Zakładając, że w klasie 4 poziom techniczny reprezentuje oprócz Ptaszka i Królikowskiego tylko Wicik to co się dziwić, że ta klasa pada.
Zawwze odkąd pamiętam było tak, że wyrównanym i mocnym sprzętem dysponowało kilku zawodników na krzyż, Ludwiczak, Polak, Ptaszek, Wicik, cała reszta zawsze odstawała. Ale jeździli. Zawsze pojawiał sie jakiś Witkowski, jakiś Osmański, Kleina, z Litwy oprócz paru złomów można było liczyć na całkiem przyzwoitą pumę Zujevasa, coś się działo. Teraz stanęło na tym że nie będzie Ludwiczaka i Wicika, będą tylko może Ptaszki i Pszech o ile to Audi w ogóle będzie chciało ruszyć jeszcze z miejsca, następnym razem jak się Ptakowi nie będzie chciało dmuchać w alkomat to w finale klasy 4 Pszech będzie jechał dla picu, a jak mu auto zdefektuje to je dopcha do mety , bo Tyszego też nie będzie, bo klasę 5 łączą z 6. Dla mnie więc klasa 4 już upadła, zaczęła upadać 2-3 lata temu a teraz to juz jest dno.
Szambelan - duzo racji w tym co piszesz - ale ja chcę zwórcic uwagę na jedną rzecz - każdy kibic napędza koniunkturę a nie tylko pasjonat, któremu nie będzie przeszkadzało ze jadą same seje.
Poza tym każdy kiedyś dziadzieje - mi się po prostu już nie chce. Jak długo nie oglądam zadnych zawodów to w końcu jadę, TV jednak wszystkiego nie oddaje, ale generalnie to w większości przypadków wole sobie odpuścić teamt i poleżeć do góry coraz większym brzuchem pasąc się kolejnym browarem po upierdliwym tygodniu pracy. kiedyś nie rozumiałem takiej postawy, cały swój wolny czas poświęcałem na hobby (nie tylko motorsport) a teraz rozumiem tych, co wracają do chaty po robocie i nie marzy im się nic innego jak święty spokój. I takie dziady jak ja nie pojadą na żadne zawody dopóki nie uznają że warto. Miarą tego co warto a co nie jest dla większosci umiarkowanie lub wręcz średnio-mało zakręconych kibiców to co tam mogą zobaczyć. Dlatego własnie na MERC przyjeżdża tyle ludzi, a na MPRC nie ma nikogo. Oczywiscie reklama robi swoje, ale MPRC żadna reklama nie pomoże.
Podobnie jak w przypadku rajdów przyczyną jest moim zdaniem brak relacji w TV. TV Puls nie liczę, bo tego nikt nie ogląda, a relacjonuje to ta sama ładna pani (naprawdę ładna) która wieczorem prowadzi pogadanki o sztuce czy filozofii (w sumie nie wiem o czym dokładnie bo tylko tyle widziałem co podczas standardowego przerzucania kanałów zauważyłem, jako że jestem prostak i od Mozarta wolę Metallikę średnio mnie te smuty obchodziły) - a wiec nie ma jak to profesjonalizm. Trudno zresztą winić Puls za brak profesjonalizmu - nie ma kasy to i poziom jest taki a nie inny i tak trzeba przyznać ze owa ładna pani sporo nadrabia wygadaniem i ogólną inteligencją (i nie jest to żadna złośliwość z mojej strony tym razem), ale nie zmienia to faktu że gdyby kobieta akurat chciała w tym czasie oglądać "m jak miłość" to bym nie protestował - lepiej odpuścić sobie taką relację niż ryzykować że złośliwe kobiszcze zrobi ci bombę z browara solidnie wstrząsajac przed użyciem. Koleżanka to nawet opatentowała sposób na swojego męża - uderza z piąstki w dno butelki/ puszki kilka razy tuż przed otwarciem - wstrząs jest krótki ale bardzo silny, z browara zostaje góra połowa po otwarciu.
No ale wracajac do merituum - tak samo jak powoli zaczęło wracać zainteresowanie F1 dzieki relacjom w TV4 (mówię o czasach jeszcze przed Kubicą) tak samo relacje w TV za jakiś czas zaowocowałyby większym zainteresowaniem, jeśli nie na torach to chociaż prze telewizorami, dla sposorów to też jest dobre - liczy się dotarcie do potencjalnego klienta z przekazema nie jego sposób. No, ale trzeba taką relację zrobić w atrakcyjny sposób, nie mówię żeby od razu był to szał na miarę relacji z WRC, ale przydaloby się ruszyc z kamerą do strefy serwisowej, pokazać troszkę temat od kuchni, popróbować trochę innych ujęć kamery a nie tylko takich z których wozy wyglądają jakby jechały 40 na godzinę.