Puchar RWD jest właśnie tworzony po to, aby było się po co ścigać. Niech nikt mi nie wmawia, że stare auta z tylnym napędem mają szanse powalczyć w klasach obecnie istniejących w PPZM. Najlepszym przykładem są maluchy, w których poza jedym wyjątkiem (Kajto, B.Cieszyńska), nie ma szans na wygranie z SC/CC, choćby z samej racji mocy. Poza tym również należy powiedzieć wprost, że większe auta RWD, czyli np. Polonez, Fiat 125, 131, Escort itp. nie mają żadnych szans w starciu z nowoczesnymi FWD. Jasne, że połowa ludzi mi teraz powie, że Klementowicz w BMW dawał radę, ale to jest BMW, czyli auto wyprzedzające technicznie poldki o 100lat, choćby rozwiązaniami zawieszenia (poza tym to dobry kierowca). Każdy, kto startował w jakim PPZM starym autem RWD wam to powie - jeśli startuje, to tylko dla własnej i kibiców przyjemności. Tym się nie da wygrać, chyba że się zbuduje auto RWD za 100tys. (minimum). Puchar jest potrzebny, bo będzie o co walczyć, to motywuje. Przede wszystkim wrócą (mam nadzieję) maluchy, co chyba cieszy każdego kibica, a z tego co wiem, jeszcze kilka fajnych aut (nasz Fiat...).
I jeszcze jedno - nie należy się spodziewać, że to będzie super tanie. Dziwią mnie nagłe reakcje na ten pomysł w formie komentarzy - "ja już buduję ładę!", -"ja już sprowadzam Sierrę", -"będzie można nareszcie starym fiaciorem coś wygrać". Bzdura. Za dobre RWD trzeba dać duże pieniądze - porównywalne z przygotowaniem przeciętnej Astry lub 106-ki. Niech nikomu się nie wydaje, że dużym fiatem po dziadku z wstawioną klatką za 500zł gdzieś pojedzie! Nieraz przygotowanie takiego auta jest droższe niż nowszego FWD - owszem, koszt auta jest tańszy - ale koleś budujący 106-kę nie musi robić generalnego remontu nadwozia, zawieszenia, poza tym większość części kupi w sklepie, jako dedykowane do sportu dla 106-ki. A w historykach trzeba dumać. Koszt wyposażenia bezpieczeństwa jest taki sam, zawieszenia większy, bo dochodża niejednokrotnie przeróbki, o silniku nie wspomnę (no chyba, że ktoś chce jeździć Fiatem 125p 1,5 "gr. N"

). Ostatnia rzecz to czas - taką rajdówkę buduje się 3 razy dłużej (przez co drożej) niż jakieś popularne N-kowe FWD.
Reasumując - trzymam kciuki za to, aby ten pomysł przeszedł, ale nie napalałbym się zbytnio na wysyp kantów i ład na polskich oesach...
Pożyjemy, zobaczymy, a jak narazie to nasz Fiat jest już prawie gotów (Tarmac Edition) i zimą rozpoczniemy pierwsze jazdy.
Pozdrawiam