Byłem na Pawłowicach i Bziu (Bziach? ). Pawłowice zapowiadała się fajnie - zakręty i ładny spadek. A tu tragedia. Wszyscy jechali jakby dopiero opis robili. Jedynie Mularczyk szedł bokami.
Potem łącznik szutrowy z mini hopką - nawet fajnie było. I na koniec nudny zakręt blisko auta bo już nam się chodzić nie chciało.
Poza tym prawie nikt z zabezpieczenia czy policji nie wiedział gdzie jesteśmy (mapa - słowo straszak), nie wiedzą który to km os-u itd. Śmiszne też były dziewuszki po kilkanaście lat - kogo on upilnują?
Podsumowując, rajd i tak mi się podobał bo już dawno na żadnym nie byłem;)
Parę fotek: https://picasaweb.google.com/107850648448377032116/57RajdWisY2011