bimber napisał(a):Mad Max napisał(a):Żeby nie było że jest to tylko przytyk do Ciebie bo takich niuniutków jest znacznie więcej... ale jak Wy (jako rzekomo kibice rajdów w Polsce) chcecie uleczać ze swojej strony barykady rajdy w Polsce, jak takimi tekstami ewidentnie udowadniacie że wykładacie na nie lachę bo wolicie jeździć do Czech??
Już mówie. od 3 jestem kierowcą rajdowym "AMATOREM" !!startuje na śląsku i czasem jak sponsor ciepnie groszem na opolszczyźnie, i szczerze, jak mam wydać 400 zł za oglądnięcie weekendu rajdowego czyli 2x 40 aut to szczerze powiedziawszy wole pojechać jedne zawody, a takich ludzi jak ja jest steki w tym kraju...
OK błędne założenia z mojej strony - jeśli startujesz nawet amatorsko to szacunek z mojej strony i dalsze tłumaczenie jest mi nie potrzebne.
Nie mniej jednak znam bardzo duże grono "kibiców" (za takich się przynajmniej mają) (i nie są czynnymi zawodnikami - nawet amatorskimi) którzy też tak twierdzą ale jeżdżą tylko tam gdzie mają pod domem i do ukochanych Czech.
Marcin z Mtl napisał(a):Bo to ma być przyjemność, a nie romantyczna walka z wiatrakami. Jeszcze jakby od kibiców coś bezpośrednio zależało...
Niestety ale jestem innego zdania, ilość kibiców przy odcinak bezpośrednio przekłada się na ilość pieniędzy jaka trafia do tego sportu (sponsorzy)
Marcin z Mtl napisał(a):Gdzie jest ich miejsce, to "szczerze" chlapnąć zdarzyło się pewnemu utytułowanemu i doświadczonemu zawodnikowi przy okazji Dolnośląskiego 2014. W odróżnieniu od "pikników" nie uważam, żeby nie było czego oglądać, ale o wiele bardziej wolę dziś oglądać II ligę i KJSy (które w ciągu x-nastu lat zaczęły przypominać małe rajdy), bo tam jest
Sport, walka i szczery zapał. Dodatkowo na Dolnym Śląsku (w moim przypadku), jest tego multum. Ba! Teraz pojeżdżawki są nawet w łódzkim, z którego pochodzę, a w którym jeszcze 10-15 lat temu panowała rajdowa pustynia. A cała taka impreza trwa jeden dzień. Wolę więc urozmaicić sobie w ten sposób weekend (nawet nie poświęcić), pokonawszy 250-300 km z dojazdem pod dom. Zadowolony jestem i ja, i zawodnicy, którzy mają ode mnie 70-100 dobrych fotek do swojej kolekcji, i organizatorzy, że frekwencja dopisuje. A w Czechach jeszcze nie złożyło mi się być, może w tym roku

I browarek od mnie za takie podejście, bo ja jestem tego samego zdania. Zresztą to o czym mówię bardzo szybko zostanie niedługo zweryfikowane przed rajdem Rzeszowskim.
Tomek K napisał(a):Kalendarz wg mnie bardzo fajny i trzeba dać mu szansę. Co prawda zaczniemy po raz 147 Walimiem i Kamionkami, ale potem mamy szutrowe Kaszuby (oby coś z lat 2008-2010 ostało się przed wyasfaltowaniem, chociaż i tak obstawiam sporo łączników asfaltowych), świeżutki Warmiński, może po klasycznych trasach. Po wakacjach zawsze ciekawy i w tym roku wreszcie pewnie obejmujący wszystko co tam mają najlepsze Rzeszowski. Dalej nadal nowy Nadwiślański, Dolnośląski gdzie co roku coś zmieniają no i Arłamów.
Kalendarz fajny, wreszcie to Mistrzostwa Polski, a nie Polski południowej.
Jestem takiego samego zdania. Szkoda mi że wypadły Karkonosze i Wisła ale nadchodzący sezon bedzie bardzo ciekawy i śmiem twierdzić że dzięki temu że w końcu będzie inny od ostatnich rywalizacja o Mistrza Polski będzie trwać do ostatniego rajdu w sezonie i o tytuł będzie walczyć jeszcze więcej zawodników. Cały czas obawiam się tylko o frekwencje zawodników na rajdach szutrowych - z mojej kibicowskiej strony obecność obowiązkowa.
viper napisał(a):...bo na pólnocny rajd szutrowy pojedzie garstka kibicow...
myślą że jednak będą dwie a nawet trzy garstki kibiców bo kogo bym u siebie nie pytał to na hasło Warmiński w RSMP każdy się szelmowsko uśmiecha i oczka uśmiechają się również, a biorąc pod uwagę ile osób oglądało w zeszłym roku ten rajd to idę o zakład że w 2016 kibiców będzie dużo dużo więcej.