zachu napisał(a):Ktoś może podać garść praktycznych informacji odnośnie rajdu Szwecji? Wiem że jest zimno i karnety są drogie
Ale chodzi mi o polecenie jakichś miejscówek, w sumie odcinki raczej znane z tego co się orientuję. Jak tam wygląda kwestia dojazdów na odcinki, parkingów, zabezpieczenia i ogólnie podejścia do kibiców?
No tak, jest zimno, karnety również drogie:) Co do opłacalności kupowania to przyznam, że już nie wiem. Trzeba by dokładnie usiąść z harmonogramem i mapami. Jeśli chodzi o generalne podejście. Oglądanie w dużej mierze jest "zorganizowane" co znaczy, że przygotowane są wybrane dojazdy i na miejscu parkingi. Część dróg jest na pewno zamknięta, ale jaki % to ciężko powiedzieć, bo wiadomo, że w leśnych terenach dróg i dróżek jest sporo. Niektóre zapewne zamykają się same ze względu na śnieg. Na pewno % zamkniętych intencyjnie dróg jest mniejszy niż na Rajdzie Polski. Nie ma zwykle zamykania X km wcześniej po to by same VIPY wjechały. Jeśli jest możliwość to parking jest blisko, jeśli do oesu dochodzi wąska droga, to zwykle trzeba dojść ale nie jakiś niewyobrażalnie duży dystans. Parking na drogach dojazdowych też się zdarzają. Wszystko jest zrobione tak, aby kibic miał jak najłatwiej, oczywiście biorąc wszystkie uwarunkowania pod uwagę. Co do zabezpieczenia - wiadomo, Skandynawia, więc wolenj amerykanki rodem z Grecji czy Monte nie ma, ale nie ma też "durnotaśmy", albo strefy wyznaczonej zupełnie bez pomyślunku. Oczywiście sprawdza się też to co zwykle - spacer większy lub mniejszy ze strefy kibica pozwala cieszyć się większą swobodą.
Co do konkretnych miejscówek. Ciężko coś doradzić. Na oglądarę zawsze się coś znajdzie. Odcinków 1 dnia nie znam, większość w Norwegii. Kirkenaer znam, fajny, ma hopy, ma szybkie fragmenty oraz miejsca gdzie porobili spychaczem pętelki i auto widać dłużej. Natomiast jest to odcinek gdzie auta ogląda się w oddaleniu, z wału przeciwpowodziowego i baaaardzo ciężko jest się przedrzeć gdzieś, gdzie jest się blisko rajdówek.
Z 2 dnia Fredriksberg, Rammen (ten jest fajny i tam spacerek pozwoli znaleźć niezłe miejsca) i Vargasen ze słynną hopą (tam z parkingu nieopodal głównej drogi, spacerek bodaj około 20min). Trzeci dzień to głównie Varmullsasen, którego końcówka biegnie po stoku narciarskim i jest potężna hopa. Na migawkach z PS z zeszłych lat widać, że gdy podejdzie się pod górę, i cofnie oesem to można stanąć relatywnie blisko.
Reasumując - rajd bardzo szybki, jak ktoś ludzi szybkie łuki i slajdy, i nie boi sie spacerków to powinien wrócić zadowolony.
A nocleg już masz?