Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Jak sama nazwa wskazuje, dyskusje na ogólne tematy.

Moderator: SebaSTI

Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez Anbarra » czwartek, 18 sty 2018, 23:48

Od dluzszego czasu chodzi mi to po glowie, i dziwie sie ze taki watek jeszcze nie powstal

Jako czlowiek, dla ktorego juz sam ABS jest zbedna elektronika zastanawiam sie nas tym, jak to bedzie wygladac za jakis tam czas.

Rajdy oplacaja sie producentom pod wzgledem rozwoju technologii drogowej, oraz bezpieczenstwa, rowniez w kwestii techniki jazdy, czy jakie tam inne mamy "ekonomiczno-spoleczne wymowki naszej psychopatycznej zabawy" - kierowca rajdowy czy wyscigowy jest bezpieczniejszym szoferem na drodze. Co jednak jesli wejda na szerszy rynek autonomiczne pojazdy? Bo elektryki pol biedy - jakos sie przyzwyczaimy byle by odjezdzalo dobrze z zakretu. Juz przeboleje sie fakt ze fun z jazdy czy ogladania nie bedzie nigdy ten sam. Poki co czlowiek za kolkiem jeszcze jest szybszy od komputera. Jednakze slyszac teorie ze kiedys moze byc nawet niedozwolone poruszanie sie samochodami nieaotonomicznymi - czyli wozic nas bedzie mogl tylko komputer - zastanawiac sie troche po co mam zdrowo zyc by dozyc 70tki :D

Co prawda sport powinien mimo wszystko istniec tak dlugo jak dlugo tylko bedzie istniala jego widownia. No bo nie wiem jaki czlowiek ma ochote ogladac wyscig robotow AI. Juz wole sobie wlaczyc Colina 2, stanac na starcie w trybie arcade i ogladac "stawke" :D

Moze i zamartwiam sie niepotrzebnie, moze za duzo sobie jak zwykle wyobrazam, ale mamlekkie zmartwienia czy w 2040 roku nie bedzie tak ze w RBR beda jezdzily miliardy osob bo to bedzie jedyne miejsce gdzie jeszcze mozna pokrecic kierownica. A co wy myslicie? Mysle ze za pare miesiecy bedzie tu kilkanascie stron, lets pop the corn!
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia


Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez kuba_k » piątek, 19 sty 2018, 13:44

Już od jakiegoś czasu twierdzę, że sport motorowy ogólnie (nie tylko rajdy) odjeżdża od codziennej motoryzacji. Samochody drogowe idą w kierunku odebrania kierowcy kontroli (ergo: możliwości popełnienia błędu): ABS, kontrola trakcji, tempomaty adaptacyjne, systemy parkowania, i tak dalej w kierunku autonomii. To wszystko są systemy, które do dzisiejszego motorsportu nie pasują. W rezultacie FIA robi taki szpagat próbując ze współczesnych samochodów zrobić rajdówki zgodne z filozofią A-grupy lat 80.

Dla mnie to jest duża strata, bo ta filozofia rajdów z lat 80. jest mi bliska - samochód wyczynowy musi dla mnie wynikać z samochodu seryjnego, reprezentować myśl techniczną producenta. Dlatego mam nawet problem z samochodami Proto - mimo, że rozumiem samą ideę nie wiem jak to traktować: to jest Ford? Czy Lancer? Jaką technologię te samochody reprezentują? Oczywiście związek np. Peugeota 208 R2 z seryjnym 208 też jest dyskusyjny... Silnik 1.6 od lat nie jest już dostępny w sprzedaży, nie mówiąc o pozostałych przeróbkach...

Często słyszę, jak ludzie związani z rajdami tłumaczom laikom - "ten samochód tylko wygląda jak Fiesta, ale wewnątrz nie ma z nią nic wspólnego, to kosmiczna technologia..." Trochę prawda, ale czy nie powinno się podkreślać bardziej tych związków z seryjnym samochodem niż różnic?

Nie wiem, może w przyszłości trzeba będzie zerwać z tym szukaniem związku między motoryzacją a sportem i postawić na czyste ściganie?
https://i.ytimg.com/vi/IFH-yo76bGM/maxresdefault.jpg
Pozdrawiam
Kuba Kozal
kuba_k
N2
 
Posty: 190
Dołączył(a): sobota, 26 mar 2005, 01:49
Lokalizacja: Katowice

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez woocasch » piątek, 19 sty 2018, 15:05

Bardzo ciekawy temat, który może pójść w wielu różnych kierunkach dyskusji :) Nie znam metryki przedmówców, ale czuję, że jesteście z pokolenia urodzonego najpóźniej w latach 80-tych. Czyli pamiętających auta bez jakiejkolwiek elektroniki i wychowanych na rajdówkach A-grupy i B-grupy. Jednak musimy sobie zdać sprawę, że te czasy już nie wrócą. Sam żałuję, że nie ma już takiego przełożenia, że dziś oglądam buchającego ogniem Escorta Coswortha, a jutro (mając odpowiednio gruby portfel) idę do salonu Forda i kupuję zbliżony samochód, który teoretycznie mogę sam przystosować do rajdów i sobie wystartować. Obecnie nastąpił taki rozjazd między autem seryjnym a rajdowym, że nie ma jak przerobić nawet zwykłego Peugeota 208 na rajdówkę. Pomijam kwestię, że danego silnika nie ma w standardowej ofercie, ale przecież wielokrotnie samochody seryjne mają elektronikę zabronioną w rajdach. Więc po prostu trzeba od razu kupować odpowiednie nadwozie + kit itd. I właśnie coraz większa ilość elektroniki wspomagającej prowadzi nas do samochodów autonomicznych. Dla użytkowników tego forum być może ABS jest zbędnym dodatkiem, ale dla 99% kierowców elektronika jest zbawienna, wręcz ratująca życie. I od tego nie ma odwrotu. Dziś samochód to komputer na kółkach z wieloma ekranami, kamerami, czujnikami itd. itp. Zgadzam się, że jazda po pięknych górskich drogach jest przyjemnością, ale jeżeli np. musisz jechać 500km po autostradzie to czy nie fajnie by było włączyć tryb jazdy autonomicznej i się po prostu zrelaksować? Co jest ekscytującego w codziennym dojeździe do pracy? No chyba, że ktoś dojeżdża do pracy po szutrowej drodze przez las, na pokładzie Evo to wtedy co innego :) Ale to nie jest nasza motoryzacyjna codzienność :(

Na dzień dzisiejszy w samochodzie autonomicznym musi być kierownica i kierowca "pilnujący" komputera. Tesla w miarę sobie radzi z takim trybem jazdy i są w sieci filmiki, gdzie komputer z odpowiednim wyprzedzeniem zaczął hamować awaryjnie i/lub wykonywał manewr wymijający, dzięki czemu uniknął zderzenia. Odwrotny przypadek jednak też chyba był, że automatyka wbiła Teslę w białą ciężarówkę :( Obecnie samochody mogą wspierać utrzymanie pasa ruchu, awaryjne hamowanie czy inne aspekty naszej jazdy i jeżeli takie systemu uratowały chociaż jedno ludzkie życie to wg. mnie w dłuższej perspektywie nie ma od tego odwrotu. Jednak zanim dojdziemy to punktu, gdzie wszystkie samochody będą autonomiczne minie wiele lat, osobiście uważam, że to będzie coś na zasadzie autopilota w samolotach. Kierowca będzie mógł sam prowadzić i wielu zapewne nadal będzie chwytać się kierownicy, ale w trasie i tak niemal każdy włączy tryb autonomiczny i się chociaż trochę zrelaksuje i odpocznie. Nie wiem tylko co na to polska fantazja drogowa, bo jak samochód prowadzony przez komputer wjedzie do miasta to pojedzie 50kmh a nie 90kmh :) To by było w aspekcie ruchu codziennego, a co do aspektu rywalizacji sportowej. To sądzę, że mimo wszystko sporty motorowe się obronią, nadal będą kierowcy w swoich maszynach ścigający się z konkurentami i czasem. Człowiek nie zostanie zastąpiony przez komputer. W ostateczności będzie to jakieś tryb radio control w skali 1:1, w sensie, że kierowca siedzi w fotelu i kieruje zdalnie sterowanym pojazdem, ale to już jest grube SF :) Jednak pierwszy krok na tej drodze już został przecież postawiony, po torze jeździł chociażby Nissan GT-R sterowany zdalnie kontrolerem do PS4 :)
Jeszcze co do przyszłości rajdów to biorąc jako analogię wyścigi konne. Koń jako środek transportu już się nie liczy, ale w aspekcie sportu i rekreacji nadal tak. I podobnie może być z samochodami spalinowymi, które zaczną znikać z codziennego ruchu, ale w wyścigach czy rajdach nadal będą istnieć.

A co do elektryfikacji motoryzacji to wygląda na to, że nie ma odwrotu od tego trendu. W okresie przejściowym swój ważny udział w rynku będą mieć hybrydy i hybrydy plug-in, zresztą osobiście uważam, że na polskie warunki hybryda plug-in jest obecnie optymalnym rozwiązaniem - z rozwiązań z prądem oczywiście. Zasięg jest idealny na codzienne dojazdy do pracy czy do jazdy po mieście, a w trasę też można jechać jak zwykłą spalinówką. Zanim Polskę pokryje sieć odpowiednich szybkich ładowarek minie kilka lat, więc obecnie elektryk w trasie to raczej kłopot niż radość, chociaż taka Tesla S już ładnie daje radę :) A jak to będzie w rajdach, moc nie będzie problemy, zresztą przecież samochody elektryczne mają lepszą dynamikę niż spalinowe, więc o prędkość nie ma się co martwić. Gorzej z dźwiękiem, tutaj zamiast ryku silnika będzie po prostu bardziej słychać pracę opon, hamulców, zawieszenia i np. hałas kamieni. Doznania będą na pewno inne, dla osób pamiętających rajdy z lat 90tych będą to gorsze doznania, ale dla kogoś nowego, dla którego autonomiczny samochód elektryczny będzie oczywistością może to być szok i coś ekscytującego.

Świat idzie do przodu, kiedyś były wyścigi rydwanów, dziś mamy spalinowe rajdówki, a może za 20 lat będzie tylko elektryczny rallycross i F1, ale damy radę, będzie dobrze :)
---
woocasch
woocasch
A6
 
Posty: 1424
Dołączył(a): wtorek, 17 maja 2011, 10:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez Sylwek_GSi » piątek, 19 sty 2018, 16:17

Jeszcze 10 czy nawet 5 lat temu nie wierzyłem w elektryfikacje w motoryzacji ale już dzisiaj zmieniam zdanie. Przecież to widać gołym okiem co się szykuje. Producenci deklarują powolne wycofywanie silnika diesla a w jego miejsce wprowadzenie napędu elektrycznego. Przecież taki poczciwy diesel jeszcze do niedawna był podstawowym silnikiem u każdego producenta. Wszyscy praktycznie przesiadki się z benzynowa do diesla. Skoro koniec spotyka diesla to samo wkrótce spotka benzyniaki. Niestety albo stety. Myślę że za 10 lat nikogo już nie będzie dziwił widok elektryka na drodze. Za to diesel będzie reliktem minionej epoki. No i prędzej czy później to samo spotka rajdy. Hybrydy przecież już są kwestia 4-5 lat a wiadomo ze będzie to tylko przejściowe stadium do pełnej elektryfikacji. Jeżeli tylko elektryczne WRC będzie równie ciekawe albo nawet ciekawsze to ja jestem za:) w koncu auto WRC nie może być technologicznie przestażale. Powinno być szczytem technologicznej myśli wiec musi iść w parze z tym co motoryzacja serwuje. Nie mówię tu o autonomicznosci ale o napędzie elektrycznym. Auto powinno być nadal narzędziem dla sportowca. Ale narzędziem na miarę swoich czasów. Dlatego nie wierze ze w erze pełnych elektryków auta rajdowe będą nadal napędzane silnikami spalinowymi. Zapewne będą tylko w klasach historycznych. I nie powinno być powodów do obaw. Technologia rozwija się bardzo szybko być może jeszcze dzisiaj technologra nie pozwala na wprowadzenie do wrc napędów elektrycznych ale za 5-10 lat nie będzie z tym żadnego problemu.
Avatar użytkownika
Sylwek_GSi
A5
 
Posty: 887
Dołączył(a): piątek, 3 paź 2003, 19:32
Lokalizacja: Krosno

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez karluum » piątek, 19 sty 2018, 17:34

Elektryki akumulatorowe to ślepa droga, która skończy się za kilka lat. To nie jest żaden naturalny trend w motoryzacji tylko moda wymuszona utopijnymi regulacjami i walką z globalnym ociepleniem. Prąd jest takim typem energii, który się źle przechowuje i trudny jest to przesyłania na odległość. Do szybkiego ładowania potrzebne są duże moce a to niesie za sobą koszty rozbudowy infrastruktury. Prąd w 90% wytwarzany jest z "brudnej energii" (czyli z węgla albo atomu). Źródła odnawialne jak wiatr i słońce mają niewielką sprawność. Nie ma wydajnej technologii akumulatorowej i obawiam się, że szybko nie będzie - przez tyle lat rozwoju elektroniki przemysł elektroniczny nie był w stanie jej opracować. Do budowy potrzebne są metale rzadkie (Neodym, kadm), które kopie się tylko w Afryce i Chinach. Chiny się ciut cywilizują ale w takich krajach afrykańskich BHP i ekologia są "na najwyższym poziomie".
A akcyza? Skąd rządy będą brać pieniądze?
Ropa się nie skończy, generalnie o jej końcu słyszę od 1990 roku. Silnik spalinowy ma jeszcze dobrą przyszłość przed sobą, Nissan opracował silnik o zmiennym stopniu sprężania, który wszedł do produkcji i pozwala na pracę w cyklu Atkinsona więc jest to dalsza redukcja spalania i zwiększenie sprawności.
Auta na ogniwa wodorowe - jak najbardziej. To ma sens. Elektryki akumulatorowe - wyrzucone pieniądze na których ktoś się obłowi.
karluum
A5
 
Posty: 646
Dołączył(a): poniedziałek, 11 mar 2013, 11:22

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez Voo » sobota, 20 sty 2018, 15:00

Wszyscy zastanawiacie się nad kwestiami związanymi z rodzajem napędu, paliwa itd. Ok, taki był temat, wiem, Jednak czy rajdówka będzie zapied...ć na prąd czy na benzynę to mniejsza moim zdaniem. Ważne, czy będą chętni żeby to robić i to oglądać. :)

Sądzę, że za jakiś 20 lat przeciętny kierowca będzie umiał zatrzymać samochód w sytuacji awaryjnej, cała reszta będzie odbywać się autonomiczne. Już teraz w zasadzie np. nie trzeba umieć parkować. Tzn. trzeba, żeby zdać prawko ale w życiu codziennym już nie. Kwestia zakupu odpowiedniego samochodu. Pojazdy będą krążyć po drogach z prędkościami dającymi maksymalną przepustowość arterii w miastach i zapewniającymi maksymalne bezpieczeństwo czyli pewnie średnimi i niewielkimi. Posiadanie prywatnych samochodów będzie utrudniane przepisami, opłatami, kosztami itd. Już teraz wielu ludzi w dużych miastach korzysta na co dzień z Ubera a na wakacje lecą samolotem albo wynajmują samochód i wcale nie myślą o pakowaniu się we własny pojazd i np. codzienne cyrki z parkowaniem.

Nie wiem czy tak będzie, to tylko taki czarny scenariusz. Jednak gdyby tak się stało to jak wpłynęłoby to na postrzeganie motorsportu i zainteresowanie tą dziedziną życia? Kiedyś np. bardzo popularne były zawody lotnicze, wyścigi samolotów itd. W czasach kiedy lotnictwo niezmiernie fascynowało masy. Teraz lotnictwo to temat dla wąskiej grupy pasjonatów a dla mas jest równie "fascynujące" jak codzienna komunikacja PKS.

Może być tak, że status kierowcy sportowego jako herosa jeszcze się umocni bo będzie robił rzeczy o których przeciętny zjadacz chleba nie będzie nawet śnił i sport motorowy będzie miał się dobrze. Może też być tak, że przemieszczanie się samochodami stanie się tak zdehumanizowane i zautomatyzowane, że ludzie będą postrzegać i kierowców sportowych i samochody sportowe jak relikt przeszłości i dziwactwo.

Jestem wielkim pasjonatem motorsportu ale np. mój syn prędzej umarłby z nudów niż obejrzał ze mną jakiś wyścig. Za to np. może pół dnia oglądać jakieś e-zawody, czego ja kompletnie nie rozumiem.

Sorry za offtop ;) Po prostu nie przejmowałbym się tak bardzo samą elektrycznoscią. Jak ludzie będą chcieli się ścigać to bedą się scigać na prąd, wodór, cokolwiek ;)
Avatar użytkownika
Voo
N3
 
Posty: 228
Dołączył(a): niedziela, 4 sty 2015, 23:23

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez Anbarra » sobota, 20 sty 2018, 19:06

Dokladnie, najwazniejsze by sciganie sie dalej istnialo. Cztery kola, silnik, hamulce, kiera i pelen ogien po kazdym terenie. Tylko ze jesli Subaru mialoby jeszcze raz zabulgotwac w WRC, to maja na to max 10-15 lat bo sadze ze w rajdach tez szybko przyjdzie pora na akumulatory.

No i wg mnie to tez dzieki elektrowspomagaczom status kierowcy rajdowego zostal "odheroizowany". Jazda autem nie sprawia dzis zadnych trudnosci, wiec ludzie nie umieja sobie wyborazic ze ten taniec na szutrze nie jest taki latwy. Z kolei pokolenie wychowane na czystej mechanice (a ja jestem z 1993, ale chetnie bylbym z 1980) zawsze mialo jakby to powiedziec - prawdziwe wyczucie sztuki.

Poaztym jednak zanim wszyscy kierowcy beda bezrobotni i nieprzydatni to trzeba byloby cala infrastrukture swiata wywrocic do gory nogami - to chyba nie jest zadanie nawet na 10 lat. Pytanie czy spoleczenstwo bedzie chciec totalnego rozleniwienia, czy jednak "wysilac sie przesadnie nie chcemy, ale pozwolcie nam cokolwiek do rak wziac bo tak nisko tez nie mozemy upasc"
Anbarra
A5
 
Posty: 508
Dołączył(a): sobota, 21 sie 2010, 10:36
Lokalizacja: Vienna, Myslenice, Trzemesnia

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez suchoklates » środa, 24 sty 2018, 11:29

Bardzo ciekawy temat, chetnie dolacze sie do dyskusji.

Pewnie wielu tutaj sie zdziwi, ale z perspektywy kierowcy wole samochody elektryczne. Mialem okazje jezdzic zarowno autem seryjnym (BMW i3) oraz sportowym i musze przyznac ze wrazenia z jazdy sa niesamowite: staly moment obrotowy od pierwszego obrotu robi swoje. Niesety, o ile fun z jazdy jest, o tyle ogladac sie tego nie dalo i to mimo faktu, ze przekladnia byla niesamowicie glosnia (mowie tu o samochodzie sportowym).

Z racji na charakterystyke tych samochodow (staly moment obrotowy, niewielki zasieg) ciekawi mnie jak bedzie sie rozwijac ta elektryczna czesc rallycrossu. Ten sport przezywa w tej chwili chyba najwiekszy boom; moim zdaniem moze sie okazac ciekawym polem doswiadczalnym dla napedu elektrycznego. Szczegolnie ze wzgledu na duzo wieksza roznorodnosc dzwiekow niz np. na torze Formuly E. Co najbardziej martwi to chyba kwestia bezpieczenstwa zwiazana z bateria, ktora jak sie raz zapali to sie nie chce przestac palic. No i ew. porazenia pradem, gdyby ktorys z systemow bezpieczenstwa nie zadzialal.

Podzielam natmiast obawy co do przyszlosci motorsportu jako takiego. Czy w dobie samochodow autonomicznych bedzie zainteresowanie zawodami, na ktorych to ludzie sami kieruja? Poprzednie porownanie do lotnictwa jest moim zdaniem calkiem trafne. W ruchu pasazerskim automatyzacja poszla daleko do przodu, samodzielne latanie pozostalo dla pasionatow i pilotow mysliwcow. Tak samo kiedys popularne byly kolejki elektryczne, na chwile obecna praktcznie nikt sie nimi nie bawi... (przynajmniej ja nie znam nikogo takiego). Z drugiej strony przyklad zeglugi, czyli srodka transportu istniejacego od wielu lat, pokazuje ze jak ludzie zechca sie pomeczyc i zrobic cos wlasnym sumptem to chocby i rekreacyjnie beda to robic, czy to na zaglowkach czy na zaglowcach. Moze wiec apokaliptyczna wizja calkowitego wymarcia motorsportu jest przesadzona? Mam nadzeje, ze tak. Przyklad topowych kierowcow WRC, ktorzy coraz czesciej startuja klasykami (Neuville ostatnio tez zaczal sie w to bawic) pokazuje, ze czysta mechanika, babranie sie w smarze, mlotek jako narzedzie, ktorym naprawisz wszystko i technika heel-and-toe dalej sie ludziom podoba.

Nie zgodze sie natomiast z pogladem, ze w dzisiejszych czasach jazdza samochodem nie sprawia trudnosci - wrecz przeciwnie. Samochody sa duzo ciezsze niz te z chociazby lat 90., maja wieksza moc i, przede wszystkim, fizyka tym wszystkim rzadzaca sie nie zmienila. Co sie zmienilo to podejscie ludzi i przekonanie, ze elektronika ich wyratuje. Na szkoleniu mialem okazje poczuc na wlasnej skorze jak dzialaja tego typu systemy i mnie to przeroslo. Dalej wole zdac sie na wlasne umiejettnosci i nie dopuscic do tego by te systemy zadzialaly. A co do systemow do codziennej jazdy: aktywny tempomat jest mega, na autostradzie i w miescie nie do zastapienia (ew. autonomiczna jazda moze to zastapic). Asystenci parkowania dalej nie radza sobie we wszytskich sytuacjach, to jest bardziej kwestia przyszlosci. Zrezsta, czy nie lepiej wysiasc z samochodu tam gdzie jest duzo miejsca i dac autu zaparkowac, zamiast przeciskac sie w szparze miedzy drzwiami na slupkiem B, byle tylko nie zarysowac auta z boku? Z takimi udogodnieniami jest troche jak z Dieslem w Subaru - wielu platonicznych milosnikow plakalo, wylewalo zale. Diesla wprowadzili, swiat sie nie zawalil, ludzie sie przyzwyczaili. A Subaru WRX STi (niestety juz nie Impreza) dalej ma pazur, nawet jesli juz nie jezdzi w rajdach.

Tyle w moim przydlugim poscie. Przepraszam za brak poslich znakow - niemiecka klawiatura ;)
EDIT: Dzisiaj mija dokladnie 5 lat, od kiedy sie zarejestrowalem ;)
Suchoklates
- Fahrwerk / Suspension -

Elbflorace
Formula Student Team TU Dresden e.V.

http://www.elbflorace.de
Avatar użytkownika
suchoklates
N1
 
Posty: 51
Dołączył(a): czwartek, 24 sty 2013, 21:29
Lokalizacja: Monachium, Niemcy

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez Voo » środa, 24 sty 2018, 12:41

Szczegolnie ze wzgledu na duzo wieksza roznorodnosc dzwiekow niz np. na torze Formuly E


Dodam jeszcze, że w rallycrossie wyścig jest stosunkowo krótki, krótsze w samochodowym motorsporcie są chyba tylko wyścigi dragsterów. To sprzyja technologii, która jak wiadomo ma póki co problem z dłuższymi dystansami (polecam filmiki na YT ze stopniowo "umierającą" Teslą na Nordchleife). Samochód rallycrosowy przez cały weekend robi raptem kilkadziesiąt kilometrów a długie odstępy między startami umożliwiają doładowanie baterii. Chociaż oczywiście mam nadzieję, że elektryczny rallycross będzie tylko dodatkiem do tego hałasującego ;)
Avatar użytkownika
Voo
N3
 
Posty: 228
Dołączył(a): niedziela, 4 sty 2015, 23:23

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez woocasch » środa, 24 sty 2018, 13:28

Voo napisał(a):Chociaż oczywiście mam nadzieję, że elektryczny rallycross będzie tylko dodatkiem do tego hałasującego ;)

Na początku tak ma być, a co będzie po kilku kolejnych latach to się okaże.

suchoklates napisał(a):Podzielam natmiast obawy co do przyszlosci motorsportu jako takiego. Czy w dobie samochodow autonomicznych bedzie zainteresowanie zawodami, na ktorych to ludzie sami kieruja? Poprzednie porownanie do lotnictwa jest moim zdaniem calkiem trafne. W ruchu pasazerskim automatyzacja poszla daleko do przodu, samodzielne latanie pozostalo dla pasionatow i pilotow mysliwcow. Tak samo kiedys popularne byly kolejki elektryczne, na chwile obecna praktcznie nikt sie nimi nie bawi... (przynajmniej ja nie znam nikogo takiego). Z drugiej strony przyklad zeglugi, czyli srodka transportu istniejacego od wielu lat, pokazuje ze jak ludzie zechca sie pomeczyc i zrobic cos wlasnym sumptem to chocby i rekreacyjnie beda to robic, czy to na zaglowkach czy na zaglowcach. Moze wiec apokaliptyczna wizja calkowitego wymarcia motorsportu jest przesadzona? Mam nadzeje, ze tak. Przyklad topowych kierowcow WRC, ktorzy coraz czesciej startuja klasykami (Neuville ostatnio tez zaczal sie w to bawic) pokazuje, ze czysta mechanika, babranie sie w smarze, mlotek jako narzedzie, ktorym naprawisz wszystko i technika heel-and-toe dalej sie ludziom podoba.

A jak jest obecnie z rajdami czy ogólnie motorsportem? Zajmują się tym głównie pasjonaci, mam na myśli udział w zawodach, choćby amatorskich. To nie jest sport, na zasadzie, że ktoś bierze piłkę pod pachę i w 5min zbiera grupkę 10 osób i grają mecz. Rajdy nigdy takie nie były i nie będą. Jednak jeżeli popatrzymy na to od strony kibica, to czemu ma się coś zmienić w tym aspekcie? OK będziemy może oglądać inne auta z innymi źródłami napędu, ale przecież biorąc dalej porównanie do lotnictwa to zobacz jakie tłumy ludzi chodzą na pokazy czy pikniki lotnicze. Do tego są też różne zawody, typu Red Bull Air Race. Nie twierdzę ze 100% pewnością, że rajdy przetrwają kolejne 50 lat, ale jakaś forma sportu samochodowego będzie istnieć. Zresztą wystarczy zobaczyć jak różnią się dzisiejsze rajdy samochodowe od tych sprzed kilkudziesięciu lat. Dziś dojazdówka to spokojna jazda zgodnie z przepisami - pod warunkiem oczywiście, że ktoś nie ma problemów technicznych, a liczy się czas na odcinkach specjalnych. A kiedyś próby sportowe to był taki dodatek, a liczyło się złapanie jak najmniejszej ilości spóźnień na dojazdówkach. Świat się zmienia i rajdy wraz z nim :)

suchoklates napisał(a):Nie zgodze sie natomiast z pogladem, ze w dzisiejszych czasach jazdza samochodem nie sprawia trudnosci - wrecz przeciwnie. Samochody sa duzo ciezsze niz te z chociazby lat 90., maja wieksza moc i, przede wszystkim, fizyka tym wszystkim rzadzaca sie nie zmienila. Co sie zmienilo to podejscie ludzi i przekonanie, ze elektronika ich wyratuje. Na szkoleniu mialem okazje poczuc na wlasnej skorze jak dzialaja tego typu systemy i mnie to przeroslo. Dalej wole zdac sie na wlasne umiejettnosci i nie dopuscic do tego by te systemy zadzialaly.

Elektronika może w wielu sytuacjach uratować sytuację, ale tak jak mówisz, fizyki nie oszuka. Lepiej nie dopuścić do momentu, w którym elektronika musi interweniować, a jak już zainterweniuje to lepiej jej nie przeszkadzać :) Trzeba też pamiętać, że elektronika ma wspomagać przeciętnego kierowcę, wiadomo, że dla kogoś, kto radzi sobie nieco lepiej to ona może tylko przeszkadzać. Ale też w różnych samochodach jest ona różnie skonfigurowana, to jest temat rzeka :)
---
woocasch
woocasch
A6
 
Posty: 1424
Dołączył(a): wtorek, 17 maja 2011, 10:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez suchoklates » środa, 24 sty 2018, 14:15

woocasch napisał(a):
Voo napisał(a):Chociaż oczywiście mam nadzieję, że elektryczny rallycross będzie tylko dodatkiem do tego hałasującego ;)

Na początku tak ma być, a co będzie po kilku kolejnych latach to się okaże.


Tez jestem tego zdania.
Chetnie zobaczylbym samochody elektryczne scigajace sie z benzyniakami. Taka swoista wojna technologii. Lekkie benzynowe Monstra przeciwko stosunkowo ciezkim elektrykom, z duzo nizszym srodkiem ciezkosci i sterowaniem kazdym kolem z osobna. To bym w Rallycrossie z checia zobaczyl.

[/quote]
A jak jest obecnie z rajdami czy ogólnie motorsportem? Zajmują się tym głównie pasjonaci, mam na myśli udział w zawodach, choćby amatorskich. To nie jest sport, na zasadzie, że ktoś bierze piłkę pod pachę i w 5min zbiera grupkę 10 osób i grają mecz. Rajdy nigdy takie nie były i nie będą. Jednak jeżeli popatrzymy na to od strony kibica, to czemu ma się coś zmienić w tym aspekcie? OK będziemy może oglądać inne auta z innymi źródłami napędu, ale przecież biorąc dalej porównanie do lotnictwa to zobacz jakie tłumy ludzi chodzą na pokazy czy pikniki lotnicze. Do tego są też różne zawody, typu Red Bull Air Race. Nie twierdzę ze 100% pewnością, że rajdy przetrwają kolejne 50 lat, ale jakaś forma sportu samochodowego będzie istnieć. Zresztą wystarczy zobaczyć jak różnią się dzisiejsze rajdy samochodowe od tych sprzed kilkudziesięciu lat. Dziś dojazdówka to spokojna jazda zgodnie z przepisami - pod warunkiem oczywiście, że ktoś nie ma problemów technicznych, a liczy się czas na odcinkach specjalnych. A kiedyś próby sportowe to był taki dodatek, a liczyło się złapanie jak najmniejszej ilości spóźnień na dojazdówkach. Świat się zmienia i rajdy wraz z nim :)

W dlaszym ciagu, dopoki czlowiek moze kierowac autem, dopoty bedzie mogl wziac to Auto i wystartowac w KJS. Gdy swiat zdominuja autonomiczne pojazdy bedzie to jeszcze trudniejsze.
To prawda, te tlumy na pokazach lotniczych pozwalaja miec nadzieje, ze walka na OSach i torach nie zginela, poki my zyjemy ;)
Suchoklates
- Fahrwerk / Suspension -

Elbflorace
Formula Student Team TU Dresden e.V.

http://www.elbflorace.de
Avatar użytkownika
suchoklates
N1
 
Posty: 51
Dołączył(a): czwartek, 24 sty 2013, 21:29
Lokalizacja: Monachium, Niemcy

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez woocasch » środa, 24 sty 2018, 16:56

suchoklates napisał(a):W dlaszym ciagu, dopoki czlowiek moze kierowac autem, dopoty bedzie mogl wziac to Auto i wystartowac w KJS. Gdy swiat zdominuja autonomiczne pojazdy bedzie to jeszcze trudniejsze.
To prawda, te tlumy na pokazach lotniczych pozwalaja miec nadzieje, ze walka na OSach i torach nie zginela, poki my zyjemy ;)

Oczywiście, że można wziąć auto i wystartować w jakiejś amatorskiej imprezie, ale wiąże się to z kosztem i trzeba jechać na daną imprezę. Łatwiej jest skrzyknąć kilku kolegów i pokopać w piłkę, ewentualnie iść na gokarty. Zauważ, że ogólnie w dużych miastach jest trend do nieposiadania samochodu. Jak do tej pory tryb jazdy autonomicznej jest tylko jedną z opcji, auta nadal mają kierownice i pedały i nie wiem czy za naszego życia pojawią się samochody bez tych atrybutów, sądzę, że nie. Przecież nawet dziś można Teslą wystartować w KJSie, ciekawe do jakiej klasy by wrzucili takie auto :)
---
woocasch
woocasch
A6
 
Posty: 1424
Dołączył(a): wtorek, 17 maja 2011, 10:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez suchoklates » czwartek, 25 sty 2018, 08:58

woocasch napisał(a):Jak do tej pory tryb jazdy autonomicznej jest tylko jedną z opcji, auta nadal mają kierownice i pedały i nie wiem czy za naszego życia pojawią się samochody bez tych atrybutów, sądzę, że nie.


Obawiam sie, ze nadejdzie to szybciej, niz Ci sie wydaje. GM chce juz w 2019 wypuscic takie auto. Pytanie, kiedy takie auta beda standardem.

Zrodlo: https://www.theverge.com/2018/1/12/1688 ... -show-2018
Suchoklates
- Fahrwerk / Suspension -

Elbflorace
Formula Student Team TU Dresden e.V.

http://www.elbflorace.de
Avatar użytkownika
suchoklates
N1
 
Posty: 51
Dołączył(a): czwartek, 24 sty 2013, 21:29
Lokalizacja: Monachium, Niemcy

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez woocasch » czwartek, 25 sty 2018, 09:21

suchoklates napisał(a):
woocasch napisał(a):Jak do tej pory tryb jazdy autonomicznej jest tylko jedną z opcji, auta nadal mają kierownice i pedały i nie wiem czy za naszego życia pojawią się samochody bez tych atrybutów, sądzę, że nie.


Obawiam sie, ze nadejdzie to szybciej, niz Ci sie wydaje. GM chce juz w 2019 wypuscic takie auto. Pytanie, kiedy takie auta beda standardem.

Zrodlo: https://www.theverge.com/2018/1/12/1688 ... -show-2018


O widzisz, przeoczyłem ten news. Czyli jednak takie samochody pojawią się szybciej niż sądziłem. Jednak ten samochód nie będzie dostępny dla każdego. Jeżeli dobrze rozumiem ten artykuł, to samochód ten pomyślany jest jako alternatywa taksówki. Inna kwestia to aspekt prawny. Nawet w USA nie we wszystkich stanach możliwe jest poruszanie się samochodów autonomicznych bez stałego nadzoru ze strony kierowcy.
---
woocasch
woocasch
A6
 
Posty: 1424
Dołączył(a): wtorek, 17 maja 2011, 10:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Rajdy vs. Elektryki vs. Autonomy

Postprzez suchoklates » czwartek, 25 sty 2018, 10:15

Jasne, ze nie od poczatku beda to auta dla mas. raczej przez dlugi czas bedzie to "gadzet", na ktory moga sobie nieliczni pozwolic. Tak samo bylo z hybrydami czy elektrykami (w dalszym ciagu sa cholernie drogie): na poczatku jeden model, potem dwa, trzy... Od czegos trzeba zaczac.
Suchoklates
- Fahrwerk / Suspension -

Elbflorace
Formula Student Team TU Dresden e.V.

http://www.elbflorace.de
Avatar użytkownika
suchoklates
N1
 
Posty: 51
Dołączył(a): czwartek, 24 sty 2013, 21:29
Lokalizacja: Monachium, Niemcy


Powrót do Forum ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości