wanderer napisał(a):żółtodziób napisał(a): Nie wymagaj od innych żeby tobie nadstawiali drugi policzek skoro sam tego nie robisz, skoro nie potrafisz się wypowiadać w sposób nieagresywny to przynajmniej nie uprawiaj hipokryzji. No chyba, że w twoim środowisku sypanie tekstami "szkoda z tobą dyskutować" albo "żebyś nie musiał się już produkować, to dorzucę tabelę"
"Mocno nieprzyjemne" i
"bardzo agresywne" wypowiedzi?

Oczom nie wierzę!

To co podkreśliłeś było najwyżej lekką złośliwością i to zasłużoną. Wskaż mi z łaski swojej cytat z wcześniejszych wypowiedzi, które tak okrutnie cię atakują, to nawet przeproszę.
W przeciwnym razie polecałbym już się nie kompromitować tylko schować urażoną dumę w kieszeń.
No własnie, jest tak jak myślałem. Nie widzisz kompletnie nic złego w swoich wypowiedziach i jeszcze uważasz, że sobie zasłużyłem na złośliwość. Widzisz, rzecz nie leży wcale w tym czy ona była lekka czy nie, tylko w tym, że poczułeś się do niej uprawniony. Podobnie jak do wszystkich kolejnych. Nie chce mi się ich tutaj wszystkich wklejać, znów powiesz że były to lekkie i w twoim mniemaniu zupełnie bez znaczenia złośliwości. Wkleję tylko to co napisał ktoś, kto obserwuje to wszystko z zewnątrz:
kuba.es napisał(a):A ja bym polecał Panom priv, bo w tym momencie jeden i drugi robi personalne wycieczki Bez obrazy oczywiście, pozdrawiam.
Różnica między nami jest taka, że ja nie polemizuję z faktami i nie każę sobie przytaczać w którym miejscu ciebie obraziłem, bo dokładnie wiem kiedy i w jaki sposób to zrobiłem i nie mam zamiaru odgrywać świętoszka i nie nazywam ewidentnej prowokacji "lekką złośliwością". Jak wbijałem ci szpilę to robiłem to świadomie i rozmyślnie i jak najbardziej chciałem oddać ze sporą nawiązką, ale to nie ja zacząłem pierwszy.
A teraz wracając do merituum - przeposiny to jest ostatnie czego oczekuję. Tak jak wcześniej pisałem, jesteś za krótki na to żeby mnie wkurzyć. Tak samo jak żule, które mi wrzucają jak im się każę wziąć do roboty kiedy proszą o piątkę na wino. Gdybym się miał tym przejmować i gdyby to w jakikolwiek sposób godziło w moją dumę jak to wynika z twojej diagnozy panie psychioanalityku od siedmiu boleści oceniający wszystkich według siebie to bym się musiał już dawno pochlastać. To wszystko naprawdę po mnie spływa, a twoja reakcja na kundelka to mnie nawet przednio ubawiła nawet. Nie czuję się obrażony więc tym bardziej nie oczekuję przeprosin. Rzecz w tym, że tu nie chodzi o mnie tylko o ciebie. Praktycznie od pierwszej uszczypliwości dokładnie cię wyczułem (bo nie jesteś pierwszym i pewnie nie ostatnim takim "cwaniakiem" jakiego spotkałem), masz się za kogoś lepszego od wszystkich, uważasz że to masz prawo wykpić każdego kto twoim zasranym zdaniem sobie na to zasłuży. Ja po prostu tego nie trawię i tępię to, dla mnie to jest najgorsza forma buractwa i dlatego własnie tak stanowczo na to zareagowałem. I ciesz się że tylko tak, bo na realu zdarzało mi się za takie zachowanie coniektórych strzelić. Nie jest dla mnie ważne, że nie rzuciłeś przy tym obelgami i że teraz usiłujesz wszystko bagatelizować, dla mnie jest ważne, że to ty jako pierwszy urządziłeś tutaj roast, a ja zwyczajnie nie mam ochoty i mam święte prawo nie mieć na to ochoty, zwłaszcza w tak czerstwym wydaniu jak twoje.
Dlatego też nie mam zamiaru ci dłużej tłumaczyć czegoś czego nie umiesz zrozumieć, mówię tylko co następuje: nie jak chcesz coś pisać pod moim adresem to albo bez takich numerów albo wcale. Twoja sprawa co z tym zamierzasz zrobić, jak będziesz dalej prowadził swoją dziecinną gierkę to szybko się przekonasz że kundelek i mały sprzęt to są jeszcze jedne z łagodniejszych epitetów jakie jestem zdolny napisać.
@ kuba.es - sorry batory, nie ja zacząłem wyjeżdżać ze złośliwymi uwagami ani też nie sprowokowałem w żaden sposób gościa nie sprowokowałem do takiego zachowania, sam widziałeś co bez żenady napisał - uznał, że sobie zasłużyłem. Paru takich jest w parlamencie, którzy próbują określać kto jest prawdziwym Polakiem a kto nie. Nie zamierzam wchodzić z nim w kolejną dyskusję na privie. Chłopczyk wyraźnie lubi udowadniać swoją wyższość i nie odpuści dopóki tego we własnym mniemaniu nie osiągnie, dlatego nie zamierzam tej zabawy przenosić na grunt prywatny, bo w takim wyddaniu to się prawdopodobnie nie skończy. Z mojej strony na chwilę obecną jest EoT, napisałem mu otwartym i chyba łatwym do zrozumienia tekstem o co mi chodzi i jeśli wytęży swoje szaraki i raczy przyjąć warunki rozejmu to ja nie zamierzam kontynuować "wymiany uprzejmości". Jeśli jednak dalej będzie chciał kontynuować zabawę pt. "kto jest mądrzejszy" to nie będę przebierał w środkach. Z bardzo niewielkim odsetkiem ludzi na tym forum miałem podobne spięcia, ale jeśli już się zdarzały to nigdy nie pozwalałem sobie włazić na łeb takim kolesiom i tym razem nie zamierzam tworzyć precesdensu. Tak więc sorka - wszystko zależy od mojego adwersarza.