Moderator: SebaSTI
Pancin napisał(a):Z relacji kumpla słyszałem, że po dzwonie Trojana do stojącego na szczycie hopy pilota pokazującego "OK", podszedł safeciarz powiedzieć mu żeby zmienił sobie miejsce, bo stojąc tam z tą tabliczką spowalnia jadące auta i nie skaczą na hopie. Żenada. Kto takich safeciarzy zatrudnia? Jak się skończyła przygoda Trojana można zobaczyć na fotkach.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość