moim skromnym zdaniem polski autosport jest do uratowania pod jednym warunkiem ,mianowicie dopóki będą decydować o strategicznych dla polskiego motorsportu posunięciach ludzie którzy po prostu nie czują rajdowo wyścigowego bluesa doputy będzie u nas lipa.to co wyprawia pzmot a raczej czego nie robi to zakrawa na kpinę ,w dalszym ciągu chyba siedzą tam pokomunistyczne świnie które patrzą tylko na czym tu zbić ogromną kasę,jeśli tak dalej będzie to wkrótce spotkamy się na węgrzech,czechach lub w niemczech gdzie idzie się z wiatrem a nie w przeciwnym kierunku.pozdrowienia dla wszystkich klubowiczów i redakcji przesyłam z trójmiasta
nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka ja postkomuch wiecie co nie każdy działaccz jest niereformowalny a za okreslenie mnie postkomuchem walnołbym w gębę bez ostrzeżena. mędrzcy nie gadać a robić mam pytanie do Was. czy któryś z Was chociaż stał kiedyś na próbie w KJS ???????????????????
akcja była i juz pewnie nic z tego. nie wiem ale cos dumam ze nici z tego. picolo ja nie mówie ze komuchów nie ma ale sam osobiscie za to sie onrazam. ok masz racje oni padalce są wszedzie