33 Rajd Warszawski

[Saruto]

A czy Sołek złapał na nielegalce Kajtka... chyba nie, a że z temu Sołka złapali Stanika na nielegalce i nie zgłosili tego, tylko rozwiązali sprawe między sobą to raczej plus dla Stanika bo nie będzie na rok zawieszony.
Można powiedzieć że Sołek dał Stanikowi kredyt zaufania

[Buncol]

Czegoś nie rozumiesz. Tu chodzi o konswekwencje. Jeśli Kajtek za ten proceder dostał tak dotkliwą karę, to Staniszewski powinien byc ukarany jednakowo. To się powinno tyczyć każdego. Od Pluchy po Kuzaja.

[ciapulek]

Czegoś nie rozumiesz. Tu chodzi o konswekwencje. Jeśli Kajtek za ten proceder dostał tak dotkliwą karę, to Staniszewski powinien byc ukarany jednakowo. To się powinno tyczyć każdego. Od Pluchy po Kuzaja.

Zgodnie z przepisami tylko zeznania sędziego faktu są niepodważalne. Najprawdopodobniej zawodnicy nie mieli niepodważalnych dowodów. Myślę, że taki człowiek, jak M.S. nie wnosi oskarżenia, gdy nie ma pewności sukcesu. W ten sposób mogą zachowywać się ludzie, którzy nie rozumieją, jak ważną kwestią jest własny wizerunek. Wielcy biznesmeni załatwiają takie sytuacje w opisany powyżej sposób.

Przepisy są takie, a nie inne.

[bzyq]

Stanik pisze bzdury.Byłem świadkiem awantury na serwisie między Stanikiem Sołowowem i Bębnami.Ludzie Sołowowa złapali Stanika na nielegalce w niedziele rano przed startem osów.Stanik na serwisie dostał ultimatum od Sołowowa, albo rozwiązuje sprawe honorowo i poprostu w jakis sposob znika z rajdu (technika dowolna) lub materiały nagrane ida do ZSS, Stanik sie stawiac zaczol,ale jak dołączyli się bębny to spokornial i potem co dalej sie stalo kazdy juz wie - auto "zepsulo" sie na dojazdowce do pierwszeog niedzielnego osu...

Zgadza sie.Mialo niebyc smrodu, i miala to byc "awaria". Widze, ze te informacje wyszly na zewnatrz i poszlo w swiat.
Wilu:
pisze prawde. Moze Ty pomysl o jakims specjaliscie.Bo wychodzi na to, ze jestes komputerowym rajdowcem,i nie bardzo kumasz o co chodzi.

[Booogi]

Miało nie być śmrodu... może teraz Zbigniew S. będzie dalej opowiadał jak to jest "świetnie" przygotowany a Kajetanowicz będzie musiał zaczynać wszystko od początku. Przy czym ten pierwszy (jeśli to prawda) wręcz bezczelnie oszukiwał a drugi nawet nie był na miejscu zdarzenia.
Nie chce bronić Kajta ale tak naprawde nikt nie wie jak było, przypadek ze Staniszewskim pokazuje, że albo wszyskie takie incydenty będą zgłaszane albo można sobie dać spokój z rajdami w Polsce.

[Picias]

Witam po wakacyjnej przerwie. Dzisiaj a raczej jutro relacja z warszawskiego 1.30 niezła pora nie. A na temat tych wszystkich afer to sam nie wiem co powiedzieć. Dziwi mnie decyzja apropo peugeotów 1600, dlaczego nie mogli dostać jakiejś kary czsowej tylko od razu usunięci z rajdu. Jakoś rok temu Krzyś za niezgodne z homologacją półosie dostał karę czasową. Czyżby byli równi i równiejsi? Kajtka sprawa jest dla mnie dziwna sędzia widział jego żonkę a on twierdzi, że jej tam nie było ktoś tu ściemnia. A o akcji ze Stanikiem teraz przeczytałem, jesli to prawda to ja odpadam.

[żółtodziób]

Czegoś nie rozumiesz. Tu chodzi o konswekwencje. Jeśli Kajtek za ten proceder dostał tak dotkliwą karę, to Staniszewski powinien byc ukarany jednakowo. To się powinno tyczyć każdego. Od Pluchy po Kuzaja.

Zgodnie z przepisami tylko zeznania sędziego faktu są niepodważalne. Najprawdopodobniej zawodnicy nie mieli niepodważalnych dowodów. Myślę, że taki człowiek, jak M.S. nie wnosi oskarżenia, gdy nie ma pewności sukcesu. W ten sposób mogą zachowywać się ludzie, którzy nie rozumieją, jak ważną kwestią jest własny wizerunek. Wielcy biznesmeni załatwiają takie sytuacje w opisany powyżej sposób.

Przepisy są takie, a nie inne.

no i własnie moim zdaniem Sołowowi musiało sie cos przestawić, rajdy to nie jest jego prywatny interes i tutaj nie można załatwiać spraw pod stołem jeśli ma być fair. Zwłaszcza że "przejechał" się na Staniku, który prawdopodobnie jest zbyt mało bezczelny, gdyby trafił na człowieka równego sobie sprytem i biznesowym obyciem to własnie ten człowiek poszedłby w zaparte, zabiłby go smiechem i kazał spadać ze swoimi fotkami do jasnej cholery. Udało mu sie jednak wystraszyć przeciwnika - gdyby chodziło o biznes to bym mu przyklasnął bo w biznesie nie ma sentymentów a metody dzielą się tylko na skuteczne i nieskuteczne, ale to jest sport, który rządzi się swoimi prawami.

[Buncol]

Aha, nie traktujcie mojej wypowiedzi jako pochwała Sołowowa, bo chyba tak ktoś to odebrał. Zgadzam się z żółtodziobem i uważam, że Sołek powinien zwrócić się do sędziów. A już kompletnie w tym sporze rozśmieszyła mnie postać Bębenka

Teraz myśląc o Staniku przypominają mi się czescy kibice na Monte Carlo

[żółtodziób]

a dodatkowego smaczku sprawie dodaje fakt, że swoje zdjęcia mógłby schować sobie do dupy gdyby Stanik mu się postawił. Tez krętactwo tylko skuteczniejsze.

Istnieje jeszcze inna możliwość - Stanik pokłócił się z Sołkiem, ale zdajac sobie z prawe z niewielkiej wartości dowodowej zdjęć wcale mu nie ustąpił. Zdając sobie z tego sprawę Sołowow nie pociągnął sprawyy do końca - bo w sumie szkoda czasu i nerwów skoro i tak nic by z tego nie wyszło. Albo i nawet poszedł, ale ZSS nie uznał tego jako dowodu. Samo autko miało prawo się przecież samo popsuć i nie ma w tym nic dziwnego - takik to sport że wozy się psują. Te dwa fakty mogą nie mieć ze sobą związku.

[Rafał_S]

Zachowanie Staniszewskiego jest dla mnie jak najbardziej absurdalne Ale jak czytam o całej akcji to wydaje mi sie ze Sołowow zrobił to wszystko tylko dlatego, ze poczuł sie zagrożony. Gdyby Stanik siedział na jakims dalszym miejscu to ekipa cersanitu jadłaby sniadanie w hotelu a nie klinczowała na odcinku
Jeszcze bardziej od zachowania Staniszewskiego denerwuje mnie zachowanie Bebnów kogos potrafia umoralniac juz zapomnieli co wyprawiali przed Rzeszowskim

Wszczyscy są tacy sami WALĄ SCIEME

[psz]

(...) Gdyby Stanik siedział na jakims dalszym miejscu to ekipa cersanitu jadłaby sniadanie w hotelu a nie klinczowała na odcinku
(...)

Nie no chyba każdy zawodnik z czołówki RSMP ma szpiegów nawierzchniowych, którzy objeżdżają mu trasęprzed oesem, w przypadku Sołowowa jest to nawet znany kierowca, jeżdżący niegdyś wurcem
Upalanie w dniu rajdu to widać w dzisiejszych czasach duuuże przegięcie, to już nie te czasy kiedy zawodnicy, opisując trudy rajdu, opowiadali również o treningach na trasie ran oprzed rajdem (pamiętam taki wywiad z Hołkiem w radiu, tyle że to było jakoś w połowie lat 90tych...)
Mimo że w przypadku Stanika odebranie licencji byłoby dużo bardziej na miejscu niż w przypadku Kajta, uważam, że dobrze została załatwiona ta sprawa. Mam nadzieję, że stajnia Dytki dzięki temu rozgłosowi aż tak bardzo nie ucierpi...

[Rafał_S]

Nie no chyba każdy zawodnik z czołówki RSMP ma szpiegów nawierzchniowych, którzy objeżdżają mu trasęprzed oesem, w przypadku Sołowowa jest to nawet znany kierowca, jeżdżący niegdyś wurcem

Ja to oczywiscie wiem
Pewnie masz racje twierdząc, ze to szpiedzy złapali Staniszewskiego no ale znając zycie nie mozna wykluczyc tego ze Sołek wysłał tam jeszcze kogos innego
No ale po co zawracac sobie głowe takimi pierdołami
Szkoda tylko ze kierowcy nie potrafia wyciagac wnioskow z błedów innych Jak tak dalej pojdzie to na listach startowych bedziemy miec 10 nazwisk bo reszta bedzie miała zawieszone licencje

[Kisiel]

Jak sam widzisz nawet zawodnicy się wzięli za upalaczy i eliminują tych co jeżdżą nielegalnie.
Pozdrawiam

Prawda jest taka, że jakieś 10-15% RSMP nie upala(osobiscie obstawiam Sołowowa, Kuchara), a cała reszta to jedna wielka nielegala.
Teraz wychodzi na to że 85% zawodników to typowi skur..iele, którzy sami siebie podpier...lają. Każdy w czymś macza paluchy, nie ma czystych driverów, są tylko mniej lub bardziej ofajdani. Nie wątpliwie Bębęnki należą dla mnie do tych bardziej...

[Booogi]

Jeśliby się zastanowić tylko Sołek nie ma powodu upalać (i pewnie tego nie robi), żadnego ciśnienia jeśli chodzi o budżet, cała reszta ma juz powody.

[psz]

A mnie zastanawia to, KIEDY oni upalają, przecież rajd i tak trwa dla zawodników 5 dni. Chyba bardzo ciężko wygospodarować sobie jeszcze dodatkowy czas żeby pojechać na drugi koniec Polski i upalać...
A z drugiej strony jak w czwartek objeżdżałem oesy Warszawskiego to na sam dźwięk silnika samochodu ludzie bez oglądania się od razu z przestrachu skakali w krzaczory... I nie tylko przed Warszawskim tak było...