men napisał(a):Czy ktoś na forum korzystał z AC rajdowego? Jakie firmy oferują takie ubezpieczenie? Jak sprawa z ewentualną wypłatą w przypadku uszkodzenia auta, szczególnie mechanicznego? Czy polisę trzeba zawrzeć na cały rok, czy można na pojedynczy weekend?
Witam,
swego czasu dość mocno siedziałem w temacie ubezpieczeń. Do około 2002 r. sprawa była dość jasna, wykupywało się polisę AC do której była 300% zwyżka za udział w rajdzie i woila. Funkcjonowały też ubezpieczenia "dwutygodniowe", o ile kojarzę to koszt na pucharowego peugeota wahał się od 800 we wczesnym do 1200 w późnym okresie pucharu. Niestety boom polskich rajdów z tego okresu spowodował też wzrost liczby ubezpieczeń, a tym samym dzwonów i wypłat odszkodowań. I firmy zaczęły się z tego rakiem wycofywać. Zasada jest taka, że firma nie może odmówić ubezpieczenia OC, ponieważ jest do jej zawarcia zobligowana ustawą. Nawet gdy powiesz, że chcesz jeździć w rajdach i dobiją Ci zwyżkę za rajdowe OC (w Polsce mało kto to robi, jeśli znasz wątek poświęcony ubezpieczeniu rajdów to nie ma co tego rozwijać).
Z Ac sytuacja wygląda gorzej, firma może, bez podania przyczyny, odmówić ubezpieczenia rajdówki (częściej zdarza się to instruktorom nauki jazdy, bo są z nami w tej samej kategorii, choć mają łatwiej bo jest ich więcej). Obecnie większość firm nie oferuje nawet takiej opcji. Nie jestem obecnie za bardzo na bieżąco, ale o ile wiem PZU nadal robi te ubezpieczenia. Próbowałbym też w którejś z młodszych na polskim rynku firm - nie mają tak dużego doświadczenia i szukają klientów (może Vienna Insurance?).
Jest kilka rzeczy o których trzeba pamiętać:
- tak naprawdę opłaca się ubezpieczać samochody drogie, gdzie dzwon będzie szedł w grube dziesiątki/setki tys. złotych. Przy aucie relatywnie tanim (np. wartym 40 tys) może się okazać, że koszty naprawy większości szkód we własnym zakresie są niższe niż strata zniżek z tytuły AC. Z tym wiąże się kolejny punkt,
- opłaca się z AC likwidować tylko duże szkody, nawet jesli auto jest ubezpieczone na cały sezon, to może być tak, że "walniesz" 2 razy i nie skorzystasz z ubezpieczenia wcale i per saldo stracisz na nim. Z czym wiąże sie kolejny punkt:
- najgorszą rzeczą w tego typu umowie jest franszyza. Zwykle jest ona ustalana bardzo wysoko (w związku z poprzednim punktem), co przy relatywnie tanim aucie doprowadza do paranoi - jedyną szkodą którą będzie się opłacało likwidować będzie "totalna kasacja" - np. pożar, ostrzał artyleryjski czy rozwalcowanie naszej rajdówki. Starzy wyjadacze zwykli mieć na to zasadę "jak dzwonić to ostro", choć nie polecam tego podejścia do tematu : )
- kolejna rzecz o której musisz pamiętać wiąże się z tym co pisałem na początku. AC to umowa dobrowolna (wola musi być po obu stronach). To może zadziałać jako Twój atut - cenę ubezpieczenia i jego warunki można dowolnie negocjować. Nie jest to oferta z kartki, ale raczej targowany kontrakt. Jeśli masz więc żyłkę negocjatora i chętny do rozmowy oddział to może uda Ci się ominąć w/w pułapki. Pamiętaj też, że firma czy oddział, a nawet prywatna agencja ubezpieczeniowa (lub brokerska) mogą być zainteresowane reklamą na Twoim aucie i mogą Cię ubezpieczyć barterowo - reklama za polisę. Do takiego sponsoringu też spisuje się umowę i dla firmy to czysty zysk...dopóki nie walniesz. To wymaga pewnego zaufania, znane mi są przypadki zawodników, którzy je zdobywali i dostawali takie ubezpieczenie, ale zgłaszali się tylko z naprawdę dużymi dzwonami.
- ostatnia rzecz - poszczególne oddziały, np PZU, mają dowolność w podejmowaniu ryzyka. Mój oddział regionalny, w latach 2001-2007 (wtedy się interesowałem), w ogóle tego nie robił bo było wielu zawodników, kilka dużych szkód i zrazili się. Oddziały które nie mają zbyt wielu rajdowców w okolicach mogą robić te ubezpieczenia bez mrugnięcia okiem, bo nie mają doświadczeń.
Podsumowując: musisz policzyć sobie czy to Ci się opłaca, ile warte jest Twoje auto, ile zrobisz imprez w ciągu sezonu (to bardzo istotne, no i ważne jest czy masz absolutną pewność, że pojedziesz cały sezon), jakie sa koszty napraw Twojego bolidu, jak często zdarza Ci sie robić wycieczki w plener, itp. Dla każdego taka symulacja opłacalności ubezpieczenia wygląda inaczej.
I jeszcze może ciekawszy temat - polisa na życie na okres rajdu. Chodzi o ubezpieczenie się tylko na okres trwania imprezy na przyzwoitą sumę - na przykład równą mojej hipotece
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ktoś stosował coś takiego?
Uwaga wstępna - zakładam, ze powinienieś raczej skłaniać się ku ubezpieczeniu NNW (następstwa nieszczęśliwych wypadków) i KL (koszty leczenia). Nie należy mylić tego z ubezpieczeniem na życie, którym zwykle rajdy nie są objęte, a jego zasady są odmienne. Polisy na życie (stricte) są drogie, długoterminowe i stanowią raczej rodzaj zabezpieczenia finansowego dla rodziny na wypadek Twojego nagłego przejścia do krainy wiecznych łowów. Z doświadczenia wiem, ze wspominanie o rajach może a) zakończyć rozmowę z agentem (odmowa) b) kazać mu przeliczyć składkę tak, że prościej będzie rodzinie zostawić kod do konta numerycznego w Szwajcarii "na wszelki wypadek". Zataić takiej informacji oczywiście nie możesz, bo wtedy nic nie wypłacą. Wszystko o czym tu piszę to przykład modelowy, nazwy polis i warunki mogą być różne, musisz być uważny.
NNW i KL natomiast to ubezpieczenie raczej tańsze, krótkoterminowe (np. rok czy krócej) które kładą nacisk na koszty leczenia szpitalnego, pomocy medycznej, ratownictwa, transportu medycznego itd (także za granicą). To też tylko zarys, poszczególne oferty mogą się nazywać różnie a oferta jest bardzo szeroka.
Tu myślę, że będzie prościej w porównaniu do AC - wiele firm ma tego typu ubezpieczenia (dotyczące tzw. sportów ekstremalnych) i raczej nigdy nie odmawiają. Nie wiem jak z krótkoterminowymi, ale z zasady są droższe niż całoroczne (tu popatrz punkt poprzedni - ilość imprez w roku, zastanów się też czy uprawiasz jakiś inny sport i czy będziesz startował za granicą). Wysokość sumy ubezpieczenia zależy od Ciebie i wpływa na składkę. Zwróć uwagę na:
- Ogólne Warunki Ubezpieczenia, musi w nich być wyraźnie zaznaczone (lub odpowiednio nie zaznaczone) jakie rodzaje aktywności nie są objęte ubezpieczeniem. Nie ufaj nikomu kto będzie Ci wyjaśniał zasady, musi tam być wyraźnie napisane "u. obejmuje sport motorowy" itp lub też moze być sformułowanie "obejmuje sporty wysokiego ryzyka" a rajdy/sport motorowy/sport uprawiany przy pomocy maszyn i urządzeń napędzanych silnikami spalinowymi NIE znajduje się na liście "wyłączeń" spod klauzuli ubezpieczenia.
- takie ubezpieczenie powinno też obejmować Ciebie w życiu codziennym, czyli każde nieszczęście jakie może Ci sie przytrafić+rajdy/narciarstwo alpejskie/skoki spadochronowe/bungee itp
Trudno mi podać jakąś konkretną firmę którą mógłbym polecić, z wyjątkiem osób do 26 r. życia, które mogą kupić kartę EURO<26 w wersji Sport-Świat, która obejmuje rajdy a jej koszt to chyba 110 zł.
Życzę powodzenia. Napisz może do jakich wniosków doszedłeś i czy/gdzie/za ile udało Ci sie ubezpieczyć. Może ta wiedza przyda się innym. Pozdrawiam!
"The only thing in the world worse than a fake Rolex is a real one" J. Clarkson