irbis napisał(a):panowie
chcecie by powrócił puchar typu SC/CC lub lanos...
Puchary Favo, SC, CC, Lanosa i innych są pomysłami OK, ale w tym momencie zastanawiamy się nad przepisem na całkiem nowy puchar, na możliwie najtańszym nowym aucie, gdzie walka będzie możliwie najbardziej wyrównana sprzętowo, co w przypadku wyżej wymienionych jest niemożliwe, bo każde z tych aut zbudowane będzie z "lekką nutką dekadencji" i kilku dodatkowych koni
Tak właściwie - to może zadam bardzo ważne pytanie, żebyśmy skierowali rozmowę na odpowiednie tory:
Zakładamy, że FAKTYCZNIE interesuje nas puchar oparty o nowy samochód - jakie wymagania powinien spełniać on według Was?
Mnie wydaje się, że podstawa, to kupno gotowego (dziś kupuję, jutro startuję), wybudowanego samochodu, zbudowanego w oparciu o sprawdzoną konstrukcję cywilną (np. Aveo - w Krakowie, w MORD udowodniło, że jest wytrzymałe , lub może Corsa - przedstawiciele handlowi latają tym codziennie jakby byli na OS'ach) które będzie bliźniacze z resztą pucharówek, a silniki, elektronika i inne elementy, w które można ingerować - zaplombowane, tak aby faktycznie moc była JEDNAKOWA.
Dodatkowo samochody powinny ścigać się na paliwie dostępnym na stacjach benzynowych (najlepiej, gdyby elektronika była ustawiana na PB95), opony dla wszystkich powinny pochodzić od jednego producenta, zawieszenie powinno być homologowane jedno (w wariantach asfalt/szuter), hamulce większe niż seryjnie, klatka max, fotele BiMarco, pasy Sandtler Sponsor, system LICO, wydech kompletnie zbudowany u konkretnego inżyniera (który w razie uszkodzenia zrobi dokładnie taki sam). Ogólnie - auto w specyfikacji N-grupowej, którego moc w przypadku rajdówki będzie nie większa niż 15% wartości mocy auta seryjnego – chodzi mi o wytrzymałość elementów przeniesienia napędu. Ogólnie uważam, że najlepiej, aby moc nie przekraczała znacznie 100km, wszak ma to być opcja dla wschodzących rajdowców, którzy będą się uczyć…
Co do ceny? Uważam, że za gotową rajdówkę zrobioną jak wyżej napisałem - 45-55 tysięcy złotych to chyba dobra oferta? Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że jakiś procent powierzchni samochodu powinien być zarezerwowany dla (oby!) sponsorów pucharu (powiedzmy 20-30%).
Nie wspominam o hucznej oprawie medialnej, wspólnych rozbieranych sesjach zdjęciowych, udziału w produkcjach kinowych i innych mniej ważnych aspektach rajdowego życia
Co powiedzielibyście na taką ofertę?