Moderator: SebaSTI
Aaltonen napisał(a):http://youtu.be/YvMf13yeKwc
Robert szedł ogniem piekielnym. Minimalnie za szybko na tym szczycie, coś w trawie i koniec jazdy. Nie ma co żałować, fajnie że jutro jedzie.
maestro napisał(a):Tak mi się wydaje, że organizatorzy chyba za dużo napakowali na dziś bo i w radiu rajdowym mówią, że SO o 22 to troche przesada. Prawdopodobnie trzeba było zrobić 4 OS dziś i by było w sam raz.
Masz rację, chociaż uszkodzenie wyglądało praktycznie identycznie.Shaitan napisał(a):To chyba jest już jazda z urwanym kołem, które Robert myślał, że ma tylko przebite. Urwanie nastąpiło moim zdaniem wcześniej, co nie jest pokazane.Aaltonen napisał(a):http://youtu.be/YvMf13yeKwc Robert szedł ogniem piekielnym. Minimalnie za szybko na tym szczycie, coś w trawie i koniec jazdy. Nie ma co żałować, fajnie że jutro jedzie.
Robert Kubica napisał(a):Szkoda, że nie udało się ukończyć dnia, ale - jak już kilka razy mówiłem - na tym etapie po prostu należy się takich rzeczy spodziewać. Lepiej jechać takim tempem i uczyć się w ekspresowym tempie, ale z przygodami niż jechać dwie sekundy na kilometrze wolniej. Bycie byłym kierowcą Formuły 1 ma swoje wady i zalety. Tak samo było z Kimim. To normalne, że gdybym nazywał się inaczej, przyjechał tu w samochodzie klasy C2R2 i pięć razy dachował, to nikt by o tym nie mówił. Media szukają czegoś nośnego, a C2R2 z nieznanym Polakiem za kółkiem nie budzi zainteresowania. Tak działają media. To normalne.
Każdy na jakimś etapie kariery ma trudne momenty i kraksy, bo tak wygląda nauka. Gdybym jechał o 2 sekundy na kilometrze wolniej, to z pewnością mniej bym ryzykował i miałbym mniej przygód. Tylko powstaje pytanie, co mi to da? Jeśli za rok będę chciał pojechać szybciej, mogę się poprawić o pół sekundy, ale wciąż do czołówki będzie brakowało półtorej. A jeśli będę chciał mocniej atakować, to te pomyłki pojawiłyby się w przyszłym roku, zamiast tego.
Czuję, że jeżdżę lepiej i czuję się pewniej, prowadząc ten samochód - to jest postęp. Uczymy się każdego dnia i każdy odcinek może przynieść nowe doświadczenia, nowe lekcje. To będę się starał robić. Nawet kierowcy z 10-letnim doświadczeniem w WRC przyznają, że wciąż uczą się czegoś nowego. Wiem, że ten sport może być okrutny, bo nie ma tu marginesu na popełnianie błędów, a gdy się uczysz, to normalne, że je popełniasz. To prosta zasada. Szczerze mówiąc wcale mnie to nie frustruje."
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości