przez toydols » wtorek, 23 lis 2010, 21:28
Hej, miło czytac, że ktos sie i tu interesuje moim losem. Leże w szpitalu w Cieszynie. Jesli chodzi o srodki p.bolowe to w tej chwili przyjmujeich juz bardzo mało. Najważniejsza sprawa na ta chwile jest zagojenie płuca, bo ciagle jest przebite, a ze przy okazji musze troche cwiczyc, żeby nie miec odleżyn to i rana w płucu pomału sie goi. Jak już uporamy sie z płycem to przyjdzie kolejn na zebra i miednice. Ale to juz zajmie duzo wiecej czasu. Jesli wszystko bedzie ok, to za trzy miesiace może zaczne chodzic o kulach.
Na dzien dzisiejszy powiem jeszcze tylko tyle: jesli scigacie sie po oesach mozecie oszczedzac na wszystkim, ale nie na klatce i kubłach. Mnie własnie one uratowały. Musza byc najlepsze na jakie was stac, albo i lepsze...
PS.Przepraszam za błedy ale net tylko w telefonie mam.