przez dziwny » niedziela, 19 lut 2012, 01:33
Moim skromnym zdaniem problem tkwi w dziwnej polityce FIA, która po pierwsze nie stara się o promocję dla rajdów i warunki do rozwoju dla zawodników, po drugie konstruuje dziwne regulaminy techniczne i podziały na klasy, po trzecie zachowuje się conajmniej nierozsądnie jeśli chodzi o wybór krajów goszczących eliminacje WRC, po czwarte bezsensowne zasady klasyfikowania.
A teraz po kolei: Dawno temu dało się przyciągnąć sponsorów, ekipy fabryczne, telewizję i inne rzeczy, zobaczcie jak rajdy wyglądały w latach 80 i 90, natomiast od 2002 to już równia pochyła, zamiast sportu oglądamy biznes i układy z przeróżnymi przestępcami ( po polsku: biznesmen)
Podział na klasy to wogóle już jakaś groteska, a najlepsze jest twierdzenie że jedna klasa jest be druga cacy. W 2000 dołożono balast do kit carów, bo były zbyt konkurencyjne i zbyt tanie.
W bodajże 2010 na Deutschlandzie nie klasyfikuje się klasy GT, czyżby kogoś zabolało, że seryjne Porsche które po rajdzie nie będzie musiało przejść remontu silnika, bo jest seryjny, a może nawet wyjeździ cały sezon na jednym, jest równie konkurencyjne na asfalcie, co WRC które wymaga całej rzeszy speców coby wogóle rajd ukończyło?
W tym roku na Argentina Rally nie klasyfikuje się aut Maxi Rally, które pozwalają na tanią promocję w lokalnych rajdach, a nie dało się dopuścić ich w najwyższej klasie? przecież z przeniesieniem napędu z seryjnej imprezy, WRC nie objadą a byłyby klasyfikowane w mistrzostwach świata, a miejsce w generalce to prestiż, zadowolenie miejscowych kierowców, sponsorów itd, itp.
Wybór krajów streszczę w jednym zdaniu: pamiętacie Jordan Rally?
No i na koniec zupełnie nie zrozumiała sprawa. Jeśli ktoś płaci za startowe, ma samochód np. grupy N, ciuchy i licencję międzynarodową, powinien być klasyfikowany na koniec sezonu w N nawet jeśli pojechał jeden rajd. A już napewno powinien być klasyfikowany w generalce grupy N w rajdzie. Później dochodzimy do absurdalnych sytuacji gdzie zwycięzca PWRC jest 10 w grupie N, interesuje się rajdami od 15 lat więc wiem o co kaman, ale jeśli ktoś kogo chcemy do rajdów przyciągnąć widzi ten absurd, to napewno nie zrozumie kto jest kim i dlaczego ten który przegrał wygrywa.
Podsumowując: jeśli będzie to dalej tak wyglądać, niema szans na wyższą frekwencję i powrót WRC, jako sportu wysoko medialnego i widowiskowego, niestety. Kocham rajdy i interesuję się nimi od dawna, ale takiego WRC niechcę oglądać.