a ja mysle ze szanse na odzyskanie wpisowego sa.
punkt odnosnie waznosci rajdu dotyczy rajdu, a nie kowalskiego. Rajd zostal uznany, punkty sa, ok. Wydawac by sie moglo ze sprawa w swietle tych regulaminow jest prosta, tzn. organizator sie tym zaslania i mowi ze kasy nie odda. Ale mozemy sie tutaj oprzec o kodeks cywilny, i potraktowac rajd jako zawarcie umowy cywilno-prawnej miedzy organizatorem a zawodnikiem. I tutaj juz ta sytuacja wyglada nieco mniej rozowo dla organizatora i wg mnie pojawia sie swiatelko w tunelu aby wpisowe odzyskac. Mianowicie, przykladowy jan kowalski umawia sie z ogranizatorem na rajd, on wplaci wpisowe, bedzie mial samochod, pilota, beda miec ciuchy, auto klatke itp itd. , a organizator w zamian zapewnia warunki do scigania sie, tzn. zabezpiecza trase, pomiar czasu, start, meta, iles wczesniej umowionych odcinkow specjalnych, serwis itd itd. Jesli zawodnikowi odpowiadaja warunki, tj. X oesow, fajna meta, hostessy, i Bog wie co jeszcze i zgadza sie na postawione przez organizatora warunki, jakim jest w glownej mierze wpisowe, decyduje sie i zawiera umowe. Teraz co sie okazuje? A no okazuje sie, ze o ile zawodnik wszystkie wymagania wynikle z umowy spelnił, to organizator niedopełnił swoich obowiazkow. W tym wypadku nie zabezpieczył dostatecznie trasy, w konsekwencji czego policja podjela decyzje, do ktorej ma uprawnienia o przerwaniu rajdu. Policja powoluje sie nie na przypadki losowe niezalezne od stron umowy, jak np. tornado, stan wojenny, zgasniecie slonca, ale na cos, co lezy po jednej ze stron umowy, w tym wypadku organizatora. Wiec jasno widac ze wina lezy po stronie organizatora. Co by bylo gdyby takie dzialanie bylo celowe? Przeciez zabezpieczenie kosztuje, tak? Kazdemu z safety, na metach, startach i calej reszcie obslugi trzeba zaplacic za godziny pracy. No ale jesli z jakichs powodow rajd sobie skrocimy o polowe, to przeciez Ci ludzie tez beda krocej w pracy wiec w sumie to moze i im sie uda mniej wyplacic i znow zaoszczedzic kase,co? Oczywiscie takie rozumowanie tutaj jest nie zbyt na miejscu, bo mielismy do czynienia z tragiczymi wrecz sytuacjami, potracenie kibica, fotoreportera i w sumie dobrze ze tylko tyle. Ale chce pokazac, ze nie tylko jakis regulamin rsmp w Polsce obowiazuje, ale rowniez a nawet przede wszystkim akty prawne wydane przez organy wladzy w Polsce.
Mysle ze spokojnie mozna powalczyc o wpisowe, ale zeby nie bylo sytuacji ze koszty postepowania cale halo przerosna, to proponuje sie albo zebrac w kupe, albo pojsc do federacji konsumentow (
http://www.federacja-konsumentow.org.pl/)
Oni sie tym zajma za darmo i moze bedzie jakis pozytek z tego na przyszlosc.