A mnie w tym całym syfie związanym z kopactwem (nazwanie tego sportu w polskim wydaniu "piłką nożną" uwłaczałoby godności innych uprawiających ten sport

) najbardziej irytują "kibice".
A piszę o tym, bo dziś znów miałem ochotę pobić całąich bandę

Otóż idąc na spacer z psem, słyszałem dzikie krzyki, mnóstwo przekleństw itd, a to tylko kibice ruchu pakowali się do autobusu miejskiego. Strasznie szkoda zrobiło mi się innych pasażerów tego autobusu, bo ci młodzieńcy zapkchali go tak, że o mało szyby nie wyleciały, znaim autobus odjechał zdążył podjechać 1 radiowóz, policjanci tylko obserwowali (w końcu nikt nikogo nie był, ale co się działo w czasie jazdy to nie wiem - ciekawe jak ta banda reagowała na pasażerów chcących po prostu wysiąść...)
2. przykład: niedawno GS Katowice podejmował w Katowicah Górnika Wesoła z Mysłowic... Na dworcu PKP były tłumy policji, a wokół dworca sznury radiowozów prewencji... Na pewno było ich ponad 50... A to był mecz IV (słownie: czwartej) ligi...
3. przykład: czekam na autobus w Zabrzu przy ul. Wolności w dniu ostatenij Barbórki Cieszyńskiej... Już na długo przed jej przejazdem słyszałem syreny kolumny radiowozów... Było ich tak dużo, że myślałem, że jakiś szczyt Unii w pobliżu czy coś... Ale nie, to po prostu jechały 2 ikarusy z "kibicami" z meczu z górnikiem (chyba GKS wtedy tam grał)...
I teraz pytanie:
kto za to płaci?
"Pan płaci, pani płaci, wszyscy płacimy..." Przecież te eskorty bandytów na mecze muszą być niesamowicie drogie... Dlaczego jeszcze nie zabroniono polskiej ligi, a rajdy spotykają się z takim sprzeciwem? Ile razy zdarzy się jakaś tragedia na rajdzie, słyszy się głosy o zabranianie ścigania... Jakoś o zamknięciu polskiej ligi nikt nie mówi nawet wtedy, kiedy "kibice" się mordują...
Zabronić w Polsce kopactwa i będzie spokój...