przez żółtodziób » czwartek, 15 mar 2007, 00:19
Mlody potencjał moim zdaniem ma, jednak jego karierą kieruje chyba niewłaściwa osoba. Po pierwsze zamiast hucznie zapowiadać że junior będzie jeździł w fabryce i tracić kasę na sprzęt do rozwalania było wysłać go do Anglii albo do Skandynawii do jakiejś dobrej szkoły. A do RSMP dać mu jakąś padakę do ujeżdżania - np. pucharowego Puga - w ten sposób możnaby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - gdyby wygrał puchar to by miał P206 S 1600 za ulamek kasy którą trzeba było położyć na Swifta, za resztę mógłby dalej się uczyć. Do JWRC też nie było sensu brać Swifta - od razu było wiadomo że dostanie baty od P-G i spółki. Jedyne co mu wyszło na dobre to Baran na prawym fotelu - to dla mnie znak że ptrzeba mu wskazówek od doświadczonej osoby.
Na dzień dzisiejszy nie przekreślałbym jeszcze Juniora, raczej nie widzę go w czubie JWRC, ale jeśli będzie regularnie startowal to może kiedyś go zobaczymy na podium, może namiesza w IRC - na pewno choć nie jest to rajdowy Kubica to jest to zawodnik w którego warto inwestować, ale inwestować mądrze, żeby nie bylo jak z Kuzajem, który przestał dzwonić dopiero jak był w takim wieku że już nie było szans na wypłynięcie na szersze wody niż RSMP.
Mamy obecnie takie przepisy w rajdach i wyścigach, że liczy się przede wszystkim dojeżdżanie do mety. Między innymi dlatego własnie z interesu wypadł m.in. Colin McRae i dlatego teraz rządzi Loeb, - straty punktowej wynikającej z nieukończenia jednego rajdu nie da się łatwo odrobić wygrywając 2 inne, myślę więc że o ile przepisy FIa się nie zmienią podstawą sukcesu będzie regularność a nie zajebisty sprzęt.
Co do Pelikana - trudno jest jednoznacznie ocenić jego osiągnięcia, w pewnym momencie zdominował puchar Puga, ale trzeba pamiętać że było to wtedy, kiedy Grzyb przeniósl się do S 1600. Później wielu oczekiwało ze w S 1600 również namiesza, ale nie bylo na to szans - Grzyb nawet pucharowym Pugiem jeździł lepiej od Pelikana i jeździł S 1600tką cały wcześniejszy sezon - Frycz również jeździł już S1600tą i w dodatku nawet wygrał takim wynalazkiem rajd - co zdaje się ze w RSMP już nigdy się nie powtórzyło. Do dziś nie wiem czy Pelikan się spalił usiłując nadążyć za bardziej rutynowanymi kolegami czy po prostu już mu możliwości nie stykło, tak czy siak swoje 5 minut ma chyba już za sobą...
Co do nauki i topowych aut - zgodzę się ze potrzebne jest SZYBKIE auto żeby wypłynąć i być zauważonym, ale nie koniecznie najlepsze. Peugeot 306 Maxi jeszcze nie tak dawno wygrał Rajd Polski, Kubicy również nie było potrzebne Ferrari żeby pokazać wszystkim że ma potencjał jak rzadko kto. Oczywiscie gdyby trafił do Super Aguri albo Spykera to na pewno nie zbudowałby sobie tak mocnej pozycji w tak krótkim czasie, nawet jak by wskoczył do pierwszej dziesiątki co w gruncie rzeczy byloby podobnym wyczynem jak 3 miejsce na Monzy. Ale jak widać auto wcale nie musiało być topowe. Clio to też nie jest jakiś złom jak 206 albo Corsa - z całą pewnoscią styknie żeby pojechać następny sezon...
Ostatnio edytowano czwartek, 15 mar 2007, 00:27 przez
żółtodziób, łącznie edytowano 1 raz