Trasa zaiste malo atrakcyjna (ja na moj gust
), ale nawet na krotkich Wojkowicach byly zdradliwe miejsca (wyprofilowany na zewnatrz prawy przy "elektrowni" / miesce nr 5 w tamtym moim "opisie"
/ , hopka przed szykana wokol drzewa jechana pod gore miedzy zmentarzem a w.w. prawym), ale dla zalog pewnie masakra w zawieszeniach, oponach itp. Na tych Wojkowicach przeciez zejscie z szutru na asfalt bylo przez wysoki na 5-10 cm kraweznik! W ogole mnostwo dziur i ciec prez jakies cholerstwa, powinni organizatorzy to zastawic oponami, chociaz szykan bylo tak duzo, ze na te kolejne, utworzone ze wzgledu na dziury, zabrakloby sedziow...