Moderator: SebaSTI
Cebeer napisał(a):Witam, prowadziłem 106 nr 161... wpadłem na tego golfa, faktycznie było za szybko a poza tym podjąłem błędną decyzję podczas ratowania.... , że może zmieszczę się w prawo w barierkę a nie uderzę przodem w golfa, lub to 306 co stało na dachu... stało się jak się stało ....
ale jeżeli chodzi o zabezpieczenie odcinka........to jeżeli na jednej partii zakrętów są rozwalone 3 samochody, to czy jakiś safeciarz czy ktoś z załogi nie powinien zhamowywać pojazdów przed zakrętem max przez szczyt?? nie było możliwości tego widzieć.... z pozycji kierowcy.... mam nagranie onboardu wkrótce udostępnię przynajmniej część do wypadku, tylko na razie zabrała je policja do przeglądnięcia... ciekawe po co ....
Zabrali też mój samochód do jakiejś ekspertyzy ... ciekawe po co i co chcą sprawdzać ....
Jeżeli ktoś ma jakiś kontakt do poszkodowanego lub zna stan jego zdrowia to proszę o kontakt przez stronę www.kucharczyk.go.pl lub maila robertkucharczyk@epf.pl
Cebeer napisał(a):Witam, prowadziłem 106 nr 161... wpadłem na tego golfa, faktycznie było za szybko a poza tym podjąłem błędną decyzję podczas ratowania.... , że może zmieszczę się w prawo w barierkę a nie uderzę przodem w golfa, lub to 306 co stało na dachu... stało się jak się stało ....
ale jeżeli chodzi o zabezpieczenie odcinka........to jeżeli na jednej partii zakrętów są rozwalone 3 samochody, to czy jakiś safeciarz czy ktoś z załogi nie powinien zhamowywać pojazdów przed zakrętem max przez szczyt?? nie było możliwości tego widzieć.... z pozycji kierowcy.... mam nagranie onboardu wkrótce udostępnię przynajmniej część do wypadku, tylko na razie zabrała je policja do przeglądnięcia... ciekawe po co ....
Zabrali też mój samochód do jakiejś ekspertyzy ... ciekawe po co i co chcą sprawdzać ....
Jeżeli ktoś ma jakiś kontakt do poszkodowanego lub zna stan jego zdrowia to proszę o kontakt przez stronę www.kucharczyk.go.pl lub maila robertkucharczyk@epf.pl
Góral napisał(a):Cogoitakdalej: Wypowiadasz się jak znawca. No fajnie, ale chyba mało dzwonów widziałeś. Reakcja tłumu taka byłą i jest, taka jest mentalność Polaków i nic tego nie zmieni. Zresztą nie raz kibice ratowali tyłki zawodnikom wyciągając auta z - wydawałoby się - sytuacji bez wyjścia. Problem tego wypadku polegał na tym, że nikt nie był na tyle przytomny by wyhamować kolejne załogi, tak jak napisał kolega prowadzący 106. Gdyby ze 2 osoby ruszyły tyłek i pobiegły pod prąd odcinka, kolega ze 106 hamowałby wcześniej, stracił 10s ale przejechał bezpiecznie, a kibice po chwili wróciliby na swoje miejsca. Zwykle gdy widziałem dzwona to właśnie tak robiłem - biegłem pod prąd i pokazywałem niebezpieczeństwo dopóki załoga nie zmyła sie z auta lub nie wróciła na trasę. I zazwyczaj trzeba było instruować safety, że w karcie drogowej nie znajdą okejki.....
Edit: Co do tego co napisałeś poniżej obaj się zgadzamy w pełni. Precyzując moją myśl - wypadniecie drugie i trzecie przedzieliło kilkanaście sekund, może kilkadziesiąt. To mało, by ktoś usunął ludzi, ale wystarczająco by ktoś hamował kolejne załogi. Nie robiła tego policja (bo są zwykle nierozgarnięci), nie zrobiło safety (brak wiedzy, panika) ale nie zrobili tego też sami kibice (brak wiedzy czy świadomości zagrożenia?).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości