Serce mnie boli jak czytam to wszystko.
Sprawa cięcia sołowowa raczej nie zostanie szybko zamknięta bo widze, że każdy uparcie broni swojego, czasami mniej lub bardziej trafnego zdania. To jest zrozumiałe, ale niektóre argumenty są naprawde "z dupy wzięte" i nijak sie mają da prawdziwego rajdu.
Teraz inna kewstia, w słynnej juz piosence nielegala jest tekst "Ratuj rajdy kochaj piękny sport, jednym chórem krzycza tak, jak tu pomoc kiedy w gniazdo swe, wielka kupe robi wielki ptak". Dla mnie taką kupą jest ten temat, cięcie sołowowa to temat sporny i raczej taki pozostanie, ale po jaka cholere robic z tego taka afere? Jeszcze ktos wpadł na pomysł wysłania pisma do PZM, po h*j? Co to zmieni? nic, a nawet pogorszy, bo jacys działacze po takim liscie mogą całowicie zakazac cięc, wszedzie postawic bele słomy i otaśmuja cały odcinek. Wtedy ani my KIBICE nie bedziemy mieli gdzie stawac, a zawodnikom ograniczy sie przyjemnosc jechania w rajdzie.
Tak sobie mysle, ze większosc osób ktore atakuja solka najzywczajniej go nie lubi, i w mysl "dajcie mi człowieka a paragraf sie znajdzie" gnoja go za jakies głupie cięcie. Tak szczerze to Sołowow który był w ubiegłym roku wicemistrzem Europy, raczej nawet gdyby czytal to forum to mialby w dupie wszystkie te ataki. Bo wie ze jest szybki, wie co robi, a wie ze przynosi mu to dobre wyniki. Dodatkowo też, ludzie którzy go atakuja najprawdopodobniej reprezentuja bardzo wąski światopogląd bo widza tylkol czubek własnego nosa. Zamiast cieszyc sie rajdami to siedza i pisza jakies herezje, tylko po to aby pokazac jacy to oni sa mądzi. Nie mówie tez ze sam pozjadałem wszystkie rozumy, bo napewno wiele osób zna sie lepiej na tym sporcie, ale umiem zrozumiec zawodnika walczącego o sekundy i wiem ze takie sytuacje dzieja sie cały czas.
Dodam jako podsuowanie, że zamiast ogladac rajdy zza monitora, lepiej jest je ogladac z kabiny, bo wtedy nie ma czasu na wyszukiwanie teorii spiskowych, no chyba ze na serwisie
PS Pewnie zaraz grupa forumowiczów rzuci sie na mnie jak wygłodniałe wilki na stado owiec, ale szczerze sram na to. Może brzmi troche chamsko, ale tak ma brzmiec. Wiem co robie, wiem co robią inni, od lepszych popdpatruje co robią dobrze, od słabszych podpatruje co robia źle, ale NIGDY nie twierdze że sam robie to najlepiej. niestety duża częśc osób tutaj tego nie rozumie, nie dopuszcza mysli ze moga zrobic coś zle, czyli nic sie nie ucza bo człowiek uczy sie na błedach.