Pojechaliśmy na drugi oes w pętli (pierwszy odrzuciłem na etapie planowania) licząc na to, że chociaż na Kajetanowicza zdążymy, ale nawet nie podjęliśmy próby dotarcia na pierwszy przejazd, bo upłynęło zbyt dużo czasu. Do kolejnego przejazdu oesu (stanowiący power stage) została jeszcze dłuższa chwila, więc uznaliśmy, że skoro już i tak się nie wybieramy na pierwszy przejazd, a widzieliśmy ilość samochodów zaparkowanych do tego oesu, to nie ma się co obecnie co pchać. Nieco naiwnie myśleliśmy, że poczekamy i może zrobi się luźniej, część osób może zmieni miejscówkę na drugi przejazd. Nasze nadzieje okazały się płonne. Najpierw próbowaliśmy dojechać w jedno miejsce, ale po przejechaniu kilkuset metrów okazało się, że bez terenówki nie da się tą drogą dojechać do odcinka, więc spróbowaliśmy się dostać w inne miejsce. Wąska droga, samochody zaparkowane wzdłuż niej sprawiły, że pozostał na niej tylko jeden pas. Mieliśmy do przejechania tą drogą newralgiczny fragment kilkuset metrów. Nie udało się. Mało tego, jak próbowaliśmy się wrócić, to pojawiły się wielkie problemy z wyjechaniem z tej drogi, bo cały czas wjeżdżały nowe samochody całkowicie blokując przejazd. Tu straciliśmy dobrych kilkanaście minut, jak nie więcej. Po powrocie do domu, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, okazało się, że mogliśmy spokojnie dotrzeć do planowanej miejscówki drogą główną, a nie pchać się w to wąskie gardło. Gdyby się wiedziało wcześniej... Przez to utknięcie w zatorze mało brakowało, a spóźnilibyśmy się też na drugi przejazd oesu. Ponownie trzeba było improwizować. Zdążyliśmy, choć dojście było bardzo dalekie, bo sugerowaliśmy się tym, gdzie parkowali inni kibice. Idąc do oesu okazało się, że można było podjechać co najmniej połowę bliżej. Trudno mi w to uwierzyć, że odcinek nie poszedł z opóźnieniem, bo w pewnym momencie ponoć było 40 minut do startu oesu, a i tak zdążyliśmy nawet na 0. Na miejscu ludzi mrowie i wydawało się, że nici z jakiejś miejscówki, bo kibice stali szpalerem przy drodze, ale po doświadczeniach z Monte Carlo 2017 (gdzie na jednym z oesów też wydawało się, że nie zobaczę nic poza plecami innych kibiców) poszukaliśmy innego dojścia. Przemieszczaliśmy się coraz bliżej trasy, dopóki nie natrafiliśmy na ogrodzenie, ale idąc wzdłuż niego trafiliśmy na przewrócone przęsło, po którym dało się przejść i już nic nie stało nam na drodze. Wyszliśmy w takim miejscu: https://youtu.be/BvtLoHioZuo Początkowo zostaliśmy solidnie wygwizdani i obśmiani przez kibiców. Rzuciłem do kolegi: I z czego się c$%le cieszycie? Safeciarz zwrócił na nas uwagę, ale zrobiliśmy krok do tyłu i tak mogliśmy stać. Ja nie czułem się tu zbyt bezpiecznie i wolałem się przenieść na skarpę: https://youtu.be/E1GxRCtULM4 Miałem stąd też widok na inny fragment oesu: https://youtu.be/E3jXyytz6eI Jak schodziliśmy, to się przerzedziło przy trasie w miejscu, gdzie wchodziliśmy: https://youtu.be/MySdpexdd0s Tu lokalna hiszpańska ciekawostka rajdowa w postaci bodajże Peugeota 308 N5: https://youtu.be/rJ7yYTacJCA I akcent krajobrazowy z miasteczka Pratdip: https://youtu.be/668Cumz124U Teraz czekał nas jeszcze niekrótki powrót do samochodu: https://youtu.be/cJBH_0sEbAQ W planach tego dnia były dwa przejazdy drugiego oesu w pętli, a zrobiliśmy tylko jeden.
Obiecany akcent piłkarski - po odprawie oczekując na swój samolot przypadkowo spotkaliśmy powracających z El Clasico piłkarzy Realu Madryt: https://youtu.be/tcXXPmZziHU (w tle słychać jarające się stewardesy :P)
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.
Avatar użytkownika
andrew88
A6
 
Posty: 1105
Dołączył(a): sobota, 13 kwi 2013, 20:07
Lokalizacja: Oława

Poprzednia strona

Powrót do Mistrzostwa Świata

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości

cron