Cześć
Jest na forum ktoś kto dziś był w "bezpieczniej strefie kibica" w Walimiu? Ja byłem wczoraj na testowym i dziś na odcinku od rana. Wiem że organizator co roku kombinuje jak wmówić kibicom kupno,a to karnetu, a to ubezpieczenia ale to co działo się w tym roku to chyba przesada. Wczoraj na testowym dostałem info od osób zabezpieczających odcinek, które stały przy ulicy srebrnej że wymagane jest kupno "karnetu ubezpieczenia" na wejście do "bezpiecznej strefy kibica". Okazało się że trzeba kupić karnet na oba dni, w kwocie 30zł, i nie można kupić "karnetów" na pojedyncze dni. Oczywiście "bezpieczna strefa kibica" to fikcja, patelnie jak patelnie, nic nowego. Dziś idąc na odcinek po drodze słyszałem rozmowy kibiców i w sumie się nie dziwie, rozmawiających na temat ceny wejściówki w kwocie 30 zł. Tym razem grupa b. młodych osób, wsparta obecnością ochroniarza stała przy zejściu w ulicę szkolną, gdzie kontrolowali posiadanie "karnetów". Kto miał to szedł, kto nie, musiał kupić. Myślę ok, ale najgorsze miało dopiero nadejść. Droga biegnąca po czyimś podwórku, następnie wzdłuż głębokiego rowu, kompletnie nieprzygotowana. Kolejnym etapem dojścia na kostki walimskie było pokonanie prawie że pionowej ścianki po grząskim podłożu. Po tym podejściu, ja i reszta osób ze mną krocząca po drodze wyznaczonej przez organizatora rajdu myślała że teraz będzie łatwiej, jednak nie, na przeszkodzie w w miarę normalnym dotarciu do odcinka stanęły powycinane gałęzie leżące na grząskiej trawie. Jak możecie sobie wyobrazić komentarze osób idących przede mną czy za mną nie były zbyt pozytywne. Uważam że takie trasy to wstyd, a branie pieniędzy za brodzenie w błocie nie przysporzy organizatorowi kibiców w przyszłości bo tak na prawdę rajd nie porywał, mnie osobiście zachęciły historyki ale więcej o nich dyskusji niż wrażeń z ich występów.
Na dole fotka z trasy dojścia do "bezpiecznej strefy kibic" oczywiście droga wyznaczona była przez organizatora rajdu. Żałuję że nie mam fotki tego pionowego podejścia.