przez Kit_Car » poniedziałek, 20 sie 2018, 09:50
Nie chcę w tym miejscu za specjanie wchodzić w obronę KK, ale sami pomyślcie. Co gdyby zgruzował auto. W tym sezonie i tak o nic nie walczy. Zawadzi o hinkelsteina i wydachuje 5x to z następnym rajdem się pożegna, tyle będzie ze zdobywania doświadczeń. Wydaje mi się że robi co może by jakoś jeszcze pojeździć i mieć nadzieję na jako taki następny sezon.
Kajto ma problem od lat ze sponsorami, wszystko rozstrzyga się w zimie i albo wyda albo nie. Przypominam że dzieje się to w okolicznościach zdybytych tytułów w ME. Co gdyby np w zeszłym roku nie zdobył tytułu a miał 3 grube dzwony? Nie dość że brak pucharu to jeszcze kupa hajsów na odbudowę auta. A potem przychodzi zima, oczekiwanie co zrobi Lotos... a po takim sezonie Lotos kończy współpracę. Dla porównania Kopecky fabryka, Rovanperra fabryka, plus nie takie biedne francuzy itp.
Kajto musi szukać złotego środka i jakoś kulać się do mety. Każden jeden błąd znacząco oddala go od przyszłych celów, a nie wiadomo czy jeden, jedyny nie skreśli lat pracy i cofnie go do RSMP lub i nawet na to nie wystarczy.
Może już nikt nie pamięta Michała Kościuszko. Jeździł chłopina w WRC, póki układy były dobre ze sponsorami wszystko było ok. Trwało to kilka lat. Jak u KK. Później to wszystko się skończyło i wygląda na to, że Michała w rajdach już nie zobaczymy (no chyba że jakiś gościnny występ). Wystarczyła kontuzja i słabszy występ w Rajdzie Polski jechany w gorsecie i na lekach przeciwbólowych. Jechał tam dla przyjemnosci? Wydaje mi się, że jechał, bo wiedział, że albo pojedzie i pokaże jaja (i wynik) albo przepadnie i Lotos się wypnie na niego. W rajdzie poszło mu średnio i to było tyle jego kariery.
Kajetan nie ma dużego pola do popisu. Albo wyśrodkuje osiągi i dojedzie do mety, albo jest zdany na łaskę dyrektora z korpo, który stwierdzi: eee tam, po takiej normalnej drodze asfaltowej wydzwonił, szkoda kasy, lepiej dać na kadre i Grosickiego żeby miał co przejeb*ć w kasynie.
Tak to widzę z zewnątrz. Latwo kozaczyć i potem siedzieć w domu. Od lat mamy ten sam teatr, tzn Kajto zdybywa tytuł i czeka... czeka i czeka, czy i na ile sponsor sypnie kasą. To czekanie jest wymowne. Raz da d*py i sponsor szybko może przenieść zasoby gdzei indziej.
Od 3 lat Kajto zdobywał tytuł ME i to bez większych wpadek. Głupio tak olać takiego zawodnika, co?
Teraz nowy teren, nowe rajdy, nowe wyzwania. Łatwo o potknięcie. Jedno potknięcie i może być po wszystkim.