3 Rajd Zamkowy - kontrowersyjny przejazd Janika

Puchar Polskiego Związku Motorowego

Moderator: SebaSTI

Postprzez Góral » poniedziałek, 25 paź 2010, 13:01

qbus napisał(a):
Raczej jest właśnie tym jedynym w stawce, który na zapoznaniu nie oglądał się za panienkami, nie myślał jakie wydać info, że "zyskuje cenne doświadczenie" tylko myślał jak ma przejechać oes? Najszybciej jak się da


Nie wiedziałem że rajdy polegają na tym aby pokonać w jak najkrótszy sposóba trase od pkt A do pkt B,

nie pojechal zgodnie z ksiazka drogowa poniewaz nie przebyl trasy zgodnie z jej wyznaczona dlugoscia.


Przeczytaj uważnie to co napisałem - najszybciej, a nie w najkrótszy sposób.

A co do długości - to argument z kapelusza. Powstaje bowiem pytanie na jakiej podstawie będziemy mierzyć długość oesu. Jeśli sprawdzasz informacje według licznika na zapoznaniu, to pewnie wiesz, że zwykle już przy trzeciej zaczynasz się rozmijać z wartościami książki o kilkaset metrów. Nawet jazda innym torem niż samochód organizatora w którym przygotowywano książkę (przecież mógł jechać tylko jednym pasem ruchu!) oraz właśnie cięcia, powodują, że wartości licznikowe będą się rozmijać. I znów powstaje pytanie kto i na jakiej podstawie ma oceniać czy to była jazda jeszcze zgodna czy już niezgodna z książką, a także jaka wartość odchyłki to jest za dużo? 5%, 10% czy może 1,75% Jeśli zejdziemy na ten poziom to za chwilę skończy się to drugim Sejmem.


EDIT:
Zobaczcie to: http://www.youtube.com/watch?v=5Zpm-AN-0VM

Komentarz: "(...)that's the quickest lane through the corner, and that's the way we had recckied"
"The only thing in the world worse than a fake Rolex is a real one" J. Clarkson
Avatar użytkownika
Góral
N2
 
Posty: 131
Dołączył(a): poniedziałek, 25 wrz 2006, 21:32


Postprzez qbus » poniedziałek, 25 paź 2010, 13:25

Wiem ze troche sie te odleglosci rozmijaja z tym co wychodzi nam na liczniku jednak kilkaset metrow przy 3 informacji jest raczej watpliwe. Chyba nigdy nie zdarzyly mi sie zeby roznica wyniosla wiecej niz 1 km nawet po pokonaniu calego odcinka. Jak wroce do domu to zerkne do ksiazki drogowej i rozwieje Twoje watpliwosci.

Przeczytaj uważnie to co napisałem - najszybciej, a nie w najkrótszy sposób.


Wg mnie taka forma przejazdu odcinka niekoniecznie jest najszybsza a napewno jest najkrotsza.

Kuchar jednak ucięli jeden zakręt, właściwie przecięli go omijając jakiś krzak który był na wewnętrznej a on prosto, inną drogą..


Kuchar kiedys na Cieszynskiej Barborce zrobil identycznie, celowo przez pole wyprostowal 2 zakrety pod katem 90 stopni.
"Janusz żyje wśród nas. My kibice nigdy o Nim nie zapomnimy."
www.racingshop.pl
Avatar użytkownika
qbus
S1600
 
Posty: 2756
Dołączył(a): poniedziałek, 9 cze 2003, 14:49
Lokalizacja: Myślenice

Postprzez emilos27 » poniedziałek, 25 paź 2010, 13:58

qbus napisał(a):Kuchar kiedys na Cieszynskiej Barborce zrobil identycznie, celowo przez pole wyprostowal 2 zakrety pod katem 90 stopni.



;)
4:05
http://www.youtube.com/watch?v=ZTVN-IP8kSM
www.facebook.com/kajtoogniapl <---- Serwis Kibiców Kajetana Kajetanowicza! Zapraszamy !!!

Obrazek
Avatar użytkownika
emilos27
N2
 
Posty: 168
Dołączył(a): wtorek, 12 sie 2008, 15:59
Lokalizacja: Chybie

Postprzez Zoe » poniedziałek, 25 paź 2010, 19:45

Góral napisał(a):
Co do części drugiej Twojego pytania - jeśli ta partia nie była rozpisana w książce drogowej, to nie ma tutaj w ogóle kwestii "źle" czy "dobrze". Przepisy mówią, że te sekcje, które są rozpisane w książce (także na dojazdówkach) mają być przejechane tak jak zostało to pokazane (patrz: szykana).



Niestety w książce drogowej (którą jak rozumiem utożsamiasz tylko z piktogramami) występuje MAPA. To co zrobił Janik ni chuja nie miało nic wspólnego z jazdą po książce drogowej (piktogramach i mapie) czyli nie zastosował się do książki drogowej, tak?

Zatem - sprawa prosta - gówno nie tytuł w A6 za parszywe cwaniactwo i zawieszenie licencji do końca roku.

EDIT:

PS. W książce drogowej ten fragment był pominięty (bo i po co miałby być, skoro na zdrowy rozsądek DROGA BYŁA tylko jedna?), jest tylko wcześniejsze skrzyżowanie.
Avatar użytkownika
Zoe
A5
 
Posty: 658
Dołączył(a): niedziela, 6 wrz 2009, 02:00

Postprzez rallyfan2 » poniedziałek, 25 paź 2010, 20:15

Zoe co się dziwisz? Niektórzy ,,miszczowie" z forum się nie dziwią bo w książce drogowej nie było to opisane, tylko chyba mylą rajdy drogowe z terenowymi.Za niedługo będzie trzeba uciekać przed tak jeżdzącymi rajdówkami bo może jest jakiś skrót.
rallyfan2
A6
 
Posty: 1021
Dołączył(a): środa, 9 lut 2005, 19:25

Postprzez wrx » poniedziałek, 25 paź 2010, 20:56

emilos27 napisał(a):
qbus napisał(a):Kuchar kiedys na Cieszynskiej Barborce zrobil identycznie, celowo przez pole wyprostowal 2 zakrety pod katem 90 stopni.


4:05
http://www.youtube.com/watch?v=ZTVN-IP8kSM


widac ze nie jechaliscie BC - tam nie da sie przejechac normalnie trasa (no moze poza pierwszym przejazdem pierwszej zalogi) ale w tych warunkach jakie tam byly (i przewaznie sa) jest to malo realne;) Taka specyfika tego miejsca
Avatar użytkownika
wrx
N3
 
Posty: 371
Dołączył(a): środa, 11 sty 2006, 12:10
Lokalizacja: z kątowni :P

Postprzez qbus » poniedziałek, 25 paź 2010, 21:06

Hehehe... dopiero teraz odpalilem zlinkowany onboard. W tym miejscu faktycznie rzeczywiscie go wynioslo ale ja nie o tej sytuacji mówiłem. Na tej samej Barbórce na której wyleciał chyba Beben i Staniszewski za kolce na 1 pętli staliśmy na fragmencie odcinka złożonego z 50 m L3 80 P3 200 (wszystko na spadaniu) Tomek delikatnie odhamowal sie do pierwszego L poszedl prosto przez pole wpadajac na droge jakies 150 m nizej... w tamtym miejscu i przy tamtych warunkach pewnie dało mu to jakąś przewage.
"Janusz żyje wśród nas. My kibice nigdy o Nim nie zapomnimy."
www.racingshop.pl
Avatar użytkownika
qbus
S1600
 
Posty: 2756
Dołączył(a): poniedziałek, 9 cze 2003, 14:49
Lokalizacja: Myślenice

Postprzez Góral » poniedziałek, 25 paź 2010, 21:46

Zoe napisał(a):Niestety w książce drogowej (którą jak rozumiem utożsamiasz tylko z piktogramami) występuje MAPA. To co zrobił Janik ni chuja nie miało nic wspólnego z jazdą po książce drogowej (piktogramach i mapie) czyli nie zastosował się do książki drogowej, tak?

Zatem - sprawa prosta - gówno nie tytuł w A6 za parszywe cwaniactwo i zawieszenie licencji do końca roku.

EDIT:

PS. W książce drogowej ten fragment był pominięty (bo i po co miałby być, skoro na zdrowy rozsądek DROGA BYŁA tylko jedna?), jest tylko wcześniejsze skrzyżowanie.


Cóż mogę powiedzieć na tak postawioną tezę. Może tylko:
a) bije z niej bardzo wysoki poziom kultury
b) oraz daleko idąca złośliwość, a może nawet zawiść wobec Janika, której ja, szczerze mówiąc, zupełnie nie rozumiem. Colina też pozbawiałeś licencji? (patrz: mój poprzedni link)
c) mapa nie jest dla mnie i nigdy nie była wiążącym przedstawieniem trasy oesu, chyba, że mówimy o mapach Ordnance Survey i rajdach "na mapę". Jej dokładność nie pozwala na zbudowanie precyzyjnego opisu trasy, o ile w ogóle mapa się książce znajduje, a jechałem takie rajdy gdzie jej nie było.

Idąc twoim tokiem rozumowania KAŻDE GŁĘBOKIE CIĘCIE i każde PROSTOWANIE drogi (patrz ponownie: mój poprzedni link) również jest jazdą niezgodnie z mapą oesu i każdy zawodnik powinien zostać w związku z tym wykluczony. Jeśli to myślenie zastosujemy, to zostanie nam na placu boju Rysiek Plucha.

Zapytam po raz tysięczny: kto i na jakiej podstawie będzie miał oceniać, który zawodnik przejechał trasę "jeszcze dobrze" a który "już źle"? Sądząc po tonie wypowiedzi, gdyby ta funkcja trafiła się koledze Zoe, to Janik w ogóle mógłby nie startować, bo jakiś paragraf się zawsze znajdzie.

A, no i na koniec najważniejsze: bardzo dziękuję za wrzucenie linka z porównaniem przejazdów, z którego dość jasno wynika ile na tym zagraniu Janik STRACIŁ...

Moja rada: wrzućcie wszyscy trochę na luz :!:

EDIT: Rallyfan: bronię go z dwóch powodów: nie uważam, by to co zrobił było aż tak naganne. I myślę, że gdyby mnie zwycięstwo przeszło kolo nosa to pluł bym sobie w brodę, że...sam tego nie zauważyłem na zapoznaniu. Jak już napisałem - trasa jest ta sama dla wszystkich, każdy jedzie ją inaczej. Jeden zauważy, co da się wyprostować, a co nie. Podkreślę (znów) prosty fakt, którego wielu z was nie zauważa: ja swoim driverom odradzałem takie prostowania dlatego, że stanowią duże ryzyko i jak pokazał przykład Janika, często wcale nie są opłacalne czasowo. Popatrzcie sami na film, tak jak przewidziałem wcześniej on tam stracił czas zamiast go zyskać. Natomiast jeśli idzie o Colina, to zwróć uwagę, że zrobił dokładnie to samo, ale na szybszej partii (dużo zyskał) i w dodatku miał to dokładnie tak opisane! Jedyne różnice polegają na tym, że zrobił to dawno, nie w Polsce i...nie było krzaków. 8)
Ostatnio edytowano poniedziałek, 25 paź 2010, 22:27 przez Góral, łącznie edytowano 1 raz
"The only thing in the world worse than a fake Rolex is a real one" J. Clarkson
Avatar użytkownika
Góral
N2
 
Posty: 131
Dołączył(a): poniedziałek, 25 wrz 2006, 21:32

Postprzez rallyfan2 » poniedziałek, 25 paź 2010, 22:01

Góral z całym szacunkiem, nie porównuj Janika do Colina.I nie rozumiem czemu tak go bronisz. Jeśli ktoś umyślnie prostuje zakręt na rajdzie, szczególnie asfaltowym to jak inaczej to nazwać jak nie oszustwo.Z filmu widać że było to zamierzone, a nie błąd kierowcy.Bublewicz podczas jednego ze startów w Grecji nie mógł się nadziwić czemu dostał łomot na jednym z OS, pózniej okazało się że driver po prostu sobie skrócił jazdę.Nie pamiętam czy dalej startujesz ale jak kiedyś Ci miejsce w rajdzie przejdzie koło nosabo konkurent zrobi podobny numer to będziesz inaczej pisał.
rallyfan2
A6
 
Posty: 1021
Dołączył(a): środa, 9 lut 2005, 19:25

Postprzez b182 » wtorek, 26 paź 2010, 10:29

A ja twierdze osobiście ze pomysłowość i inteligencja to jedno a takie manewry narażające ludzi na śmierć to inna sprawa. A co gdyby tam w trawie ktoś siedział? Niewiem schylił sie po wode z plecaka, kupsko walił? Jest za taśmą i świeto, teoretycznie nie powinno mu się w tym miejscu nic stać (stoi zgodnie z zabezpieczeniem trasy) Facet najechałby na człowieka i wdeptał go w....to co tam zrobił. To oszustwo i tyle. Tak było jest i bedzie. Już Zasada w swojej książce pisał o takich numerach w latach 70. Idać tym tropem to na Rzeszowskim na słynnym watersplashu można walić prosto a nie pakowac sie w wodę. Zawsze można powiedzieć ze tak pędziłem że nie wyhamowałem i urwane z 10 sek. Chociaż tamto miejsce pewnie w książce drogowej jest opisane ale..... takich przykładów można by mnożyć. Może było to i pomysłowe ale jest nie fair i tyle. Widzieliscie jak Colin szedł koło tych marshali? Gdyby którys drgnął w nie ta srone co trzeba śmierc na miejscu i tragedia. Miał farta i tyle. Moim zdaniem tu juz nawet nie chodzi o skrócenie trasy a o narażanie kibiców na utrate zdrowia albo życia. A wtedy po co praca ekipi rajdu nad planem zabeszpieczeń jak mają to niektórzy gdzies?
Avatar użytkownika
b182
N2
 
Posty: 185
Dołączył(a): niedziela, 23 lis 2003, 10:26

Postprzez RajducH » wtorek, 26 paź 2010, 11:42

rozumiem ciecia zakretow, ale to byl skrot i to przez tasmy, takie cos ewidentnie powinno sie karac, myslalem ze to dobry zawodnik, a tymczasem okazuje sie ze robi numery godne pozałowania; na rajdach trzeba myslec, a on mogl kogos poprostu potracic
Zawsze Jest Nadzieja :D KUZI OGNIA !!!
Avatar użytkownika
RajducH
A6
 
Posty: 1426
Dołączył(a): niedziela, 1 lut 2004, 18:32
Lokalizacja: ... zza siedmiu gór

Postprzez Bad-i » wtorek, 26 paź 2010, 12:03

widze ze nikt nie czytal wyjasnienia sytuacji przez Przemka......

Mysle ze kilka osob ktore w tym rajdzie jechaly doskonale wiedza ze byly takie miejsca gdzie mozna bylo sie ratowac ( i chyba wiekszosc to wlasnie opisala w notatkach).

Pozniej wklejam wypowiedz z innego forum:

UPDATE:
I pojawiło się na YT "oświadczenie" Janika:

Witam wszystkich, w związku z tym, że dyskusja narasta chciałem napisać dwa słowa wyjaśnienia. Oczywiście każdy oceni to indywidualnie a to jaka jest prawda wie mój pilot i ja. Niniejszym kładę rękę na serce i piszę jak było:

Podczas zapoznania mówiliśmy z Wiktorem o tym, iż w razie gdyby nie udało nam się "zhamować" do tego L2, można się ratować idąc przez pole. Po drugie Ci co mają jakąkolwiek wiedzę praktyczną, zdają sobie sprawę, że na tym "skrócie" nie można było zyskać. Poza tym gdybym chciał urwać sekundy, nie hamowałbym w ogóle, tylko poszedł ogniem przez pole. Do tego wszystkiego zaznaczam, że C2 ma chłodnicę niemal na wierzchu i trzeba być skończonym idiotą, żeby ryzykować "urwanie paru sekund" kładąc na szalę uszkodzenie chłodnicy. W sporcie motorowym ( nie mówię o KJS), startuję od 2004 r. i zawsze podchodzę do rywalizacji wyłącznie w kategoriach fair-play. Nie oszukuję, nie upalam, nie zapoznaję się poza legalnym zapoznaniem z trasami.Tak było, jest i będzie a udokumentowane zdarzenie było WYŁĄCZNIE efektem niedogrzanej opony i zbyt mocno opóźnionego hamowania. Nie było ono w żaden sposób zaplanowane, świadome, itp.

Zależało mi szczególnie na wyjaśnieniu tego pod kątem moich rywali oraz kibiców, których darzę szacunkiem i zależy mi również na tym, aby być szanowanym ze względu na widowiskowe i UCZCIWE współzawodnictwo.

Dziękuję i pozdrawiam.

Przemysław Janik
Bad-i
N3
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek, 5 paź 2009, 17:21

Postprzez Zoe » wtorek, 26 paź 2010, 12:36

Góral

Do kultury posta faktycznie możesz się przyczepić, bo zły jestem, a używam języka polskiego w całej rozciągłości Wink Jednak to nie moja kultura jest tematem dyskusji, tylko chamstwo Pana Janika, więc nie wiem po co robisz osobiste wycieczki.

Złośliwości w moim zachowaniu nie ma - ot, jestem zły, że takie jaja odchodzą i nikt nie jest w stanie tego potępić. Podobnie szlag mnie trafia na upalanie i regulaminową karę, której nikt nigdy nie dostał, a upala sporo zawodników...

To, że na swoim zachowaniu stracił mnie zupełnie nieintererere, bo próbował zyskać... To, że mu się nie udało to zrządzenie losu. Cóż... Gdyby kózka nie skakała...

Na YT Janik się tłumaczy, że nie dohamował się, bo... miał zimną oponę. Z tego co pamiętam, to miejsce, które podziwiamy w tej produkcji jest dużo bliżej końca OS niż początku więc... Trochę mnie zdziwił ten komentarz. Poza tym - jak na moje oko (może i niewprawne) zdążyłby wyhamować i pojechać WŁAŚCIWĄ drogą.

Co do tego, że cięcia są niezgodne z itinererem - nie sposób się z tym twierdzeniem zgodzić, gdyż, cięcia wpływają na poprawę toru jazdy w obrębie zakrętu i najczęsciej dotyczą GÓRA szerokości samochodu (powtarzam - najczęściej!) i przebiegają w jakiś sposób po cięciwie krzywizny zakrętu, zaś to co zrobił Janik nic wspólnego z cięciem nie miało, więc nie rozumiem czemu w ogóle poruszamy ten temat?

Co do mojego podejścia i szukania paragrafów - tak, możesz uznać mnie za skur*** bo nie jestem w stanie trawić kanciarstwa, a to co widzę dla mnie jest ewidentnym kantem. Przymykanie oczu i usprawiedliwienia, że "stracił, więc jest OK" są dla mnie nie do przyjęcia. Jeśli to, co widzimy na filmie nie było zaaranżowaną sytuacją, to pewnie wyjdzie to na onboardzie, którego (jak mam nadzieję) Janik wrzuci. Będziemy wtedy widzieli, że próbowali montować się w zakręt, pilot wyraźnie ostrzegał przed L90 itp oraz ogólnie będzie widoczne, że załoga od razu nie przyjęła, że przestrzelą zakręt delikutaśnie dohamowując przed, żeby "wyglądało dobrze" :)

Jeśli tak będzie - odszczekam to co napisałem, wyrażę partyjną skruchę, bo wierzę, że jeśli się kogoś ocenia to trzeba się potem do tego ustosunkować, bo tak nakazuje kultura osobista i uczciwość wobec drugiego człowieka.

PS. Nie ukłuło Cię w oczy, że Janik coś za bogato szedł przez tą trawę jak na nieznaną działkę rolną lub budowlaną? ;)
Avatar użytkownika
Zoe
A5
 
Posty: 658
Dołączył(a): niedziela, 6 wrz 2009, 02:00

Postprzez Sebekrally » wtorek, 26 paź 2010, 15:54

W tym wszystkim jest jeszcze jedno dno: W razie potrącenia kibica podczas takiej jazdy prokuratorskie zarzuty są gwarantowane gdyż rajdy organizuje się i zabezpiecza pod ustaloną trasę. Pewnie że można się tłumaczyć zimnym slickiem za dużą prędkością itp. Ale pamiętajmy że to sąd ocenia o winie lub o jej braku w takim układzie zawodnik sam się podkłada. Mam nadzieję że wszyscy zawodnicy wezmą sobie to do serca.
Sebekrally
A5
 
Posty: 534
Dołączył(a): wtorek, 30 cze 2009, 21:03
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez mlog » wtorek, 26 paź 2010, 16:19

Jak dla mnie cała ta sytuacja jest chora. Jakie jest logiczne wytłumaczenie tego że zawodnik popełnia "błąd" i zyskuje na tym cenne sekundy. W tym miejscu p. Janik powinien wyhamować się do zera, zawrócić poza trasą i wrócić na nią mniej więcej w tym samym miejscu w którym wypadł. Bardzo nie fair jest to że w końcowej fazie dohamowania odpuścił, bo widział że może skończyć tą sytuację bez żadnej straty. Skoro popełnił błąd to powinien ponieść za to karę, czyli stracić czas na zawracanie. Inni zawodnicy pojechali w tym miejscu dobrze i co ? wyszło ich to tak samo albo i gorzej ... :/ Moim skromnym zdaniem sprawa do dokładnego zbadania przez sędziów.
Avatar użytkownika
mlog
N2
 
Posty: 125
Dołączył(a): poniedziałek, 19 kwi 2010, 21:21
Lokalizacja: Rzeszów --> Wyżne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Puchar PZM

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości