przez !ADI! » czwartek, 14 gru 2006, 05:22
pigal zgadzam się! Tylko, że idąc tym tokiem myślenia, to by w PL zostało z 5-6 rajdów.
Przykład: Krakowski, Dolnośląski, z Agapitem też przeprawy były.
A teraz konfrontacja tego kto dał ciała i kto jest na liście i co?
Czyżby organizatorom Dolnośląskiego zachciało się rajd robić??
Teraz wypadła Cieszynka, tu się zgadzam, bo AK-Cieszyński jest poprostu tragiczny, raz byłem w ich siedzibie, to myślałem że nagle znalazłem się na planie filmu pt:"Miś", oczywiście pominąłem fakt totalnego dania du*y z rajdem, który o mało co już parę razy się nie odbył. Tylko nie rozumiem czemu nie ma Tychów?
Zakładam, że ten rok, to będzie czas na otrzęsienie się dla AK Cieszyńskiego i może w 2008 rajd powróci w pełni sił.
A teraz takie moje przemyślenie na temat organizacji. Nie wiem jak to dokładnie wygląda ale jest coś takiego jak: uwaga tu trudne słowo synergia to jakby 2+2>4. AK Beskidzki [którego jestem człon*iem], w końcu nie zorganizował wyścigu górskiego, bo komuś nie związanemu z AK coś się nie spodobało - z resztą jak zwykle. To dlaczego nie można spróbować połączyć sił i w ten sposób próbować rozwiązać ten problem. Nie mam na myśli zapożyczania safeciarzy, tylko moce związane z organizacją rajdu, sponsorów etc.
Na koniec:
Wiem, że łatwo się mówi i że żyjemy w Polsce.