W moim odczuciu rajd przeciętny. Dobrze, że pogoda dopisała, więc miło się stało.

Na 1. OSie niedaleko nas Sawicki obrał dość agresywną formę zwiedzania sadu. W akcję ratunkową wyruszyła szybko jakaś młoda dama z okrzykiem "Drzewka połamał!!!". Największe show w tym miejscu zrobił wg mnie Krzyszycha wpadając w pole. Jak sam to określił - sponiewierało go tam jak szmatę i musiał zatrzeć złe wrażenie na następnym zakręcie. No i zatarł! Bok godny ratującego się na szutrze czterołapa.

Na większości przejazdów jednak nic się nie działo, słychać było tylko czasem jakieś dohamowania ratunkowe w miejscu gdzie wypadł Sawicki i wprawki z podręcznika ABC młodego perkusisty w wykonaniu Płyt pod silnikami feat. Krawędzie asfaltu. Zastanowiło mnie przy tej okazji też po co chłopaki w słabszych i mniejszych autach tną te niezbyt szybkie zakręty skoro zamiast skrócić drogę osiągają efekt wygrzebywania się ze średniej głębokości rowu. Muszę to przemyśleć i nie stosować tej techniki w swojej jeździe.

W RWD bardzo miło zaskoczył mnie Szeszkin. Całkiem przyjemnie oglądało się też przejazdy Klementowicza i Kwiatkowskiego. U reszty niestety, ale gdybym nie wiedział - miałbym problemy z określeniem końca auta w którym znajdował się napęd. No, ale RWD PAŁER i heja!

Ciekawie patrzyło się też na Malara, który w końcu stawki dzielnie śmigał po trasie niczym dzieciak goniący starszych kolegów (chociaż bez przesadnej fantazji - na czas).

Najmilej oglądało się przejazdy przede wszystkim Janika, Kapłana i... Szymona Ruty! No dobra żartowałem. Ocena 3. kandydata może być bardzo subiektywna, ale z powyższych wypowiedzi widzę, że nie jest do końca "nieobiektywna".

Do rzeczy - Maciek "Młody" Krzyszycha (peugeot 206). 2. miejsce stawce mocnych A6 chyba nie jest złe, ale do czasu wyjaśnień nie robi piorunującego wrażenia. Najwyższy czas na wyjaśnienia.

Otóż gość ten pokonał fatum!

Przed samym rajdem wyzionęły ducha skrzynia biegów (w ilości sztuk 2 -słownie: dwóch!) oraz świeżo złożony, skuty motor.

W sytuacji tej na ostatnią chwilę (dzień przed rajdem) wrzucone zostały seryjny peugotowy silnik i skrzynia. Kto się podejmuje wsiąść w cywilnego XSa na zmienionym zawiasie i walczyć z chłopakami w C2?

Mnie zmiażdżył!

Czekam już na kolejne rajdy, a w szczególności szutry w wykonaniu tego pana.

Zbrójcie się chłopy bo na trening za późno!

hehe Tutaj jest tam gdzie powinien i wygrał zasłużenie, bo chociaż fajerwerków nie było, to swojej jazdy na pewno nie musi się wstydzić (w przeciwieństwie do 2/3 stawki). Można jedynie bronić zawodników tym, że to 1. eliminacja i są nierozjeżdżeni, ale czy tak to działa - czas pokaże. Jeśli chodzi o gości to słowa uznania dla Oleksowicza! Tak jak mówił - wraca do formy - szkoda tylko, że do tej z poprzedniego sezonu... 2.gie miejsce robi wrażenie! w porównaniu do okolic 10. jest znaczny progres! A że liga nie ta? No cóż... Rutę za to prześladował pech... Gdyby tylko ktoś z serwisu wiedział jak założyć wąż na intercooler może wyprzedziłby Jędrusińskiego wcześniej... Takie to rajdy...

RD3L niestety nie widziałem, gdyż goniliśmy oglądać "swoich", więc przy dodatkowym braku wyników, itp. - dla mnie ta liga nadal nie istnieje. Na pamiątkę po powrocie do domu wypaliłem w piecu buty i otrzymałem z nich gliniane naczynia na wodę - nie opłacało się ich myć. Nadal zastanawiam się co zrobić ze spodniami bo jak stoją w przedpokoju to troszku zawadzają... Może krótkie spodenki na Polski?
