Kruk napisał(a):Sory za głupie pytanie ale jechaliście na czas , czy tylko żeby ukończyć ?
Pierwsze Sobienie specjalnie zostałem do samego końca [...]
Cześć
Oczywiście, że jechaliśmy, by dojechać. Stałeś na pierwszych Sobiench. Czego się spodziewałeś? Pierwsze Sobienie to był dla większości kierowców pierwszy odcinek w życiu na pierwszym w życiu rajdzie. Do tego często był to także pierwszy odcinek w życiu auta, więc wychodzily problemy techniczne. Był to także pierwszy rajd sezonu, wiele aut było nie do końca poskładanych, kończonych na szybko w czwartkową i piątkową noc.
Przykładowo moje auto odebrałem z warsztatu o godzinie 1:30 nad ranem w dniu rajdu. Miało zepsuty balans hamulców i wylał się cały olej ze skrzyni. Od rana nieprawdopodobny stres, bieganie po strefie w poszukiwaniu kogoś, kto pożyczy uszczelniacz, w końcu sklejenie zimmeringu "na szybko" na silikon i wyjazd na PKC0 w ostatniej minucie. W drugiej strefie nieudana próba znalezienia usterki w układzie hamulcowym i w końcu po prostu spuszczamy powietrze z tylnych opon i znowu wyjazd z serwisu "na spóźnieniu", walka z czasem na dojazdówce. Mając problemy z hamulcami, silą rzeczy musiałem jechać bardzo wolno, większość zakrętów odhamowywałem "na dwa razy". Przykro mi, że cię zawiodłem, ale po prostu chcę jeszcze trochę pożyć
Chyba jedyną "rozjeżdżoną" osobą był Arek Błaszczyk z białej Astry OPC, który z resztą klepnął wszystkie 4 OS w generalce. (brawo!!) Podobno wcześniej wyjeździł tym autem jakieś puchary w Czechach. Niestety, auto było przedłubane pod czeski regulamin, miało swapa hamulców od innego modelu. BK2 trwało godzinami. Później do samego końca nie było wiadomo, czy dadzą mu wykluczenie, czy karę czasową i jakiej wysokości. Podobno ostatecznie wykluczono go, były jakieś awantury i darcie kwitów. Ale to wiem tylko ze słyszenia, bo jak dotąd organizator nie był łaskaw opublikować oficjalnych wyników. Uważam, że źle go potraktowano. Zasłużył na coś więcej, nie miał żadnej konkurencji na tym rajdzie. Mogli dać np. minutę kary. Jego przewaga nad trzecim zawodnikiem (Bartek Kołdej w P106) wynosiła grubo ponad minutę. Gdyby nawet dostał minutę kary, wciąż byłby drugi!
Osobna sprawa jest taka, że przy tak małej liczbie zawodników w połowie rajdu w zasadzie było już wszystko jasne. Po pierwszej pętli okazało się, że mimo zepsutych hamulców dojeżdżam wszystkie OS drugi w generalce, a trzeciemu zawodnikowi (Kołdej) klepię równo po 10 sekund na odcinku. Także pierwsza pętla ostrożnie, a potem druga na dojechanie, bo już nie było się o co ścigać. Zawodników było mało, a dysproporcje między autami i kierowcami ogromne. Jedyna ciekawa rywalizacja odbyła się o trzecie miejsce między Koldejem w 106 a Kalinowskim w Astrze, zakończona zdaje się wypadnięciem tego ostatniego z drogi czy też awarią.
Ostatecznie wyniki przed BK2 wyglądały mniej więcej tak:
1: Błaszczyk/Grzelka Astra OPC +0.0
2. Mędelski-Guz/Podlecki Saxo VTS +0:26
3. Kołdej/Chrzanowski P106 + 1:15
Pozdrawiam i do następnego odcinka